Data: 2001-11-27 20:48:28
Temat: Re: Chałeczka
Od: "Danka" <d...@z...nl>
Pokaż wszystkie nagłówki
No to moze sie w sobote zmusze do testowania. U mnie w rodzinie tylko babci
wychodzilo ciasto drozdzowe. Pomagalam jej, wyrabiala zawsze w misce taka
specjalna drewniana lyzka, dopoki sie babelki nie pokazaly. A ja zjadalam
zawsze polowe z tego ciasta. Same drozdze tez lubilam (dlatego pewnie taka
wielka wyroslam -1,85m).
A swoja droga - to slyszalam, ze swieze drozdze mozna kupic u piekarza. Nie
wiem, nie probowalam.
Pozdr.,
Danka
<m...@h...com> schreef in bericht
news:9u09gn$c8g$1@news1.xs4all.nl...
>
> > A czy drozdze w proszku tez sie do tego nadaja? I jak to wtedy zaczac
> robic?
> >
> > Zlakniona chalki, Danka
>
> A jakie inne masz do wyboru Danka? ) Ha, ha my musimy tylko na suszonych.
> Ale wyszlo, tylko poczytaj wyzej jak mi sie kleilo, moze zaradzisz cos na
> to. Wsyp do maki 2 woreczki po 7 gram.
> Ja znowu wkrotce zrobie, bo mi rodzina nie da zyc i uzyje tej maki
> samorosnacej, zamiast normalnej tarwebloem.
> > >
> > ******
> m-gosia
> ******
>
>
|