Strona główna Grupy pl.soc.inwalidzi Chemia, my i UE Re: Chemia, my i UE

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Chemia, my i UE

« poprzedni post następny post »
Data: 2003-11-10 21:19:21
Temat: Re: Chemia, my i UE
Od: "Inwalida" <i...@a...net>
Pokaż wszystkie nagłówki


Użytkownik "Adam Pietrasiewicz" <t...@p...adres.e-mail>
napisał w wiadomości news:YNCGBC09112003072935nqcvrg@cbyobk.pbz...

> Nie wiem skąd ma Pan takie informacje, ale ja swoje czerpię najpierw z
> podstawowego źródła, jakim jest patrzenie przez okno. I widzę przez to
> okno, że ludzie w wieku 40-50 lat (sam mam 45) trzymają się
> nadzwyczajnie dobrze i są w pełni sił!

Oczywiście ja jestem w podobnym wieku, i też zdrowie mi nie szwankuje :-)
W zasadzie po za defektem urazowym (paraplegia), jestem okazem zdrowia
jak na mój wiek. Jednak nasze zdrowie ma się nijak do całego społeczeństwa.
Co do ludzi za oknem, proszę wyjść do tych ludzi, poznać ich bliżej.
Wtedy okaże się że ten żeśki pan z pieskiem, już od lat ma nadciśnienie.
A ten miły sąsiad, biegający co rano do pracy jest po zawale.
Z kolei jego żona funkcjonuje tylko dzieki lekom rozkurczowym, bo ma
problemy z kręgosłupem.

> Nie wydaje mi się, żeby było tak, jak Pan mówi - to właśnie ludzie w
> tym wieku są najbardziej aktywnie.

Często w dzisiejszych czasach przepłacają swoją aktywność życiem.

> No i nie zapominajmy, że jednak nawet to, że niektórzy są, jak to Pan
> ujął, "podtrzymywani" świadczy o tym, że MOŻNA podtrzymywać dzięki tej
> chemii, co ogólnie jest dobre, jeśli przyjąć, że lepiej żyć niż nie
> żyć, dzięki "podtrzymywaniu" czy też bez niego.

W tej chwili są podtrzymywani dzieki chemii.
Jednak właśnie dzieki chemii, muszą być podtrzymywani.

> Ja w każdym razie jestem podtrzymywany jedynie aspiryną od czasu do
> czasu jak mnie boli głowa...

I tego życzę w przyszłości :-)

> >> umierali na szkarlatynę,
> >
> > Nas może czekać umieranie z powodu grypy, lub bardziej błachej
przyczyny.
> > Nasza odporność spada. Za to odporność wirusów rośnie.
> > Do tego nabyliśmy umiejetności zakażeń odzwierzęcych.
>
> Rozumiem.
>
> Czyli mamy taką sytuację, że być może kiedyś umrzemy na grypę (na
> którą 100 lat temu umarlibyśmy z całą pewnością, a dziś umrzemy "być
> może") i ta grypa, to "błacha" przyczyna - tak? Dziwne - kiedyś na
> grypę umierały całe populacje, a było to wcale nie tak dawno, bo w
> 1918 roku...

Pisałęm oczywiście o pospolitej "grypie", która jest grypą tylko
w żargonie pacjentów i czasami lekarzy.

> Czyli, jak dobrze rozumiem, teraz jest źle, czy tak Pan uważa? Bo
> ludzie umierają czasami na grypę albo z innej błachej przyczyny?
> Ciekawą ma Pan wizję.

Nie. Teraz jest żle, bo ludzie biorą leki z byle powodu.
Alternatywa nie brzmi "ludzie umierają czasami, a kiedyś z całą pewnościa".
Pisałęm raczej o tym, że kiedyś ludzie nabierali odporności lub umierali.
Teraz katujemy się chemią, środowisko dotrzymuje kroku, wymyślając nowe
odmiany chorób. To powoduje że nie jesteśmy w stanie się uodpornić.
Z kolei wchłaniając chemie z otoczenia, stajemy się jeszcze mniej odporni.
Te cechy dziedziczą nasze dzieci. Dostają w spadku więcej chemi w
środowisku i nowe leki. Dzieki którym bedą w stanie egzystować.

> Odporność wirusów nie wzrasta, bo nie mają na co być odporne.

Może i nie wyraziłęm się ściśle, jednak powstają nowe odmiany.

