Data: 2011-01-17 21:16:28
Temat: Re: Bolek znów nadaje.
Od: "Veronika" <veronika_veronika@spam_op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ke7to6f4t2i0$.hogn4205rrt7$.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 17 Jan 2011 17:51:02 +0100, Ikselka napisał(a):
>
>> Mogli po prostu ZABRONIĆ. Mogli.
>
> O tym mówię:
>
> "Rosjanie bardzo się "uchytrzyli". W raporcie MAK jest bardzo ciekawa
> informacja. Na ok. miesiąc przed tragedią 10 kwietnia Rosjanie zrobili
> poprawkę do przepisów międzynarodowych regulujących wykonywanie lotów nad
> przestrzenią Federacji Rosyjskiej. Napisano, że to kapitan samolotów
> zagranicznych podejmuje decyzję o lądowaniu. Głównie dotyczyło to
> samolotów
> wojskowych. Informację o poprawce wysłano to telegramami. Ostrożnie
> podchodzę to tej informacji zawartej w raporcie. Nie pasuje mi to - trochę
> to tak wygląda, jakby chcieli to teraz wkleić - wyjaśniał płk Latkowski.
>
> - Skoro więc Rosjanie nakazali, że to załoga podejmuje decyzję o lądowaniu
> - to dlaczego oni z nim współpracowali? - pytał pilot.
>
> Decyzje kontrolera nie były suwerenne
>
> Były dowódca 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego to kolejny
> ekspert, który uważa że pracownicy lotniska w Smoleńsku niesamodzielnie
> podejmowali decyzję w sprawie lądowania prezydenckiego tupolewa. -
> Kontroler dostawał decyzję od przełożonych i je powielał. Pracownicy na
> lotnisku zostali wmanewrowani w odpowiedzialność za sprowadzenie samolotu.
> Decyzje kontrolera 10 kwietnia nie były jego decyzjami suwerennymi -
> podkreślał płk Robert Latkowski. Pilot nie ma wątpliwości: "do tragedii by
> nie doszło, gdyby kontrola lotniska podejmowała decyzje suwerennie, gdyby
> kontroler był wyszkolony i wiedział, że w czasie takiej mgły nie przejmuje
> się żadnego samolotu - a już na pewno nie takiego, którego głównym
> pasażerem jest prezydent"."
>
> http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,8957623,_Tragedii
_by_nie_bylo__gdyby_kontrola_lotniska_decydowala.htm
l
Wtedy by była wojna.
To by się dopiero LK wkurzył.
|