Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia CAŁA PRAWDA o żarówkach energooszczędnych!

Grupy

Szukaj w grupach

 

CAŁA PRAWDA o żarówkach energooszczędnych!

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 145


« poprzedni wątek następny wątek »

121. Data: 2014-11-30 21:16:02

Temat: Re: CAŁA PRAWDA o żarówkach energooszczędnych!
Od: Qrczak <q...@q...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2014-11-30 11:47, obywatel Jarosław Sokołowski uprzejmie donosi:
> Qrczak pisze:
>
>>>> A to już szczepionki nie wystarczą?
>>>
>>> Już wymyślili taką, która przed tym chroni?
>>
>> Jest taka, która infekuje. W dużym rozmiarze.
>
> A gdyby tak pasteryzować?

Nie żyje. Może nie chcieć podjąć się.

Q
--
bye bye

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


122. Data: 2014-11-30 21:40:33

Temat: Re: CAŁA PRAWDA o żarówkach energooszczędnych!
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 28 Nov 2014 17:58:42 +0100, Qrczak napisał(a):

> Dnia 2014-11-27 18:20, obywatel XL uprzejmie donosi:
>> Dnia Thu, 27 Nov 2014 16:14:38 +0100, Qrczak napisał(a):
>>
>>> Butów pewnie nie zdejmowaliśta w sieni.
>>
>> Ty pewnie chodzisz w szpilkach po parkiecie podajac obiad.
>
> Nie. w tym: http://tiny.pl/qbg3l.
>

Tia, bo ja to w tym:
http://tiny.pl/qb79g
3333-]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


123. Data: 2014-11-30 21:45:17

Temat: Re: CAŁA PRAWDA o żarówkach energooszczędnych!
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 29 Nov 2014 14:21:53 +0100, Stefan napisał(a):

> W dawnej stolicy Polski wystarczy zadzwonić i przyjeżdżają do domu.! Takie
> cudo:
> http://mpo.krakow.pl/elektrobrygada/
> Korzystałem już trzy razy, bez zarzutu, punktualni, grzeczni...

Tam stolica - u mnie "na wiochę" też przyjeżdżają, niedawno właśnie zabrali
wszystko, co zalegało: stara lodówka, monitory, komputer, no i co tam
jeszcze.
Tyle że NIE O TO chodziło Chirkowi, jak przypuszczam, tzn nie o etap
odbioru, tylko o FAKTYCZNE losy tych rzeczy po odbiorze. Smiem wątpić w ich
(nomen omen) przejrzystość...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


124. Data: 2014-11-30 21:46:44

Temat: Re: Odp: Odp: Odp: CAŁA PRAWDA o żarówkach energooszczędnych!
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 29 Nov 2014 22:50:41 +0100, @ napisał(a):

> Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:vf7exaxs6r5q.6b0qk60g41f2.dlg@40tude.net...
>> Dnia Thu, 27 Nov 2014 21:09:32 +0100, @ napisał(a):
>
>> Więc film jest jak najbardziej wiarygodny. Nie jest taki tylko dla tych,
>> którzy nie wiedzą nic o rtęci ani o jej parach (i w ogóle o gazach)...
>
> Jest jest - jak juz tu ktos slusznie stwierdzil - dla kucharek.
> Dla osob, ktore maja choc elementarna wiedze o rteci to stek bzdur ;)))
>
> Jesli Twoje zainteresowania ida w kierunku podobnych teorii spiskowych to
> polecam filmiki rownie edukacyjne jak ten, ktory zalinkowalas - w tematach:
> - ladowanie na ksiezycu,
> - atak na WTC,
> - Smolensk 2010.
>
>
> Rozbawiasz mnie nieustannie :)
>
> @


Ależ stosuj u siebie te rtęciówy.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


125. Data: 2014-11-30 21:51:36

Temat: Re: CAŁA PRAWDA o żarówkach energooszczędnych!
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pani Ewa napisała:

>> W takim razie moje gratulacje, zdolne zuchy! Naszych te trzy kubły
>> przerosły.
>
> No to akurat nadarzyła się okazja, by ich (tych "naszych") powymieniać.