> Póki co,
> to poza nielicznymi wyjątkami nie dysponujemy jeszcze lekarstwami na
> wirusy, więc nie mają specjalnie na co być odporne. Myślę, że pomyliło
> się Panu z bakteriami, które są coraz bardziej odporne na antybiotyki

Powiedzmy że wsadziłem do jednego worka. Wybaczy Pan nieścisłość.

> - to fakt, ale po pierwsze powstają coraz to nowe antybiotyki (choć
> oczywiście coraz trudniej jest tworzyć nowe), a po drugie właśnie
> dzięki tej chemii i antybiotykom ludzie, którzy w zasadzie powinni
> leżeć dziś pół metra pod ziemią żyją i mają się dobrze , i dotyczy to
> milionów osobników na świecie.

Oczywiście nie należy zapominać o tych, dla których istniała alternatywa.
Tych są też miliony. Z tą małą różnicą że kiedyś mieliśmy populacje
ludności kilka razy mniejszą. W której dominowali osobnicy zdrowi.
Częściej umierali z powodu, niedożywienia, wojny czy zarazy.
Jednak materiał genetyczny dostał Pan znacznie silniejszy, niż ten
który Pan ewentualnie przekazał/rzeakaże potomstwu.
Co z tego że jest nas ponad 7 miliardów, skoro osoby z idealnym
zdrowiem stanowią odsetek. Za to wszyscy chcą się rozmnażać.
Podobno nasza planeta może nas wykarmić, maksymalnie 11-13 miliardów.
Założe się że wtedy bedzie potrzeba znacznie wiecej chemii dla "zdrowia".
I jestem prawie przekonany, że ludzi zdrowych da się policzyć na palcach.

> Zakażenia odzwierzęce istniały zawsze, tyle, że zapewne w mniejszym
> stopniu mogły być badane, gdyż zanim się ujawniły, to ludziska
> umierali na różne inne przypadłości - właśnie z braku tekj cholernej
> chemii..

Włąśnie kiedyś zaraził się i zmarł. Teraz jak się zarazi dostanie
leki, przeżyje. Jeżeli zostanie niedoleczony obdzieli rodzinę i znajomych.
Przy okazji bakteria/wirus zmutuje, lub się uodporni.
Pół biedy jeżeli uda się ubić na tym stadium. Co się stanie jeżeli lek
przestanie być skuteczny. Podajemy następny a choroba idzie w świat.

> >> mieli średnio jakieś 15 cm wzrostu mniej od nas,
> >
> > A łamliwość kości była czymś marginalnym.
>
> Oczywiście! Na przykład jak żyli w jaskoniach i łamali sobie nogi, to
> zdychali z głodu i było po sprawie - pozostawali ci, którym się nogi
> nie łamały, co zdecydowanie podwyższało statystyki liczące ludzi,
> którzy nie łamią sobie nóg.
>
> Przecież to absurd, co Pan opowiada!

Absurd jeżeli mowimy o pojedynczych osobnikach, łamiących kości.
Co innego z osobnikami którzy łamali kości z powodów innych niż uraz.
To właśnie miałęm na myśli odpowiadając na te 15cm.
Nie widzę w tym powodu do zadowolenia, że rośniemy wyżej.
Jak byłem piekny i młody należałem do osób wysokich.
W tej chwili wiekszość nastolatków jest mojego wzrostu lub wyższa.
Duża cześć z nich, się z tego powodu leczy.

> Ustalmy więc bazy:
>
> Ja wychodzę z założenia, że lepiej jest żyć niż nie żyć. A Pan?

Oczywiście :-)

> Ja wychodzę z założenia, że lepiej jest mieć lekarstwo na anginę, niż
> go nie mieć. A Pan?

Zgadzam się.

> Tak, ogólnie nasz gatunek jest słabszy, gdyż liczba osobników, którzy
> 5000 lat temu by nie przeżyła pierwszego roku życia jest o wiele
> większa. Jest nas dzięki temu więcej i będzie coraz więcej.

Święta prawda.

> Jednak ci, którzy są, żyją w o wiele lepszych warunkach i są w o wiele
> lepszym stanie niż przed stu laty, czy przed 1000 lat. Co do tego nie
> ma żadnych wątpliwości!

Nie do końca, napewno żyją w lepszych warunkach.
Z tym lepszym stanem jest trochę inaczej.
Generalnie jesteśmy w lepszym stanie.
Jednak odsetek dobrego materiału genetycznego, jest kilka razy mniejszy.

