Data: 2001-10-08 13:04:06
Temat: Re: Atak na USA
Od: "Mike" <C...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik cbnet <c...@w...pl=NOSPAM=> w
wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9ps6i8$is0$...@n...tpi.pl...
> Osama tez Cie nie pytal jak w WTC wbijal
samoloty,
Otoz tu jest pies (dyskusji) pogrzebany.
Ty przyjales za pewnik, ze to Osama "wbijal
samoloty".
No tak - media przyjely to za pewnik.
A widziales jakis dowod?
Poza USA zdaje sie "dowody" widzial tylko jeden
premier?
I potwierdzil je uzywajac swojego autorytetu.
Czy przemowa z pozycji autorytetu jest dowodem /
faktem?
Skoro ludzie, w tym prezydenci krajow m.in.
naszego
bez dowodow moga powiedziec "popieramy - zabic
ich",
to sadze ze eTaTa ma prawo mowic "nie".
To nawet bardziej moralne, bo przeciez brak
dowodow
swiadczy na korzysc podejrzanego? A moze nasza
cywilizacja
robi wyjatki od moralnosci bo to przeciez poza
naszym zachodnim terenem?
Zaznaczam, ze nie mowie ze to nie Bin Laden jest
sprawca.
Mowie, ze tego nie wiem.
Pozdr
Mike
|