Data: 2003-09-23 11:30:36
Temat: Re: Aborcja
Od: Ulka <u...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jacek napisał(a):
> Rozumiem.
>
> Ale co jest złego w prezerwatywie?
Prześledziłam wątek: aborcja i pytanie Twoje skłoniło mnie do dłuższej
refleksji.Rzeczywiście, środki wczesnoporonne zabijają już poczęte życie,
ale co złego jest w tym gdy ktoś podczas współżycia stara się nie dopuścić
do poczęcia dziecka? Przecież nie krzywdzi wtedy drugiego człowieka
zabijając go.
Myślę, że trzba byłoby wniknąć głębiej w to zagadnienie. Znaczenie
prezerwatywy jest takie, że umożliwia ona swobodne współżycie seksualne
wtedy kiedy chcą tego małżonkowie, a przynajmniej jedno z nich, przy
akceptacji drugiego. Załóżmy że jest to środek skutecznie zapobiegający
poczęciu (choć podobno taki nie jest).
Pytanie brzmi więc właściwie tak: co jest złego w tym, że małżonkowie chcą
współżyć wtedy kiedy mają na to ochotę?
Może się ze mną nie zgodzisz, ale myślę że zachęcanie ludzi do takiej
postawy to wprowadzanie ich w błąd. W tym kontekście złe jest również
milczenie gdy inni wybierają, może nieświadomie, taką postawę, lub ją
propagują (nie odnoszę się tutaj do problemu narzucania przemocą komuś
swoich poglądów).
Nasuwa się kolejne pytanie: dlaczego ludzie pragną swobodnego, częstego
współżycia? Czego w nim szukają? Czy rzeczywiście chodzi tylko o
fizjologiczną przyjemność?
W tym miejscu właściwie każdy powinien dać swoją indywidualną
odpowiedź.Dalej mogę więc wypowiadać się tylko w oparciu o włąsne
doświadczenia i przypuszczenia na temat innych . Zwłaszcza o mężczyznach
nie powinnam się wypowiadć.
Myślę że ludzie przede wszystkim pragną i szukają szczęścia. W przypadku
kobiet poczucie szczęścia i radości wiąże się z głęboką relacją, więzią
opartą na miłości. Kobieta spontanicznie kieruję to pragnienie i potrzebę w
stronę mężczyzny. Pragnie być i czuć się kochana, a właściwie miłowana.
Wtedy jest szczęśliwa. U podstaw miłości leży akceptacja i szacunek.Potem
troska o dobro drugiej osoby. Uważna troska, która przypatruje się najpierw
aby lepiej poznać i zrozumieć osobę kochaną.
Aby nie przedłużać - moim zdaniem swobodne współżycie sprzyja koncentrowaniu
się na sferze erotycznej, ponieważ popęd seksualny jest w nas silny.
Ważniejsze i bardziej satysfakcjonujące sfery relacji nie rozwijają się
wtedy tak jakby mogły, a głębsze pragnienia człowieka zostają skierowane na
fałszywą drogę. To tak jakby okręt przystosowany do żeglugi dalekomorskiej
płynął uparcie w płytką zatokę, mimo zagrożenia, że osiądzie na mieliźnie,
w przekonaniu, że tam właśnie się "spełni".
A jakie są najgłębsze pragnienia mężczyzny? Kiedy Ty czułbyś się szczęśliwy?
Czy swobodne współżycie nie przekieruje Twojej uwagi i nie stanie w ten
sposób na drodze do ich realizacji?
Jeśli chcesz - odpowiedz. Pozdrawiam Cię serdecznie.
--
Pozdrawiam
Ulka <><
|