Data: 2001-02-10 12:27:00
Temat: Re: Buraki
Od: "Danka" <j...@z...nl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dokladnie tak, jak piszesz. Mieszkam tu juz prawie 2 lata, a nadal nie moge
sie przyzwyczaic do tego ichniego planowania. Wszystko musi byc dokladnie
wymierzone, x razy przemyslane, rozpisane, przedyskutowane, podpatrzone u
innych i po prostu perfekcyjne.MOze to ze wzgledu na niewielka powierzchnie
tego kraju i dlatego musza kazdy centymetr dokladnie wykorzystac.Ale poza
tym nie ma w tych ludziach zadnego spontanu. Wiem, czasem to i dobre,
szczegolnie gdy chodzi o duze uprawy np. sady owocowe czy cos, ale
niekarmienie bobaskow, gdy sa glodne, tylko jak jest na to pora, jest moim
zdaniem przesada, szczegolnie gdy chodzi o niemowlaki. No ale taki to juz
oszczedny i gospodarny narod. Wielu Holendrow czy raczej Holenderek ( nie
krow!) ma nawet opracowane zestawy obiadowe, ze np. jak kotlecik na wzor
schabowego, to tylko z ziemniaczkami i do tego marchewka, bo niby nic innego
nie pasuje. Moja kolezanka ma taka tesciowa - i nie moze zniesc kobiety.....
Pozdr.,
Danka
"Witold Szczechura" <w...@h...net> schreef in bericht
news:aT0h6.23856$4f.794455@news.hananet.net...
>
> Ja odnosze wrazenie, ze holenderscy ogrodnicy maja dokladnie
zagospodarowany
> kazdy centymetr kwadratowy powierzchni kraju. Czy w takich warunkach
> cokolwiek moze rosnac samopas? Jak to jest, Danka?
>
> Beata
>
>
>
|