Trochę na to liczyłem, może naiwnie. Spodziewałem się, że zieloni będą
rozpisywać się na temat tego, jak ważne jest, by recykling w ogóle
wprowadzić, a nie tylko udawać i rżnąć głupa. Liberały zauważą to, co
widać jak na dłoni -- jak się władza zabrała za moje śmieci, to płacę
za wywóz jednego kubła dokładnie, co do złotówki, dwa razy więcej niż
poprzednio firmie prywatnej. Socjały obiecają, że mi te śmieci w ogóle
za darmo zabiorą. Itd, itp. Guzik z pętelką. Owszem, wszyscy oni mi
jeszcze dodali trochę śmieci w postaci ulotek. Każda jedna kolorowa
i na kredowym papierze, co się na makulaturę nie nadaje. A tyle mi te
ulotki dały, że wiem jak który z gęby wygląda. I jak tu ich powymieniać,
jak głosować? Ech, nieważne...

>> Koncepcja jest taka, że chłop idzie drogą, a obok jedzie samochód.
>> Chłop bierze worek spode bramy i ciska go na pakę.
>
> U nas tak to mniej więcej wygląda, z tym że odbywa się na przemian: co
> dwa tygodnie - plastiki, co dwa inne tygodnie - zielone. Teraz, w porze
> już prawie zimowej, po zielone przyjeżdżają chyba rzadziej. Mnie to w
> zupełności wystarczy i nawet się cieszę, bo wreszcie został rozwiązany
> problem, co robić ze skoszoną trawą itp. A już stałam przed decyzją o
> zakładaniu kompostownika, który nie jest mi szczególnie potrzebny,
> zważywszy wielkość działki i charakter upraw.

Ja to sobie nawet mogę ściągnąć PDF z kolorowym kalendarzem, moim adresem
i wzniosłymi hasłami. Chłop chodzi raz na miesiąc by zabierać zielone
worki dla Cemeksu i czerwone dla jakiejś huty szkła czy wytwórni waty
szklanej. Śmieciarka przyjeżdża co dwa tygodnie. Z tym że w sierpniu
była raz, bo im się Dzień Śmieciowy zbiegł z Matki Boskiej Zielnej,
więc poszli świętować rocznicę pogonienia bolszewika.

>> Kto to później będzie tam sprzątał? Nie ma innego wyjścia -- muszą
>> być twarde i zamykane klapą kubły.
>
> Ja z kolei drżę trochę na myśl, że każdemu sąsiadowi przyjdzie do głowy
> postawić sobie przed domem 4 osobne kubły do wszystkiego. Jako że
> mieszkam w zabudowie szeregowej, a w mojej odnodze (ulicy) jest łącznie
> osiem domostw, to wyglądalibyśmy jak rasowy śmietnik na blokowisku. Sama
> zresztą mam miejsce tylko na jeden kubeł, nawet nie wiem, gdzie miałabym
> inne w miarę dyskretnie ustawić.

Domyślam się, że to nie jest poniemiecka zabudowa, tylko coś nowego.
Tak oto wygląda planowanie i przewidywanie przyszłości. Oczywiście
przy zatwierdzaniu projektu nikt nie wiedział, że za kilka lat trzeba
będzie stamtąd zabierać posegregowanie śmieci. No bo skąd miał wiedzieć?
Nie przeznaczył więc odpowiedniego miejsca na takie fanaberye jak kilka
niewielkich kubełków na różnego typu odpady...

>> Ta moja infrastruktura, choć powstała na długo przed reformą,
>> to do segregacji została przewidziana, miejsca jest dosyć.

...a ja, jak pwszechnie wiadomo, dysponuję szklaną kulą, w której
widać przyszłość.

