From: "Greg" <o...@f...sos.com.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
References: <k...@4...com>
Subject: Re: CO TO ZA CHOROBA?!!!(uwaga, dlugie)
Date: Tue, 26 Mar 2002 13:53:43 +0100
Lines: 53
MIME-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
NNTP-Posting-Host: kubus.interpc.pl
X-Original-NNTP-Posting-Host: kubus.interpc.pl
Message-ID: <3ca07204$1@news.vogel.pl>
X-Trace: news.vogel.pl 1017147908 kubus.interpc.pl (26 Mar 2002 14:05:08 +0100)
X-Complaints-To: U...@n...vogel.pl
Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.onet.pl!news.vogel.pl!nnrp
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:130591
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Saanale" napisal:
>
Wlasciwie to wiem, ze teraz nie powinienem zabierac glosu. Ostatnio mam
tendencje do upraszczania wielu spraw. Dodatkowo mam mizerne doswiadczenie
zyciowe i jeszcze mizerniejsza wiedze z zakresu psychologi. Dlaczego o tym
pisze? Bo mam nadzieje, ze to w jakims stopniu usprawiedliwi to co za
chwile napisze. Ale napisac to musze aby moja wiedza byla mniej uboga...
> Niestety kobieta bardzo boi sie isc do poradni. Nie chce uslyszec
> najgorszego: tego, ze jest ciezko chora.
A moze boi sie tego, ze mogloby sie okazac iz jest w gruncie rzeczy zdrowa
lub ma problemy z ktorymi mozna sie uporac? Gdyby powiedzial jej to w oczy
specjalista nie miala by juz mozliwosci ucieczki od rzeczywistosci?
Musialaby wreszcie zmierzyc sie z tym co ja doswiadcza - slub, nowa
rodzina, podejmowanie nowych wyzwan itd. Dopoki uwaza, ze jest ciezko
chora ma jakies wytlumaczenie. Ewentualne niepowodzenia moze
usprawiedliwic swoja choroba, tym ze matka byla jaka byla, ze maz jest
nieodpowiedzialny itd. (w tym co napisales sporo prob usprawiedliwienia
takiego stanu). Jej sytuacja nie jest do pozazdroszczenia. IMHO jednak
jest znacznie latwiejsza niz wziecie sie z zyciem za bary. Teraz wystarczy
tylko, ze sobie siadzie i bedzie plakac. Byc moze stad ta ochota aby
zniknac jednak nie doslownie (czyli w gruncie rzeczy chce zyc).
> Ona boi sie pojsc do poradni, gdyz jest tego swiadoma,
> ze jezeli jest to naprawde cos powaznego, to nie ma
> szansy na osiagniecie sukcesow zawodowych
W tym stanie i tak moze o sukcesach zawodowych zapomniec. IMHO istnieja 3
rozwiazania:
1. Bedzie starala sie cos z tym zrobic (ale tak naprawde). Uda jej sie,
zycie przezyje szczesliwie a i dostanie szanse zrobic kariere.
2. Poczatek jak wyzej tyle, ze rzeczywiscie to co bylo zamknie jej drzwi
przed dobra praca. Jednak wygra walke o siebie i nie stanie sie wrakiem
czlowieka.
3. Nie zrobi nic w tej sprawie nic - stoczy sie na dno.
> zadnej dziedzinie a z pewnoscia nie ma szans na prace z
> dziecmi. A jezeli nie upewni sie co do swojego stanu
> zdrowia, obawia sie,
Z tego co napisales wnioskuje, ze ona boi sie praktycznie wszystkiego.
Wydaje mi sie, ze jak czlowiek boi sie wszystkiego to tak naprawde sam nie
wie czego sie wlasciwie boi. To jest najgorsze co moze byc, bo:
Kto się boi, nie wiedząc właściwie czego, podwójnie się boi. /Ivo Andric/
pozdrawiam
Greg
|