Data: 2011-01-17 21:11:43
Temat: Re: Bolek znów nadaje.
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 17 Jan 2011 17:51:02 +0100, Ikselka napisał(a):
> Mogli po prostu ZABRONIĆ. Mogli.
O tym mówię:
"Rosjanie bardzo się "uchytrzyli". W raporcie MAK jest bardzo ciekawa
informacja. Na ok. miesiąc przed tragedią 10 kwietnia Rosjanie zrobili
poprawkę do przepisów międzynarodowych regulujących wykonywanie lotów nad
przestrzenią Federacji Rosyjskiej. Napisano, że to kapitan samolotów
zagranicznych podejmuje decyzję o lądowaniu. Głównie dotyczyło to samolotów
wojskowych. Informację o poprawce wysłano to telegramami. Ostrożnie
podchodzę to tej informacji zawartej w raporcie. Nie pasuje mi to - trochę
to tak wygląda, jakby chcieli to teraz wkleić - wyjaśniał płk Latkowski.
- Skoro więc Rosjanie nakazali, że to załoga podejmuje decyzję o lądowaniu
- to dlaczego oni z nim współpracowali? - pytał pilot.
Decyzje kontrolera nie były suwerenne
Były dowódca 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego to kolejny
ekspert, który uważa że pracownicy lotniska w Smoleńsku niesamodzielnie
podejmowali decyzję w sprawie lądowania prezydenckiego tupolewa. -
Kontroler dostawał decyzję od przełożonych i je powielał. Pracownicy na
lotnisku zostali wmanewrowani w odpowiedzialność za sprowadzenie samolotu.
Decyzje kontrolera 10 kwietnia nie były jego decyzjami suwerennymi -
podkreślał płk Robert Latkowski. Pilot nie ma wątpliwości: "do tragedii by
nie doszło, gdyby kontrola lotniska podejmowała decyzje suwerennie, gdyby
kontroler był wyszkolony i wiedział, że w czasie takiej mgły nie przejmuje
się żadnego samolotu - a już na pewno nie takiego, którego głównym
pasażerem jest prezydent"."
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,8957623,_Tragedii
_by_nie_bylo__gdyby_kontrola_lotniska_decydowala.htm
l
|