> Można oczywiście założyć, że lepiej byłoby, żeby było nas mniej,
> żebysmy byli niżsi i mieli twardsze kości, ale łączyłoby się to
> jednocześnie z tym, że by nam w wieku 40 lat wypadały wszystkie zęby,
> a w wieku 50 lat bylibyśmy starcami stojącymi nad grobem.

Oczywiście można też założyć że przy prawie funkcjonyjącym kilkaset
lat temu. Dziś bylibyśmy jeszcze bardziej chorzy, nawet z chemią.
Można też założyć że bez chemi, za to przy dzisiejszych prawach,
którymi rządzą się narody. Odsetek zdrowego społeczeństwa,
przekroczyłby wszelkie wskażniki.

> No więc ja wolę tak, jak jest teraz!

Ja z kolei wolę zdziebko inaczej.
Inaczej podchodzimy do wyboru. Pan mówi tak jak było, lub tak jak jest.
Ja biorę pod uwagę trzecią możliwość. Tak jak być może/mogło.

> >> a prawie połowa nowonarodzonych umierała przed ukończeniem
> >> pierwszego roku życia.
> >
> > Teraz mają szanse zasilić nasze szeregi.
>
> No i bardzo dobrze. Ja osobiście uważam, że żyć jest lepiej niż nie
> żyć, ale być może ma Pan inne podejście do tych spraw.

Odrobinę odmienne. Uważam że zabawianie się w Bogów, żle nam wychodzi.
Uważam że ratowanie życia jest darem z którego musimy korzystać.
Uważam także że ułatwianie donoszenia ciązy, zagrożonej od początku.
Czy ułatwianie doczekania się potomstwa, tym którzy bez pomocy
nigdy się nie rozmnożą (szczegolnie takim w naszym wieku, i starszym).
Jest powodem znacznego zwiększenia liczby dzieci, które musimy ratować.
I które jak to ujęliśmy, zmarły by przed ukończeniem 1 roku życia.

> Otóż nie ma problemu. Moja odpowiedź dotyczyła zawartości różnych
> środków chemicznych w naszej krwi. Wygląda to okropnie, ale jak się na
> sprawę spojrzy z innej nieco perspektywy, to się okazuje, że żyjemy
> dłużej, i żyjemy w lepszych warunkach niż wtedy, gdy w ludzkiej krwi
> tych związków chemicznych nie było.

Nie sugeruje Pan chyba że żyjemy dłużej, z powodu zawartości chemii
w naszej krwi?

> Tak, to, że żyjemy dłużej powoduje powstanie INNYCH problemów. To, że
> noworodki nie umierają tak masowo powoduje powstanie grup inwalidów,
> których kiedyś by nie było. I co z tego?
>
> Bo dla mnie TO z tego, że nie mam wątpliwości, że gdyby pokazać
> warunki, jakie mamy dzisiaj człowiekowi sprzed 100 czy 200 lat to nie
> mam wątpliwości, jesli chodzi o kwestie ochrony zdrowia, gdzie wolałby
> żyć! Chociażby ze względu na ten bolący ząb, który mu nie dawał
> spokoju od 2 lat!

Z zębem można było iść do kowala :-) Nie widzę powodów do radości,
z faktu że nasz pra-przodek, by nam zazdrościł.
Skoro przy odrobinie chęci nie tylko zazdrościł by przodek.
Być może i następne pokolenia dobrze by nas wspominały.

> Tak więc doradzałbym nieco umiaru i wyobraźni.

Co oznacza umiar i wyobrażnia. Mamy być szczęśliwi że mamy czystą
wodę w rzece, i nic nie robić aby taka pozostała?
Mamy żyć w błogim spokoju, skoro:
Specjaliści biją na alarm, żeby ograniczyć stosowanie farmaceutyków.
Firmy farmaceutyczne stawiają swoich speców, którzy twierdzą że
trzeba więcej. Żeby zadowolić rynek.
Specjaliści krzyczą że trzeba ograniczyć zanieczyszczenia.
Minimum o 70%. Na konferencje przywozi się swoich speców.
I tym sposobem uchwaliliśmy że ograniczenie zanieczyszczeń o chyba 8%
bedzie wystarczające.

Pozdrawiam


 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
11.11 joanna.hensel
11.11 joanna.hensel
11.11 Piotr M:)
11.11 joanna.hensel
Próbna wiadomość
Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Autotranskrypcja dla niedosłyszących
is it live this group at news.icm.edu.pl
Witam
Zlecę wykonanie takiego chodzika
Czy mozna mieszkać w lokalu użytkowym
karta parkingowa
stuck puck
Chodzik 3 kołowy
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem