Data: 2007-11-26 08:48:55
Temat: Re: Antyreklama Vanish
Od: "b." <a...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Janusz K." <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ficd0n$jb1$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > jak dla mnie vanish to zlodziejstwo i tyle
>
> i dlatego trzeba o tym pisać i mówić! jak produkują g... to trzeba ostrzec
> innych!
>
> Pozdr.
> Janusz
>
Ja w przeciwieństwie do powyższych post-piszców jestem zadowolona z
produktów Vanish (no może poza jednym, proszkiem który dodaje się do prania
"na plamy", ale może to dlatego, że nie stwierdziłam jakiegoś
spektakularnego efektu :) A do rzeczy, do tej pory używałam Vanisha do
prania dywanów (w płynie) z dobrym efektem. Gdy pojawił się na rynku
proszek, kupiłam w celu testów, bo gdyby się sprawdził to byłoby super.
Zwłaszcza, że planowałam czyszczenie dywanu jesienną porą przed sezonem
grzewczym, poza tym stan zagracenie pokoju osiągnął maksimum i pozbycie się
tych gratów na czas schnięcia dywanu niewiadomo_na_jak_długo mogło być
kłopotliwe. Więc nastała próba. Efekty zadowalające, porównywalne do płynu.
Zaleta taka, że nie trzeba czekać aż wyschnie, wada, że trzeba odkurzyć
również wszystkie meble, bo pyłek z proszku unosi się i osiada wyżej, może
mąż za mocno wcierał ;) Aha, jedyne miejsce troszkę zaplamione nie
"odplamiło się" ale nie uważam że to wina proszku, bo poprzednie próby
wyprania tego płynami (różnymi, włącznie z proszkiem do prania :/ ) nie
pomogły.
Dla ścisłości dodam, że posiadamy jasny dywan, prany 1-2 razy do roku jak do
tej pory na mokro.
Pozdrawiam
b.
|