>> Jest jeszcze drugi aspekt tej sprawy. W tym kuble, co mi go na
>> śmieci przywieźli, zamontowany jest komputer z systemem łączności
>> bezprzewodowej. Gdy podjeżdża śmieciarka, jej komputer łączy się
>> z kubłowym komputerem i mówią sobie "witaj moja śmieciareczko!",
>> "witaj mój drogi pojemniczku zieloniutki!". Potem śmieciarkowy
>> komputer odbiera sygnał satelity GPS i określa współrzędne
>> geograficzne mojego śmietnika (gdyby w ciągu minionych dwóch
>> tygodni nastąpiły ruchy tektoniczne płyt kontynentalnych, zostanie
>> to uwzględnione). Teraz już tylko zważenie kubła przez śmieciarkową
>> wage przed i po opróżnieniu, odjęcie jednej liczby od drugiej,
>> wysłanie tej informacji do centrali -- i już akt przekazania śmieci
>> zakończony.
>
> Z tą łącznością to serio czy jakieś żarty?
> U nas nie ważą śmieci. Chyba...

Całkiem serio. Tak to wygląda. Ważą wszędzie, bo tego wymagają wszystkie
dyrektywy i ustawy śmieciowe -- choć oczywiście nie wymagają, by osobno
ważyć śmieci moje i sąsieda mego. Transpondery w pojemnikach by się
przydały kiedyś, gdy na jednym terenie jeździły śnieciarki różnych
firm, a każda brała tylko ze swoich pojemników. Dzisiaj to kompletny
idiotyzm -- wszystkie śmieci *ustawowo* należą do gminy, gmina ma
*obowiązek* zabrać *każdy* śmieć. Taki sam idiotyzm, jak weryfikacja
komputerowa pacjenta w służbie zdrowia -- też każdy ma konstytucyjne
prawo do leczenia, a weryfikacja dotyczy tylko tego, czy wypełnił ten,
czy inny papier. Czy na pomysł użycia GPS wpadli tylko nasi, tego nie
umiem powiedzieć.

>> To jest potem cięte w paseczki na tak zwany RDF (Refuse-Derived Fuel)
>> i jedzie do cementowni Cemex w Chełmie Lubelskim, gdzie jest spalane.
>> Cemex później może się chwalić działaniami proekologicznymi, bo
>> ograniczył spalanie węgla.
>
> No właśnie! Co się z tym później dzieje i czy to rzeczywiście jest warte
> naszego zachodu, to osobna kwestia. Najbardziej wkurzające jest jeszcze
> to, że oni ten plastik chcą mieć przepłukany. Zużycie wody od razu mi
> wzrosło. A przepłukać muszę, bo te wszystkie kubeczki po jogurtach,
> śmietanach itd. to po dwóch tygodniach w worku nieźle potrafią capić.

Po miesiącu. Co miesiąc przecież worki wywożą. Dwa tygodnie, to u mnie
w pojemniku z klapą. RDF w Cemeksie tym starym jogurtem trochę śmierdzi.
Zresztą, nasi specjaliści, co kiedyś w radiu ich słyszałem, zalecali,
żeby kubeczków nie myć i tak je przez miesiąc trzymać, bo wody szkoda.
Ciekawe, jaki ci specjaliści mają pogląd na ten temat:

http://youtu.be/YOP0-ruQx6Q

>> Natomiast co do zbiórek marketowych, to proszę zwrócić uwage na to,
>> jak to jest zorganizowane. Stoi *wewnątrz* sklepu osobny pojemnik na
>> świetlówki. Wrzuca się taka przez dziurę, i... no właśnie, na dwoje
>> babka wróżyła. Stłucze się, czy nie?
>
> Podobna ruletka, kiedy się wrzuca butelki do tych dużych pojemników na
> szkło. Tam też sugerują, żeby nie tłuc szkła. Ciekawe, jak to zrobić,
> żeby wrzucić a nie stłuc.

