Data: 2002-01-29 05:41:24
Temat: Re: Blagam - pomozcie !!! OT
Od: "Tomek Wilicki" <t...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Krystyna *Opty*" <k...@v...pl> napisał w wiadomości
news:a33jj2$4ng$1@news.onet.pl...
>
>
> Do przemian biochemicznych białek i węglowodanów zdolnych jest wiele
komórek
> w ludzkim organizmie. Do produkcji żółci, z tego co wiem - tylko wątroba.
> Jest organem generalnie odpowiedzialnym za skład (proporcje) bardzo
różnych
> składników we krwi krążącej w naczyniach krwionośnych.
> Gdy ma warunki być sprawną - radzi sobie z oczyszczaniem organizmu
> doskonale. Gdy zwala jej się "na głowę" hurtem i stałymi dostawami
> "prymitywnego" surowca na paliwo, jakim są rośliny - ona nie ma wyjścia.
> Musi się zająć tymi przemianami dostarczonych węglowodanów i białek
> roślinnych, by je uzdatnić do wchłonięcia przez organizm.
> Większych porcji żółci nie ma z czego produkować, bo między innymi niski
> procent HDL we krwi krążącej, którego zadaniem jest transport zwrotny
> cholesterolu z tkanek obwodowych do wątroby, (także innych zużytych przez
> organizm sładników). Wątroba jest jedynym organem zdolnym do eliminacji
> cholesterolu z ustroju drogą syntezy kwasów żółciowych.
>
No dobra, dalej tam nie widzę dlaczego przy tej produkcjie nie tworzą się
kamienie żołciowe, ona tworzą się przy nagłym wydzieleniu żółci, czyli przy
każdym większym wysiłku. Nikt mi nie wmówi że jak się cały czas je to żółć
wydziela się ciągle... To tak jakby mówić że serce odpoczywa przy bardzo
dużym wysiłku, ale ciągłym
>
> Ważne. Mimo braku dostaw energii i składników odżywczych z zewnątrz,
> organizm potrafi dalej żyć, nawet przez stosunkowo długi czas (np.głodówki
> nawet wielomiesięczne, czy ogromny wysiłek fizyczny, albo permanentny
stres,
> zmęczenie, celowe ograniczanie czasu snu itd.).
no to to wiem
> Przechodzi wtedy na rodzaj zasilania wewnętrznego, można powiedzieć: sam
> siebie żywi, produkując proporcję białka, tłuszczów i węglowodanów wg
> własnego, wewnętrzego uznania. Akurat ta proporcja jest zbliżona (o
> paradoksie!) do... optymalnej : )
hehe, to może odżywiajmy się krwią jelitową....? Ponieważ tej mieszanki nie
wstrzykuje się dożylnie a podaje doustnie to takie dywagacje trącą
sofistyką... delikatnie mówiac
> Głodówkowicz wtedy stwierdza z zadowoleniem, że ma bardzo dobre
> samopoczucie.
hmm... no nie wiem, nie spotkalem się, raczej uspokaja się co ma:
> Po prostu nieświadomie oddał "władzę" wątrobie.
nie, po prostu ma to swoje źródło w tym że organizm za wszelka cenę unika
stresu i związanego z tym dodatkowego obciążenia
Jedno, co zrobił w tym
> momencie dobrego dla niej, to przestał ją zawalać dużymi dostawami surowca
> wątpliwej jakości, wtedy ona przystępuje do porzątkowania, regulowania,
> oczyszczania z zalegających toksyn itd. Jest to dobra metoda, ale tylko na
> pewien czas. Gdy się wyczerpią zapasy energetyczne organizmu, a głodówka
> trwa siłą rozpędu nadal, organizm zaczyna spalać własne białka (mięśnie) w
> coraz większej ilości, co już może prowadzić do anoreksji.
>
akurat mięśnie to dość szybko zaczyna spalać, fragment o wątrobie jest
niejasny, ciąg przypuszczeń bez potwierdzenia jak dla mnie w faktach.
Wątroba oczyszcza z toksyn? co oczyszcza? jak? że odpoczywa to się zgodzę,
pewnie nawet całkowicie prawie zawiesza sie w dzialaniu...
> Wazne jest to że dieta ziarnowa jest
> > w makrobiotyce dietą "optymalną", idealną dla ustroju
> >
> > tomek
> >
>
> Każda dieta zwierzęcia żywiącego się instynktownie jest dla niego
optymalna.
> Człowiek jest tu wyjątkiem, bo zaczął kombinować swoim rozumkiem. A tenże
> rozumek zaprowadził go i wiele zwierząt i w zasadzie całą już planetę na
> manowce. Ktoś to musi odkręcić, bo jak nie, planeta sama sobie z tym
> poradzi, na swój sposób, tylko że nam może się to baaardzo nie spodobać...
:
> (
>
no własnie, każde zjedzone zwierze to cios w serce naszej planety
(zainteresowanych sensem tego zdania odsyłam do każdego opracowania na temat
szkodliwości przemysłu mięsnego, mleczarskiego i jakiego tam tylko
związanego z mięsem)
> Z jedzeniem ziarenek najlepiej sobie radzą ptaki ziarnojady.
> Dziób ziarnojadów jest doskonale przystosowany ewolucyjnie do takiego
źródła
> pokarmu(nie wspomnę o jego przewodzie pokarmowym).
> Są jednak ptaki, które metodą prób i błędów zaczęły żywić się białkiem
> zwierzęcym (jajka, owady, gryzonie itd.), nie przypadkiem są od
ziarnojadów
> sprytniejsze.
>
sęp.........? nie, dziękuję, nie sprawdzę czy ta dieta akurat mi
odpowiada....
ziarna zbóż mają praktycznie komplet tego, co człowiekowi potrzebne. I nie
trują
tomek
|