Data: 2007-05-23 21:00:06
Temat: Re: Balkon - rosliny wieloletnie?
Od: "Hania" <v...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Grzegorz W." <1...@g...com> napisał w wiadomości
news:C27A1621.D2CDB%1kb@grzegorzwieczorek.com...
> Witam
> Potrzebuje rady jak w temacie
> Balon nie jest zabudowany a ja nie mam gdzie dawac roslin na zime wiec
> musialyby zostawac na balkonie, a mrozy zdarzaja sie nawet poniżej -20 choc
> rzadko
> Moje pytanie czy jetem skazany wylącznie na roslinkki jednoroczne
nie jestes skazany, ale z mojego doswiadczenia przezywalnosc roslin balkonowych
jest niewielka.
Nawet male roslinki posadzone w wielkich donicach (np po wywaleniu roslin
jednorocznych) czesto nie przezywaja zimy :(
Z mojego poletka doswiadczalnego:
-thuje zdychaja masowo, wiele lat prob nie daja juz zludzen (z iglastych
posadzilabym tylko cos wolnorosnacego)
-wrzosy przezywaja zime, a na wiosne zdychaja :( (z zeszlej zimy strata 50%)
-chryzantemy - patrz wrzosy ;-)
-bluszcz rosnie dobrze, tylko donica musi być mrozoodporna - wtedy jest
bujniejszy
-żywotnik rośnie jak durny, robie szczepki co rok by odmlodzic roslinki
-winobluszcz rosnie jak dziki
-lawende szlag trafil
-lobelia - patrz lawenda
-wiciokrzew po zimie wije sie rowniez jak glupi, ale jakos zawiazkow kwiatkow
nie widze
-roze mam pierwszy rok, to sie nie wypowiem
po zeszlorocznych stratach (pomine milczeniem jesienne zakupy przez internet, z
ktorych 80% nie przezylo i nawet juz nie pamietam, co pokupowalam) zarzeklam
sie, ze kupuje tylko jednoroczne, ...no ale chcica na róże była silniejsza ;-)))
h.
|