Są gdzieś jeszcze te duże pojemniki? U nas zlikwidowali wszystkie.
Jak jeszcze były, a ja sam płaciłem za wywóz swoich śmieci, to z nich
czasem korzystałem. Mimo, że mógłbym ciepnąć szkło do swojego pojemnika,
w którym zwykle zostawało sporo opłaconego miejsca. Nie lubię dziadostwa,
nie lubię jak się coś marnuje. Ale teraz wrzucam wszysko jak leci do
gminnego kubła. Bo jeszcze bardziej nie lubię, gdy ktoś próbuje robić
ze mnie idiotę. Gdybym to wszystko wysegregował tak jak lubię, oddał
tym, co się o te surowce proszą, wziął za to pieniądze, to by mi tych
"zmieszanych" z kuchni zostało może wiaderko na miesiąc. Za wywiezienie
tego, to ja nie będę płacił 72 złote! Zresztą i to mogę zrecyklingować
u siebie -- jeśli trzeba, to sprowadzę sobie z Kalifornii specjalnie
tresowaną glizdę. Niestety, ustawa tego nie przewiduje.

Jarek

--
Socjały nudne i ponure, | Uczone małpy, ścisłowiedy,
Pedeki, neokatoliki, | Co oglądacie świat przez lupę
Podskakiewicze pod kulturę. | I wszystko wiecie: co, jak, kiedy,
Czciciele radia i fizyki, | Całujcie mnie wszyscy w dupę.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


126. Data: 2014-11-30 22:01:00

Temat: Re: CAŁA PRAWDA o żarówkach energooszczędnych!
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Fragi pisze:

>> Aż tak wielka nietolerancja na UV, że rodzaj żarówki ma znaczenie?!
>
> Jeśli się nie posiada wystarczająco dogłębnej wiedzy na temat pewnych
> schorzeń, to myślę, że nasza dalsza rozmowa mija się z celem :)

Więcej powiem -- nawet dogłębna wiedza o chorobie, to czasem za mało.

>> Trochę trudno mi w to uwierzyć.
>
> Akurat wiara nie ma tu nic do rzeczy. Choć nie ukrywam, że tez bym
> chciała by to tak działało. Nie wierzę -i pstryk - choroby nie ma.

[...]

>> No właśnie, jak wyżej. Nawet w zimie w pogodny dzień w naszych
>> ponurych podbiegunowych szerokościach geograficznych ze słońca
>> mamy indeks UV powyżej jeden. A w lecie w górach, to i dziesięć
>> przekroczy. Są schorzenia, przy których dobrze jest utrzymywać
>> stałą dzienna dawkę ultrafioletu. Tak gdzieś na poziomie 1 MED
>> -- ani mniej, ani więcej. Gdyby UV ze sztucznych źródeł miał
>> komuś szkodzić, to otwarte okno w lecie tym bardziej.
>
> Ależ oczywiscie. Dlatego preparaty z filtrami UV niektórzy muszą
> stosować rónież w pomieszczeniach. I to przy zamkniętych oknach
> również.

Wiara czyni cuda -- jeśli smarowanie filtrem pomaga, to nie widzę
powodu, by go poniechać. I to nawet wtedy, gdy kłóci się to z wiedzą.
Wiedzą o tym, że najlepszy nawet preparat z filtrem UV ma SPF 100
tylko w teorii, a w praktyce tłumi mniej niż o te dwa rzędy wielkości.
Natomiast różnica w poziomie UV w pomieszczeniu, niech i będzie, że
oświetlonym niefiltrowanycmi halogenami, a zwykłym dzionkiem, nawet
niezbyt pogodnym -- to tych rzędów z pięć albo więcej.

>> Nic, tylko po ciemku przy zamkniętych okiennicach siedzieć i najwyżej
>> po nocach do Usenetu pisać.
>
> Łatwo sobie żartować, będąc zdrowym.

Filtry UV niestety tak nie działają -- pstryk, i ultrafioletu nie ma.
Za to substancje używane w preparatach kosmetycznych z filtrem UV,
nawet te najprostsze, takie jak ZnO, mają też swoje bezpośrednie
działanie na skórę (nie tylko na skórę -- tym akurat można i zęby
umyć, i ścianę pomalować).

