Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!orion.cst.tpsa.pl!ne
ws.tpnet.pl!not-for-mail
Message-ID: <3...@f...onet.pl>
From: expert <e...@f...onet.pl>
Reply-To: e...@f...onet.pl
Organization: http://bx6.deja.com/dnquery.xp?DBS=2&ST=MS&VW=&QRY=e...@f...onet.pl
&svcclass=dnold
X-Mailer: Mozilla 3.0 (Win95; I)
MIME-Version: 1.0
Newsgroups: pl.sci.medycyna,pl.soc.prawo,pl.soc.religia
Subject: Re: Anty-E
References: <3...@f...onet.pl> <9...@g...newsgate.pl>
Content-Type: text/plain; charset=us-ascii
Content-Transfer-Encoding: 7bit
Lines: 73
Date: Tue, 25 Jan 2000 19:44:40 GMT
NNTP-Posting-Host: 212.160.17.209
X-Complaints-To: a...@t...pl
X-Trace: news.tpnet.pl 948829480 212.160.17.209 (Tue, 25 Jan 2000 20:44:40 MET)
NNTP-Posting-Date: Tue, 25 Jan 2000 20:44:40 MET
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:22419 pl.soc.prawo:28504
pl.soc.religia:134609
Ukryj nagłówki
A sprawy majatkowe
> w obrebie rodzin czesto przyslaniaja wspolczucie. I to wlasnie moi
> przelozeni klada nacisk na takie formalnosci, jak tajemnica lekarska.
Na jakie formalnosci ?
Moim zdaniem naruszane jest prawo pod pretekstem ochrony wlasnych praw i
statusu lekarza.
Interes lekarza nie moze byc stawiane nadrzednie wobec interesow
pacjenta i jego rodziny.
To w koncu w domu bedzie kontynuowana rehabilitacja, zapewniana opieka
i to nie byle jaka opieka, a czesto wielotygodniowa, moze
wielomiesieczna i kosztowna,
a koszty tej opieki nie bedzie ponosil szpital , ani kasa chorych,
ale rodzina.
W koncu to znaczne koszty leczenie beda pokrywane wylacznie przez
rodzine ( patrz zakres uslug medycznych zapewnianych przez kasy chorych)
Czy twoim interesem jest, aby rodzina powiedziala bye bye
lecz sie sam, opiekuj sie sam
albo zdychaj ?
Z kodeksu rodzinnego wynika obowiazek opieki na chorym malzonkiem,
dzieckiem, wzajemne alimentowanie
I to prawo jest nadrzedne wobec tajemnicy lekarskiej,
ktora tak interpretowana nie sluzy interesowi pacjenta , temu ustawowemu
jak i zwiazanemu z recovery.
Moze byc tak, ze pacjent nie mowi o chorobie rodzinie,
ale niech na boga ta kasa chorych zapewni
pelna opieke szpitalna i poszpitalna
w ramach zobowiazania.
Wtedy bede mial gwarancje, ze to nie moj obowiazek opiekowania sie
czlonkiem rodziny, ze kasa chorych przejmuje to zobowiazanie na siebie.
A gdy zobowiazanie nie jest cedowane jeno przywileje,
to
powolywanie sie na nadrzednosc tajemnicy wobec interesu pacjenta i
rodziny jedynie szkodzi wizerunkowi opieki lekarskiej,
gdyz deklaruje jedynie interes jednej strony.
NJiech nawet ta twoja, czy inna akademia przegra i ten i kilka innych
procesow o rzekome naruszenie tajemnicy lekaarskiej
ale niech interes pajcenta i rodziny bedzie nalezycie chroniony.
W koncu szpital czy AM to podmioty gospodarcze dzialajace na rynku,
raz przegraja ,raz wygraja
ale to sa koszty dzialalnosci , ktore trzeba ponosic.
Brak uzasadnienia aby ryzyko prowadzenia biznesu pod nazwa: leczenie
chorych , bylo przenoszone na pacjentow.
Przeciez nie jest tak, ze jak pod moim oknem kierowca fiata
zabil na drodze kobiete, ktora przebiegala
a on jechal z njiedozwolona predkoscia ( ograniczenie 50)
to
na drugi dzien droga jest zamykana , a ruch wstrzymany.
Tak w szpitalu nikt nie zamknie go ze jedna sprawa bedzie przegrana.
To jest ryzyko zawodu, ktore trzeba ponosic i od ktorego mozna i nalezy
sie ubezpieczyc,
ale nie wolno tego ryzyka wyeliminowac
i np. podstawiac pacjentowi do podpisania stos deklaracji typu:
jak sie zatruje jedzeniem podczas pobytu to jego wina
jak umrze, to jego wina ,. bo nie byl dosc zywotny aby przetrwac
terapie.
> Napisz Jacku, gdzie pracujesz?
Rozumiem ze juz szukasz pracy po ewentualnym przegranym procesie.
|