Data: 2008-02-27 20:10:05
Temat: Re: Ach, tak bym sobie poszla na spacer polami i miedzami...
Od: Jerzy Nowak <0...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Marta Góra pisze:
> Dnia Wed, 27 Feb 2008 09:06:01 -0800, Magdalena Bassett napisał(a):
>> Ale jest to raczej ewenement, specyficznie dla tego osiedla, a nie
>> ogolnie w kraju. U nas tez jest jedno osiedle, gdzie sa takie konskie
>> sciezki, ale tez tylko dla mieszkancow osiedla, i zaglosowane przez tych
>> mieszkancow grupowo, inaczej nikt by tego nie zrobil.
> Bardzo podoba mi się zwyczaj na angielskich wsiach (ale o ile się nie mylę
> to obowiązuje tam wciąż prawo drogi) - poprzez rozległe prywatne
> posiadłości, lasy, pola i łąki można przejśc pieszo, przejechać rowerem lub
> konno (b. często właśnie amatorów konnej jazdy spotkać można) ścieżkami
> specjalnie oznaczonymi tabliczkami z napisem Footpath. Tych ścieżek jest
> całe mnóstwo i można się nimi rpzechadzać bez obawy ze właściciel wyskoczy
> zza rogu z dubeltówką:) To prawo jest szanonowane i ponoć święte zarówno ze
> strony właścicieli i ze strony spacerowiczów.
Cicho bądź, nie mów tego głośno (prawo drogi/przejścia) co to obyczaj i
tradycja.
pozdr. Jerzy
|