Data: 2002-09-25 13:44:27
Temat: Re: Brzoza
Od: "Grzegorz Karolczak" <v...@l...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Andrzej Żurek" <h...@w...pl> napisał w wiadomości
news:amsdln$rns$1@news2.tpi.pl...
> Dam na mszę. Nie miałem wyboru - albo przesadzenie albo śmierć drzewka pod
> buldożerem. Wybrałem to pierwsze.
> > Satysfakcji w pojęciu kodeksu Wł. Boziewicza?
> > To może na brzozowe witki ;-))))
> > Pozdtrawiam i trzymam kciuki... choć nie wierzę...
> > Za wcześnie to nastapiło.
Jesteś ogrodnikiem ze znakiem Q w pozytywnym tego znaku znaczeniu. To znaczy
q... wrazliwy.
Zrobiłbym tak jak Ty, ale watpię czy ten stan wegetacji brzozy pozwoli na
jej przetrwanie w nowym miejscu. Niezaleznie czy oberwiesz listki,
przytniesz gałązki (to jeszcze można) czy bęziesz ją podlewał...
Duzo zalezy od poprzedniego i obecnego stanowiska, pogody, zimy itd itp.
Czyli czynników na które nie miałeś i nie mamy wpływu, niestety ;-)
Pozdrawiam serdecznie.
GFrzegorz
|