Data: 2009-08-27 16:32:40
Temat: Re: Aborcja a choroby psychiczne
Od: Stopek <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
XL pisze:
> Dnia Thu, 27 Aug 2009 18:22:50 +0200, Stopek napisał(a):
>
>>> Jak to "twoje"? Twoja to może być lodówka ze sklepu AGD - na tej
>>> zasadzie... ale płodozmianu i tak nie unikniesz, jeśli Twoja narzeczona
>>> zechce mieć naprawdę swoje...
>> Wiesz o co mi chodzi z tym "moje", ze krew z krwi.
>
> I adoptowane ma nim być? Łał. To będzie trudne chyba :-)
Ale z ciebie pustak, toz napisalem, ze mi wlasnie na takim dziecku nie
zalezy.
>> A narzeczona, jak zmieni zdanie, to bedzie musiala poszukac innego byka
>> rozplodowego
>
> No toż mówię o płodozmianie...
Grunt to sie nie zalamywac.
>> i pewnie w zwiazku z tym rowniez nowego narzeczonego.
>> Zreszta i tak wpierw musi zachciec dziecka, bo na razie nie ma bata,
>> wiec nie ma sie nad czym zastanawiac na chwile obecna.
>
> Jak się ożeni(sz), to się odmieni (narzeczona) :-)
Wy baby tak macie, ze jak dostaniecie glejt, to sie wam w glowach jebie,
ale po mojej kobiecie sie nie spodziewam tego, sama jest mizoginka i
pogardza wszystkimi roztrzesionymi macicaci, wiec jest male
prawdopodobienstwo, ze sie taka stanie. Zreszta ona nigdy nie miala
parcia na macice, moze jej tak zostanie.
--
Pozdrawiam serdecznie - Stopek
Pijesz do mnie, chcesz pogadać? Jabber id: s...@j...pl
Ja żyję tak jak ja chcę, więc wypierdalaj!
I trzymaj się skurwielu jak najdalej z dala.
|