Data: 2009-08-27 16:48:32
Temat: Re: Aborcja a choroby psychiczne
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 27 Aug 2009 18:34:57 +0200, Stopek napisał(a):
>> Naskórek to martwe, zluszczające się komórki. A jak sięgasz do żywych, to
>> boli, krew się leje i biegniesz po ratunek, nie? I pomyśl tylko - skoro
>> Ciebie tak boli przy byle zacięciu, to co dopiero, jakby Cię tak na żywca
>> poćwiartować, po kawałku, po kawałku? Krzyczałbyś chyba, co? A one (dzieci)
>> tylko tym się od Ciebie różnią, że nie mogą...
>
> Ale dopoki nie maja ukladu nerwowego, to ich nie boli, no nie ma chuja
> we wsi.
Ból jest zjawiskiem opartym na wzbudzeniu, wędrówce impulsu elektrycznego w
odpowiedzi na bodziec mechaniczny lub chemiczny - do tego wystarczy kilka
luźnych komórek... nawet dwie, nawet jedna. Chemia i elektryczność jest
wszędzie. Od jednokomórkowców i wielokomórkowców, nie posiadajacych układu
nerwowego lub posiadających prymitywny u.n. różnimy się w odczuwaniu bólu
tylko tym, że mamy świadomość i w niej odbieramy i utrwalamy wrażenie
bólowe.
Poza tym nie kryterium BRAKU ODCZUWANIA bólu jest przeciwskazaniem do
aborcji.
Gdyby tak było, to analogicznie możnaby sparaliżowanemu wyciąć/pobrać
bezkarnie co kto sobie żywnie chce (łącznie z sercem czy płucami) do
przeszczepu, bez jego zgody...
> A takich z ukladem nerwowych ja nie pozwolilbym skrobac. Trudno
> mowic tez o tym, zeby kilka komorek, ktore wygladem nie maja nic
> wspolnego z czlowiekiem nazywac dzieckiem. Jest kategoria plodu, nie
> bojmy sie tego slowa PŁÓD.
Taką sobie STWORZYLIŚMY, aby nam było lżej zabijać.
--
Ikselka.
|