nie chodzilo mi o to, ze ludzie ktorzy jedza duze ilosci miesa sa
strachliwi, ale agresywni (czasami bez powodu) i niekoniecznie gwoli zasady
najlepsza obrona atak...
Jezeli to co jest zawarte w miesie rzekomo poprawia stan organizmu np
Optymalnych, to dlaczego niby negatywne substancje w nim wlasnie sie
znajdujace, niemialyby pogarszac niektorych czynnosci zwiazanych z psychika?
i tym samym wplywac na zachowanie?
przeciez jest to mozliwe, prawda?
Oczywiscie jest masa czynnikow , ktore wplywaja na nasze zachowanie itd, ja
tylko podalam przyklad.
Nie jestem ani opty ani wege, uwazam , ze takie sprawy nalezy zalatwiac w
ramach wlasnego samopoczucia, zdrowia i sumienia, po prosty jesc to co nam
sluzy i nie zmuszac sie do jedzenia rzeczy, ktore nam rosna w gardle (jak na
przyklad mi czerwone miesko :)))),
a tak poza tym, to wydaje mi sie, ze nikt nie jest wstanie zaprzeczyc temu
meczeniu zwiarzat.
Tak po prostu jest.
Pozdrawiam
Magda

"Krystyna *Opty*" <k...@v...pl> wrote in message
news:a29472$k4f$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "news" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:a28r0j$g48$1@news.tpi.pl...
>
> > Zgadzam sie z tym strachem , ktory jemy.
> > Kiedys ogladalam w tv przerazajacy program, w ktorym jasno bylo
> powiedziane
> > co dzieje sie ze zwierzetami wiezionymi na rzez, jak bardzo sa
> zestresowane
> > i co sie wtedy dzieje w ich organizmach, a wszystko to, przede wszystkim
> ta
> > "zla adrenalina" zostaje w miesie,
>
> Gdyby to była prawda, to optymalni i niektórzy wszystkożercy, powinni być
> szczególnie strachliwi (czego wyrazem często jest agresja, wiesz wg zasady
> najlepszą obroną jest atak) - A NIE SĄ (a przed dietą opty zdarzało im się
i
> na to chorować).
>
> Krystyna*Opty*
>
>