Data: 2006-06-26 17:23:49
Temat: Re: Brokuły - załamka :-(
Od: "m." <m...@W...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Hanna Burdon" <b...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:e7kk9u$ngn$1@inews.gazeta.pl...
> In news:e7ka9o$ihu$1@proxy.provider.pl, medea wrote:
> Raz natomiast najadłam się jakichś wołków zbożowych, bo jadłam płatki na
> mleku przed komputerem i dopiero w połowie spojrzałam do miseczki i
> zorientowałam się, że to małe czarne, co mi w mleku pływa, to nie żadne
> ziarenka, bo po wyjęciu z mleka wstają, otrzepują nóżki i idą sobie. ;-)
Brrr. Ja kiedyś jadłam jajko na miękko, czytając książkę. I w pewnym
momencie spojrzałam na łyżeczkę gdzie poza pięknie płynącym żółtkiem była
też krew. Nie malutki zarodek, tylko obrzydliwa krew. Krew to ja mogę w
czerninie czy kaszance spożywać, a nie w jajkach. Później przez ponad rok
nie ruszałam jajek. Teraz została mi tylko fobia nieściętego białka -
jajecznica na pół sucha, jajko na miękko gdy ma jakiekolwiek gluty jest
zjadane przez TŻ-ta bo ja nie ruszę.
m. (przerażona wizją robali w płatkach)
|