Jarek

--
Dlaczego wszyscy ludzie mają zimne twarze?
Dlaczego drążą w świetle ciemne korytarze?
Dlaczego ciągle muszę biec nad samym skrajem?
Dlaczego z mego głosu mało tak zostaje?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


127. Data: 2014-11-30 22:32:05

Temat: Re: CAŁA PRAWDA o żarówkach energooszczędnych!
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pani Ewa napisała:

>> Tylko i aż. Inne problemy przy tym bledną, są łatwe do rozwiązania.
>> Ale większość współczesnych luminoforów, tak w świetlówkach jak i w
>> diodach, ma już dość dobre i w miarę ciągłe widmo, w niewielkim
>> stopniu prążkowane. Kolory oddają całkiem dobrze. To się CRI nazywa,
>> ten parametr, czyli Color Rendering Index. Najgorzej było z lampami
>> rtęciowymi, wysokoprężnymi, tymi co na ulicach świeciły zanim je
>> zastąpiono lampami sodowymi. Zwłaszcza wczesnokomunistyczne miały
>> luminofor fatalny. Jak się na kogo w tym świetle patrzyło, to plamy
>> na gębie miał jak u salamandry. A w świetle słonecznym lico gładkie.
>
> Dwa przedmioty w kolorze zbliżonej czerwieni w świetle dziennym
> zachowują to samo podobieństwo w świetle żarówek LED. Myślę, że
> eksperyment wyszedł korzystnie dla tych żarówek.

Mam nadzieję, że test nie polegał na porównaniu koloru plastikowego
flamastra i skuwki do niego. Trzeba porównywać na przykład czerwoną
paprykę z jej zdjęciem, czyli dwa różne materiały o tym samym kolorze.
Ale nie, w zasadzie już nie trzeba -- luminofory LED mają już wszystkie
bardzo przyzwoite widmo. Dość popatrzeć na twarz lub rękę i ocenić,
czy skóra wygląda naturalnie. I pamiętac o tym, że sprzedajae się
żarówki LED w odmianach W (warm, np. 2700K) i C (cold, np. 6500K).
Te ciepłe zwykle są bardziej odpowiednie do domu, chociaż w kuchni
może ktoś lubić mieć domieszane trochę zimniej bieli.

Natomiast te inne parametry też warto sprawdzić. Konkretnie jeden
-- migotanie. Zdarza się, choć rzadko, że producent spieprzy projekt
i lampa miga 100 razy na sekundę. Ja takie rzeczy widzę od razu, choć
nie wszyscy to podobno zauważają. Tego testu można się nauczyć --
trzeba szybko przenieść wzrok z jednego punktu na drugi, starając
się przy tym zwracać uwagę na kontrastowy przedmiot pomiędzy tymi
punktami. Jeśli światło miga, wzrok zarejestruje kilka oderwanych
obrazów tego przedmiotu. Takie migotanie może bardzo męczyć przy
czytaniu -- w trakcie szybkiego czytania wzrok szybko przeskakuje
między kilkoma punktami jednego wiersza.

Jarek

--
And so it was that later
As the miller told his tale
That her face, at first just ghostly
Turned a whiter shade of pale

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


128. Data: 2014-11-30 22:36:54

Temat: Re: CAŁA PRAWDA o żarówkach energooszczędnych!
Od: masti <g...@t...hell> szukaj wiadomości tego autora

Stefan wrote:

>
>
> Użytkownik "FEniks" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:54799628$0$21561$6...@n...neostrad
a.pl...
>
> Większy kłopot z elektrośmieciami, są punkty odbioru w mieście, ale
> najlepiej oddać w jakimś supermarkecie.
>
> Ewa
> **************************
> W dawnej stolicy Polski wystarczy zadzwonić i przyjeżdżają do domu.! Takie
> cudo:
> http://mpo.krakow.pl/elektrobrygada/

http://elektrosmieci.pl/
odbierają w wielu miastach. z domu lub firmy


--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


129. Data: 2014-12-01 12:09:26

Temat: Re: Odp: Odp: CAŁA PRAWDA o żarówkach energooszczędnych!
Od: Waldemar <w...@z...fu-berlin.de> szukaj wiadomości tego autora

