Data: 2010-03-06 22:07:09
Temat: Re: Brak ukończonych studiów wyższych
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 06 Mar 2010 22:37:02 +0100, Paulinka napisał(a):
> XL pisze:
>> Dnia Fri, 05 Mar 2010 16:09:40 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> XL pisze:
>>>> Dnia Wed, 03 Mar 2010 22:35:33 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>> J-23 pisze:
>>>>>> On 3 Mar, 21:51, Paulinka <p...@w...pl> wrote:
>>>>>>> Witam,
>>>>>>>
>>>>>>> Jako e konsternacja nasta a na p.s.p., chcia abym delikatnie zapyta ,
>>>>>>> czy dla Was wykszta cenie ma jakie znaczenie?
>>>>>>> Je li tak, to jakie i dlaczego?
>>>>>>>
>>>>>>> --
>>>>>>>
>>>>>>> Paulinka
>>>>>> Glownie lubie i cenie, ludzi madrych.
>>>>>> Czy sa wyksztalceni, ma mniejsze znaczenie.
>>>>>> Ale, poniewaz sam zdobylem wyksztalcenie z duzym trudem
>>>>>> (studiowalem pracujac), to ma ono dla mnie olbrzymie znaczenie.
>>>>> Bo to zawsze jest wysiłek, intelektualny, czasowy. Pytanie, jakie
>>>>> to ma znaczenie? IMO żadne, bo tak samo się dogaduję z panią, która
>>>>> sprząta klatki schodowe, jak z trenerką po dwóch fakultetach.
>>>> Ale nie chciałabyś, aby którys z Twoich synów w przyszłosci miał żonę bez
>>>> żadnego wykształcenia, jak pani sprzątająca?
>>> Nie ma to dla mnie znaczenia. Znaczenie ma dla mnie jego prywatne szczęście.
>>
>> OK, więc inaczej: gdybyś miała synów traktorzystów z PGRu, a synowe
>> doktorantki na uniwerku, to jak wygladałoby Twoje nastawienie do nich? -
>> vide np film "dalejko od szosy" czy cóś... no wiesz, wykształcona i
>> świetnie wychowana dziewczyna z inteligenckiej rodziny i prostak...
>
> I jakoś dysonans akurat w podanym przez Ciebie przypadku pojawił się u
> mamusi doktorantki, a nie u rodziców Leszka, którzy Anię przyjęli z
> otwartym sercem.
No, nie dziwota. Awans społeczny dla chłopaka - taka miastowa dziewczyna.
W tych czasach to chłopi nawet ubezpieczenia zdrowotnego nie mieli, marli w
domach bez lekarskiej/szpitalnej pomocy. O tym skąd niby miałabyś mieć
pojęcie.
> Cała Ty. Założony przeze mnie wątek pokazuje dobitnie,
> że dla Ciebie wykształcenie, pochodzenie itd. znaczy więcej niż człowiek.
Widać na szczęście nie znałaś nigdy żadnego traktorzysty z socjalistycznego
PGRu - ja znałam, także koleżanki MŚK po studiach rolniczych, które z braku
laku, znalazłszy zatrudnienie na wsi w PGR i tam się wyłącznie obracając,
wyszły za mąż za traktorzystów. Sto procent przypadków klęski.
Więc nie ooskarżaj mnie o to, o czym nie masz pojęcia.
--
Ikselka.
|