Data: 2003-01-27 11:01:47
Temat: Re: Autohipnoza - czy mozna uwierzyc sobie?
Od: Wasja <s...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Mon, 27 Jan 2003 01:03:03 +0100, "Duch" <a...@p...com> wrote:
> Jest jakies zrodlo problemu (jak zawsze).
> Jesli w tej autohipnozie przerobiles wszystko, ustaliles zasady,
> staneles oko w oko z problemem i jakos sobie poradziles to
> powinno byc juz lepiej - jesli jest "nawrot" to znaczy ze tamta
> autohipnoza to bylo ... nienatuaralne, jakby wmowiles siebie
> ze powinno byc dobrze
>
Hmm, czy nawrot, nie tak do konca, juz o wiele lzej mi na sercu i przekonuje sie
do tych postanowien, ale tez mam taka obawe, ze w autohipnozie mozna sobie
wmowic ze jest dobrze, opierajac sie na nie realnych zalozeniach, przeciez chyba
podswiadomosc nie jest wszechwiedzaca?
> > Trwalo to tak dlugo, az sam przed samym soba
> > wyjasnilem sobie w calkowitym spokoju emocjonalny wszystkie obawy oraz
> > ustalilem co jest dla mnie dobre, a co zle i co dalej powinienem robic
>
> Czy wyjasnienie to nie za malo - a jesli ok to czego sie teraz obawiasz?
> Duch
W calym problemie istniala jedna "drzazga" ktora przeszkadzala mi najbardziej -
wyszlo to w czasie medytacji, podczas ktorej nastepnie rozwazylem kilka
wariantow zwiazanych z ta przeszkoda, dochodzac do punktu w ktorym moja
podswiadomosc w pelni taki wariant zaakceptowala.
I teraz czego sie juz na jawie obawiam: otoz rozwiazanie tego problemu jest jakby
sprzeczne z tym co mi wpajal swiat zewnetrzny od lat. Tak na prawde cale zycie
chcialem sie wobec tego zbuntowac, i teraz gdy otrzymalem okazje - nie potrafie
sie przemoc. Wciaz mam dylematy typu: jesli to zrobie to nie bede pionierem, bo
wielu juz to robilo przede mna, ale czemu mam odstawac od stada? Dlaczego
wlasnie ja? Jak zareaguja najblizsi znajomi? Sama mysl ze przyszlobymi sie
kiedys tlumaczyc z mojego kroku: dlaczego tak postapiles, przeciez czlowiek
twojego pokroju nie musial tego robic?
(Dla wyjasnienia: zrobienie tego kroku nikogo nie skrzywdzi, wrecz przeciwnie)
Po prostu czuje sie tak jakbym zawiod oczekiwania mojego otoczenia dokonujac
takiego wyboru, a przez to czuje jakbym pomniejszal przez to swoja wartosc, na
punkcie ktorej jestem wrazliwy (mam czesto problemy z jej okresleniem), a z
drugiej strony czulbym sie zadowolony ze mialem smialosc podjac taki krok.
Chyba zbyt mocno uzalezniam swoja ocene od opini otoczenia, to chyba jest
podlozem tego problemu (leczylem sie kiedys z niskiej samooceny u
psychoterapeuty)?
--
Wasja
|