Am 30.11.2014 um 20:51 schrieb XL:
> Dnia Fri, 28 Nov 2014 14:32:19 +0100, Waldemar napisał(a):
>
>> Am 27.11.2014 um 22:52 schrieb masti:
>>> XL wrote:
>>>
>>>> Dnia Thu, 27 Nov 2014 21:09:32 +0100, @ napisał(a):
>>>>
>>>>>> W opisanym w filmie przypadku przewróciła się ZIMNA lampa - więc rtęć byłą
>>>>>> w niej raczej nie w postaci par...
>>>>>
>>>>> Tym gorzej dla wiarygodnosci filmu. Podobno szkodliwa dla ludzkiego
>>>>> organizmu jest rtec wlasnie w postaci pary.
>>>>
>>>> Czy Ty wiesz, że w temp. ok. 24 st C w pomieszczeniu, gdzie rozlano rtęć
>>>> (stłuczona lampa?),
>>>
>>> masz lampy wypełnione płynna rtęcią? bo w świetlówkach to ona jest w
>>> stanie gazowym I jest jej OIDP 5mg. nawet jabyś ja zjadła to szybciej
>>> potniesz sie szkłem niż zatrujesz.
>>
>> Są lampy wypełnione rtęcią, ale nie do użytku domowego (rtęciowe lampy
>> prostownicze oraz tyratrony).
>>
>> Największym dowcipem skali dwuzerowej jest to, że w węglu kamiennym i
>> brunatnym są również ślady rtęci. Elektrownia węglowa emituje (wg. wiki)
>> od 10 do 100 mikrogramów rtęci na 1m^3. Można sobi policzyć, ile rtęci
>> wdycha przeciętny mieszkaniec okolic elektrowni węglowych. Myślę, że
>> sądzę, że jest to dużo więcej od przeciętnej rozbitej świetlówki.
>>
>> Waldek
>
> I własnie dlatego należało jeszcze tej rtęci dołożyć?

Wcale nie należy dołożyć, wprost przeciwnie. Zauważ, że spalając np.
węgiel rtęć uchodzi do atmosfery. Używając żarówki 100W, zamiast LEDa,
albo niech ci będzie świetlówki o mocy 18W, dających tyle samo (albo
trochę więcej) światła. Tej rtęci będzie więcej niż przy rozbitej
świetlówce! A nie rozbija się 100% świetlówek, tylko może 1-2%. Dodaj
jeszcze ten procent idiotów nie dających świetlówek do utylizacji, to
może 10% świetlówek oddaje rtęć do otoczenia, reszta rtęci jest
wykorzystywana ponownie. Zresztą normalne żarówki też do śmieci nie
należy wyrzucać, powinny być również utylizowane ze względu na zawartość
metali ciężkich. Jak widać trzymanie się żarówek zwiększa ilość rtęci w
otoczeniu.

Film jest jawnym fałszerstwem. Wypadanie włosów i podobne objawy to
bujda na resorach. Z rozbitej świetlówki kompaktowej wydzieli się ok.
10% rtęci w formie oparów. Nawet jakby było to kompletne 5mg, to jest to
dużo mniej, niż to, co powoduje zatrucie. Zatrucie mogło by mieć
miejsce, gdyby świetlówki były rozbijane codziennie przez rok w
zamkniętym pomieszczeniu.

Co do lubienia, to świetlówek kompaktowych osobiście nie lubię i używam
lamp LEDowych, ale to już pisałem. Świetlówki kompaktowe lepiej stosować
tam, gdzie świecą przez długi czas bez przerwy.

