Data: 2002-11-05 15:15:05
Temat: Re: Aborcja i etyka - PODSUMOWANIE
Od: "Kis Smis" <k...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Amnesiac <amnesiac_wawa@_zero_spamu_gazeta.pl> napisał(a):
> Podzielam opinię, zgodnie z którą decydowanie o losie ciąży jest
> zagadnieniem etycznym. Nie rozumiem jednak dlaczego "przyznawanie
> komuś prawa do decydowania" musi wykluczać etyczny charakter problemu.
Ostatni mój post był niedopracowany, spiesze wiec z wyjasnieniem, tym
bardziej że zależy mi żebyś rozumiał o co mi chodzi.
Wydaje mi się, że sformułowanie "ktoś ma etyczne prawo do swobodnej decyzji w
jakimś zakresie" oznacza, iż do tego nikt i nic nie ma prawa się wtrącać, w
szczególności nie może się wtrącać etyka. Tym samym zagadnienie lokuje się
poza etyką.
Co do zagadnienia i problemu etycznego, to uważam że decyzja o aborcji
zagadnieniem etycznym jest zawsze, gdyż zawsze zagrożona jest wartośc etyczna
natomiast problemem jest nie zawsze. Nie można uważać że dochodzi do
konfliktu wartości (etycznych) jeśli ktoś zastanawia się co jest ważniejsze:
jego wygoda czy czyjeś życie. Dobre samopoczucie, wygoda, komfort życia nie
są wartościami etycznymi. Nie jest konfliktem wartości(etycznych) kiedy chęć
posiadania pieniedzy zderza się z cudzą własnością. W takich sytacjach nie ma
sporu, nie ma problemu. Rozwiązanie jest oczywiste z etycznego punktu
widzenia.
Ukraść czy nie ukraść jest zagadnieniem etycznym ale nie problemem etycznym.
Konflikt między wartością etyczną i wartościa pozaetyczną nie jest problemem
etycznym. Dopóki wybieram między wartościami etycznymi, dokonuje wyborów
etycznych. Kiedy wybieram zachowanie nieetyczne, nie moge mówić, że to jest
trudny problem etyczny. Po prostu etyke mam wtedy gdzieś.
Jak widzisz przydatne jest chyba rozróżnienie wartości etycznych i innych.
Stąd zwolennicy aborcji którzy chcą pokazać że tu jest jakiś problem etyczny,
muszą podnosić do godności wartości etycznej motywacje decydenta (np. wolność
do samorealizacji) lub eliminować wartość etyczną która jest zagrożona (
(zlepek komórek).
Nie ukrywam, że zwoleników aborcji uważam, za osoby osoby niedorozwinięte,
przynajmniej etycznie. A że wszyscy chcemy być oki, to cóż pozaostaje jak
przedstawiac niedorozwój jako cnotę?
pozdrowienia
kis
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|