Data: 2001-11-04 17:22:20
Temat: Re: Amelie
Od: "roblop" <r...@f...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Uzytkownik "Joanna" <c...@p...onet.pl> napisal w wiadomosci
news:B80B2D39.20524%chironia@poczta.onet.pl...
>
> > Byc moze ktos, bedzie potrafil utozsamic sie z ktoryms z bohaterow, byc
moze
> > pochwali za lekki i niehedonistyczny dowcip,
>
> - Ty tak powaznie? Dowcipy troche z broda, a narrator i tak je najchetniej
> by wyjasnil, bo wszak jest wszechwiedzacy w swiecie malych zwyklych ludzi.
A co w Twoim wypadku znaczy dowcip z broda ? Bo cos nie rozumiem.
> byc moze zauwazy w filmie
> > mnostwo emocji ktore sam przezywal, byc moze w filmie ujrzy
niezrealizowane
> > przez siebie pragnienia. Moze pochwali za oryginalny scenariusz, moze
> > pochwali za nutke tajemniczosci,
>
> - oryginalnosc jest miara malo precyzyjna, a i chyba ostatnio zbyt malo
> oryginalna. W dodatku A. oryginalna IMO nie jest,
Wskaz mi wobec tego produkcje filmowa ktora przynajmniej jest zblizona
tematyka.
a i tajemniczosci w niej
> jak na lekarstwo. Tajemniczosc domaga sie wieloznacznosci, a na taka
> rozpuste nie bylo scenarzysty stac.
Moze Twoja tajemniczosc domaga sie wieloznacznosci. Moja tajemniczosc moze
istniec bez wieloznacznosci.
> moze zostanie zauroczony gra glownej
> > bohaterki / bohatera, moze pochwali za realizacje zdjec, moze bedzie
czul
> > sie wspaniale przezywajac wraz z glowna bohaterka jej fragment zycia
> > wspolodczuwajac jej doznania.
> > Mysle, ze film podoba sie ludziom z kliku powodow.
> > Film majac tak duzo watkow i bohaterow o odmiennych osobowosciach musi
> > trafic do duzej widowni.
>
> Bohaterow moze i duzo, tylko cokolwiek oni plascy i jednowymiarowi. Raczej
> typy, niz postaci.
Gdyby "poglebic" bohaterow to film trwalby 4 godziny i bylby nuzacy. Gdyby
zrezygnowac z czesci bohaterow na rzecz ich bogatszej ekspozycji ich
wnetrza, nie znalibysmy pana szklanki, straganiarza i jego pomocnika a byc
moze pana zazdrosnika i wiecznie chorej kasjerki.. Czy nie uwazasz ze film
stracilby na tym ?
A sprobuj rozpatrzec ten film jako calosc a nie poprzez poszczegolne jego
elementy skladowe. Mysle, ze tworcy filmu dobrze dobrali proporcje.
Czy doprawiasz potrawy przygotowane przez innych, przed zjedzeniem ?
> Przeczytalam dalej, co piszesz, i poniewaz nie sadze, bysmy byli na innych
> filmach, zrezygnowalam z dalszego wypisywania swojego "nie".
A szkoda. :)
> Zdecydowanie znam wiele filmow gorszych, ale w "Amelii" nie znalazlam nic
z
> tych rzeczy, ktore by mogly olsnic. Moja wina. Moja wina?
Nie, nie Twoja :)
Pozdrawiam Robert
|