Data: 2006-12-11 16:38:19
Temat: Re: Atlas a wałkowanie
Od: Magdalena Bassett <i...@b...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Katarzyna wrote:
> Cześć
> Własciwie wszyscy jak jeden mąż chwalą maszynki Atlas do makaronu.Jednak
> cały ciężar pochwał spływa głównie na krojenie, a mnie interesuje
> wałkowanie. Czy daje sobie radę z takim twardym ciastem na makaron? I od
> razu ucinam wszelkie dyskusje na temat " skarpetek , pieluch i wałkowania z
> chceniem czy niechceniem". Mam po porostu powracające zapalenie stawów i nie
> mogę robić tego swoimi ręcami..A może jakieś inne ustrojstwo oprócz męża
> oczywiście ;).
>
Podobnie zalezy mi glownie na walkowaniu. Uzywam Atlas od lat. Wczoraj
wlasnie bylo u mnie grupowe robienie pierogow i walkowalysmy Atlasem
cale ciasto. W cztery godziny w cztery osoby zrobilysmy kilkaset
pierogow. Jedna z kolezanek powiedziala: "jak babcia robila pierogi, to
maka byla w calej kuchni od walkowania, a my tu czysciutko sobie
lepimy". To tez duza zaleta.
Robie za pomaca tej maszynki ciasto na makaron, na pierogi, na lasagne,
i na chrust. Robilam chrust walkowany recznie i z atlasa i ten drugi
mial wieksze bomble (bable :).
Polecam
Magdalena Bassett
|