Waldek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


130. Data: 2014-12-01 17:44:19

Temat: Re: CAŁA PRAWDA o żarówkach energooszczędnych!
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2014-11-30 21:51, Jarosław Sokołowski pisze:
> widać jak na dłoni -- jak się władza zabrała za moje śmieci, to płacę
> za wywóz jednego kubła dokładnie, co do złotówki, dwa razy więcej niż
> poprzednio firmie prywatnej.

Myśmy na tej zmianie wyszli lepiej. Tzn. płacimy odrobinę mniej (o kilka
złotych), a wywożone mamy częściej.

> Domyślam się, że to nie jest poniemiecka zabudowa, tylko coś nowego.
> Tak oto wygląda planowanie i przewidywanie przyszłości. Oczywiście
> przy zatwierdzaniu projektu nikt nie wiedział, że za kilka lat trzeba
> będzie stamtąd zabierać posegregowanie śmieci. No bo skąd miał
> wiedzieć? Nie przeznaczył więc odpowiedniego miejsca na takie
> fanaberye jak kilka niewielkich kubełków na różnego typu odpady...

W sumie to mogłam sobie sama takie miejsce przewidzieć, na 3 czy 4
kubły, ale wolałabym, żeby było kilka większych kubłów na kilka domów,
np. dla naszej odnogi. Głupie jest to, że każdy swoje śmieci musi
składować osobno, skoro już ta reforma "ugminniająca" wszystkie śmieci
weszła w życie.


> Całkiem serio. Tak to wygląda. Ważą wszędzie, bo tego wymagają
> wszystkie dyrektywy i ustawy śmieciowe -- choć oczywiście nie
> wymagają, by osobno ważyć śmieci moje i sąsieda mego.

No właśnie! Po co to? Przecież opłata jest od liczby osób lub metrażu.
Nie zauważyłam, żeby u nas każdemu ważyli.

> Po miesiącu. Co miesiąc przecież worki wywożą.

U nas co tydzień zabierają worki, ale co 2 tygodnie inne. Tak więc
plastiki składuję 2 tygodnie i zielone 2 tygodnie (nie wiem, czy się
poprzednio dość jasno wyraziłam).


> Dwa tygodnie, to u mnie w pojemniku z klapą. RDF w Cemeksie tym starym
> jogurtem trochę śmierdzi. Zresztą, nasi specjaliści, co kiedyś w radiu
> ich słyszałem, zalecali, żeby kubeczków nie myć i tak je przez miesiąc
> trzymać, bo wody szkoda. Ciekawe, jaki ci specjaliści mają pogląd na
> ten temat: http://youtu.be/YOP0-ruQx6Q

Jeśli chodzi o mycie oraz wszelkiej maści specjalistów i urzędasów, to
zwykle hołdują zasadzie "ręka rękę myje".

> Są gdzieś jeszcze te duże pojemniki? U nas zlikwidowali wszystkie.

My mamy o tyle szczęście, że na początku osiedla są jeszcze bloki ze
zbiorczymi pojemnikami. Stoją tam między innymi też te duże banie na
szkło, do których przez otwór wrzucić można właściwie tylko butelki, nic
większego nie wejdzie. Najlepiej nie tłukąc, ale to mi się jeszcze nie
udało.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 12 . [ 13 ] . 14 . 15


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Smażone ma być!
[market] Officeshoes.pl - czarny piątek zaczyna się u nas w czwartek :)
czubryca... taa...
Znowu dynia - tym razem pumpkin pie
Blog kulinarny

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Schabowe"
www.kingtrust.to Cloned Cards With Pin Shop Dumps Vaild Sell Good Cashapp Paypal Transfer Wu Money gram payonee
Jak zrobić lody, nie zamarzające na kamień w zamrażarce?
Olej rzepakowy
BEST DUMPS CLONING(www.kingtrust.to ) TRACK 1&2 SITE SEARCH 2023 Go to any ATM and make your cashout

zobacz wszyskie »