Data: 2008-07-01 05:19:17
Temat: Re: Agrest - i co dalej? :)
Od: "Mariusz" <m...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Twoja wersja jest do szybkiego spożycia, szybko zrobiona i szybko wypita.
> Z nalewkami jest podobnie jak z perfumami, im więcej włożysz pracy tym
> lepszy otrzymasz efekt.
> --
> pozdr. Jerzy
Nie. Przepraszam, ale nie napisałem chyba dość precyzyjnie. 2-3 tygodnie to
1 nalew spirytusu, potem zasypuję cukrem (z odrobiną wody lub wódki) na ok.
3 tygodnie, potem płukam jeszcze raz, czyli zalewam po raz trzeci na 2-3
tyg.
Później wszystkie trzy nalewy łączę w jednej, dużej butli. Smakuję przy tym,
żeby dobrać włąściwą moc i słodycz. Najczęściej zostaje mi trochę takiego
bardzo słodkiego i słabego, który butelkuję i moja żona z wielką
przyjemnością wypija ten likier, jak juz dojrzeje.
Jak się nalewka ustoi - kilka tygodni lub dłużej - butelkuję (bez osadów) do
właściwych butelek. Dojrzewa różnie. Właśnie w tym tygodniu wypiliśmy
ostatnią flaszkę agrestówki z 2007 r.
Im dłużej, tym lepiej. Nie zawsze się udaje przetrzymać dłużej.
Zauważyłem też, że nie wszystkie nalewki nadają się do długiego
przechowywania/dojrzewania. Np. malinówka, wg mnie traci walory przy zbyt
długim przechowywaniu. Ciekawe dlaczego?
Mariusz
|