Data: 2001-10-08 13:11:39
Temat: Re: Atak na USA
Od: Joanna <c...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
in article 9ps891$gnk$...@n...onet.pl, Mike at C...@g...com wrote
on 8-10-01 15:04:
> Czy przemowa z pozycji autorytetu jest dowodem /
> faktem?
W demokracji posredniej - niestety tak, wypowiedz staje sie aktem i fakt
zastepuje (fakty i akty? Dobre skojarzenie?)
> Skoro ludzie, w tym prezydenci krajow m.in.
> naszego
> bez dowodow moga powiedziec "popieramy - zabic
> ich",
> to sadze ze eTaTa ma prawo mowic "nie".
roznica tylko w sile glosu, a prawo do mowienia "nie" ma kazdy
> To nawet bardziej moralne, bo przeciez brak
> dowodow
> swiadczy na korzysc podejrzanego? A moze nasza
> cywilizacja
> robi wyjatki od moralnosci bo to przeciez poza
> naszym zachodnim terenem?
nie tylko nasza (nie wchodzac w szczegoly, bo trzeby by
spytac wlasciwie kto to "my")
szukanie kozla ofiarnego to stara praktyka
Zamiast skoncentrowac sie na analizie sytuacji, w pospiechu rzucamy sie na
ludzi, szukajac winnych, aby wymierzyc kare. I tak ten lancuszek zbrodni
trwa (zbrodnia domaga sie kary, ale kara dla innych jest zbrodnia, ktora sie
kara domaga - i tak w kolko).
>
> Zaznaczam, ze nie mowie ze to nie Bin Laden jest
> sprawca.
> Mowie, ze tego nie wiem.
>
> Pozdr
>
> Mike
A propos mediow: zastanwiam sie, gdzie sa granice tego,
co pokazac wolno, co pokazac trzeba.
Viva - wydanie specjalne (Kup i zachowaj), s. 10-11.
Zdjecie pokazujace ludzi wyskakujacych z budynku.
I naglowek: "To niewiarygodne, niewiarygodne, niewiarygodne." - a dla mnie
ten naglowek jest... chyba brak mi slow: taki medialny, sensacyjny, brukowy
i absurdalny. I bez wartosci, bez serca.
pozdr.
Jo.
|