Data: 2001-07-06 14:18:13
Temat: Re: Amazonki
Od: Joanna <c...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
in article 9i4fk1$nio$...@n...tpi.pl, cbnet at c...@w...pl=NOSPAM= wrote on
6-07-01 15:51:
Wiesz co Czarek, skonczmy te quasi-dyskusje, bo cos lacza jakos
sa kiepskiej jakosci.
Wydaje mi sie, ze piszemy kazde zupelnie o czym innym - dalej nie doczekalam
sie od ciebie jaka postawe uwazasz za feministyczna. I nie dowiem sie.
Bo ty mam wrazenie tak nazywasz po prostu egoistyczne kobiety o duzych
wymaganiach, ktore sa wyraznie roszczeniowe: "wiele chca i malo daja".
Dla mnie feminizm to sposob myslenia o kulturze, o stereotypach, to niezgoda
na kulturowe przeklamania odnosnie tego co jest meskie i kobiece, a co nie.
I wiele jeszcze innych kwestii. To takze zgoda na odpowiedzialnosc i
samodzielnosc i wszystkie konsekwencje tej wolnosci. To przede wszystkim
wolnosc stanowienia o sobie. To niezgoda na rubaszne zarty seksualne na
ulicy albo poklepywanie sekretarek w pracy i molestowanie studentek na
uczelni.
Pisze tylko to, co pierwsze przychodzi mi do glowy.
Kiedys znajomy spytal sie mnie dlaczego skoro tak boje sie napastowania
ubieram sie atrakcyjnie i staram sie ladnie wygladac? Wlasnie o takie
absurdy mi chodzi. O szacunek do kobiet i ich zainteresowan, sposobu
wnioskowania, dyskutowania. Jestesmy inni. Ale to nie znaczy, ze ktoras ze
stron jest gorsza albo lepsza. Jestesmy od siebie po prostu rozni. A czasem
bardzo podobni. Dla mnie po prostu feminizm to humanizm, ale w jego
szczegolnym, specyficznym zastosowaniu.
Pozdr.
Joanna
|