> >> > przy dobrych checiach to i ten wydatek niepotrzebny ;))
> >> Zawsze powtarzam to swojej zonie jak chce kupic jakis nowy ciuch,
wole ja
> >> saute [coby nie bylo, ze OT].
> >Niestety, Jerzy, "sauté / sauter" to znaczy we francuskim dokladnie to
samo
> >co w polskim :
> >"czynnosc doprawiania potrawy przy pomocy pieprzu" :-)))

Dlaczego niestety?
Nic z tego nie pojmuje?
A pieprzyc lubie (cokolwiek to oznacza).

> a to zbereznik (stary)...no teraz to w ucho NA PEWNO dostane, na
> pewno...i gdzie ja beidna sie schowam...w bucie?

Dorwij swojego Starego jak ci sie uda po kolejnym powrocie z Niewiadomo
skad. Zrób sie na bóstwo albo na taka jaka pokochal. Cos powinno
zadzialac!!!
--
Pozdr. Jerzy Nowak

"Learn the rules. Then break some."



--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/