Podepnę się tu, bo we właściwym miejscu post mi nie przechodzi.

Użytkownik "Krzysztof Jastrzębski" <f...@p...com> napisał w wiadomości
news:bkt543$4gh$4@opal.futuro.pl...


> U mnie np. jest tak:
>
> 1. pierwszy chłopak
> 2. "wyciśnięcie" z ZUS'u możliwych urlopów
> 3. powrót do pracy na rok
> 4. drugi chłopak
> 5. "wyciśnięcie" z ZUS'u możliwych urlopów
> 6. powrót do pracy na 5 lat
> 7. "pod choinkę" będzie trzecie
(...)
> - - co nie zmienia faktu iż cieszy się bardzo, że będzie mogła znów
> "wycisnąć z ZUS'u" i spełnić się jako kobieta

rety, co tu jst najważniejsze? Bo zaczynam mieć wrażenie, że wyciskanie z
ZUS-u.

> Może dlatego poza jedną dyskutantką niezbyt wiele kobiet aktywnie
> podpisuje twoje listy.
> Ale może też z braku czasu.

Raczej ze znudzenia tematem.

> |>Umiejętność rozpoznania, kiedy zaowocuje on poczęciem a kiedy nie, wcale
> |>nie kwestionuje tego dobrodziejstwa.
> |
> |
> | Sa takie przypadki kiedy tego rozpozanc nie mozna i co wtedy.
>
> Poczytać ?
> (można założyć google - przez nie więcej widać)

Np. przez google widać post, ktory pojawił się na grupie kilka miesięcy
temu, w którym dyplomowana instruktorka naturalnych metod antykocepcji
opisywała, jak po drugiej wpadce zrezygnowali z mężem z naturalnego
planowania rodziny.

> | Widzisz to co proponujecie to rozwój cywilizaji w sposób pozbawiaony
sensu
> | to przeludnienie i wszytskie te kłopoty które mają indie, i chiny
>
> Policzono że ludność świata zupełnie znośnie mogłaby żyć ta terenie
> któregoś ze stanów (nie pamiętam) USA.
> Dopóki ludzie topić będą zboże w morzu dopóty argumenty o przeludnieniu
> pozostaną obłudną demagogią.

Policzono też, że gdyby cała ludzkość miała żyć choćby na poziomie
mieszkańcow Polski, to potrzebowalibyśmy kilku planet Ziemia z ich zasobami.
Dopóki tylu ludzi na Ziemi żyje w skrajnej nędzy i nie widać sposobu na
zmianę tego stany rzeczy, dopóty argumenty takie jak Twój powyższy pozostaną
obłudną demagogią.

boniedydy