> Lilka wrote:
>
> >  W ubiegłym roku sadzonki dostałam w listopadzie.Byly różne -od 8 do 15 cm
> >  Skrzynkę po pelargoniach napełniłam do połowy /torf ,piasek,trochę ziemi,
> >  bo tak akurat miałam/Końce umaczalam w sypkim ukorzeniaczu i dość gęsto
> >  do skrzynki,bo chciałam upchać wszystkie.Podlałam ,zawinęłam w worek
foliowy
> >  i postawiłam na parapecie w mieszkaniu.Ukorzeniły się wszystkie 57 sztuk.
> >  Co Ci jeszcze dodać? Sadzonki rosły co 4-5 cm.
> >  Aha,nic nie kombinowałam z tzw piętką bo nie wiedziałam;-)
>
> Też nie wiem co z pietką :-) Jeszcze powiedz kiedy to robiłaś?
> I jak często podlewałaś? Po co ten worek foliowy? Nie spleśnieją?
>
> --
> Krycha&Co(ty)        
>                      
W listopadzie,jak dostałam sadzonki :-)
Folia po to,zeby nie podlewać w suchym mieszkaniu.
Podlałam raz w zimie , bo chyba ziemia troszkę wyschła.
Raz na tydzień sprawdzałam czy nie jest sucho.Nie spleśniało
nic,a gdzieś w styczniu zaczęły puszczać nowe listki.
W tym samym czasie i tak samo ukorzeniałam cisy.Kilka spleśniało,
kilka wyschło,ale większość też się ukorzeniła.
Pozdrawiam, Lilka




--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl