Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Chemia winną preferencji seksualnych?!

Grupy

Szukaj w grupach

 

Chemia winną preferencji seksualnych?!

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 39


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2006-05-12 14:01:55

Temat: Re: Chemia winną preferencji seksualnych?!
Od: "Justyna N" <c...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:e423cc$e8o$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Justyna N; <44648e44$1@news.home.net.pl> :
>
>> Cały problem z feromonami polega na tym, że jeszcze nikt nie udowodnił,
>> że
>> działają na ludzi dalej niż kilka centymetrów od ciała. Jak im się pod
>> nos
>> podtyka to jedno, ale na ulicy z odległości kilkudziesięciu cm-kilku
>> metrów
>> to wątpię żeby wypaliło.
>
> Po pierwsze - wchłanianie np. przez błonę śluzową nosa.
>
> Po drugie - para wodna [z potu]. Kobiece perfumy, które są substancjami
> cięższymi od powietrza czuć dalej niż kilka cm od ciała.
>
http://pl.wikipedia.org/wiki/Feromony
http://www.przyroda.cad.pl/feromony.htm
Tak m.in. chwilowo nie mam siły, żeby pisać więcej. Jeszcze później
uzupełnię.

--
c...@p...pl

"Życie nieświadome nie jest warte tego,
by je przeżyć"
Sokrates


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2006-05-12 14:14:15

Temat: Re: Chemia winną preferencji seksualnych?!
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Justyna N; <4464955b$1@news.home.net.pl> :

> http://pl.wikipedia.org/wiki/Feromony
> http://www.przyroda.cad.pl/feromony.htm

Bez obrazy, ale nie widzę sprzeczności - nieważna jest forma substancji
i sposób jej wchłaniania, ale oddziaływanie na organizm "biorcy". OP ile
pamiętam niektóre substancje trujące [gazy bojowe] są w stanie wchłonąć
do organizmu poprzez skórę, więc błona śluzowa nosa, to prawdziwa brama
dla tego rodzaju substancji.

Ogólnie - człowiek jakoś specjalnie nie przypomina owada, więc i forma
substancji, ich złożoność, sposób wchłaniania i wydzielania mają prawo
się różnić. Nawet siła oddziaływania ma prawo się różnić - przyrównując
człowieka do owada, po zastosowaniu owadzich feromonów, otrzymałbym
jednostkę, która byłaby w totalnym transie i próbowała "pokryć"
wszystkie napotkane kobiety. A tak nie ma - złożoność ludzkiego
organizmu i jego funkcji implikuje mniejszą siłę oddziaływania feromonów
i ich bardziej "lokalny" charakter. Nie ma *jednej* substancji, jak w
przypadku owadzich feromonów seksualnych, bo nie ma jednego prostego
zachowania.

> Tak m.in. chwilowo nie mam siły, żeby pisać więcej. Jeszcze później
> uzupełnię.

To pomyśl, czy "ewolucja" nie wyeliminowałaby sama jednostki zbyt silnie
odbierającej feromony - albo by sam/sama zmarł/a z głodu, albo został/a
by "zadziobana" przez współplemieńców.

Flyer
--
gg: 9708346

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2006-05-12 16:23:11

Temat: Re: Chemia winną preferencji seksualnych?!
Od: "Sky" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Justyna N" <c...@p...pl> napisał w wiadomości
news:44648e44$1@news.home.net.pl...
>
> Użytkownik "Sky" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:e3vhp6$3k0$1@news.onet.pl...
> >
> > Lesbijki reagują na feromony podobnie jak mężczyźni
> > Reakcja mózgu lesbijek na feromony, związki regulujące zachowania
> > seksualne,
> > jest bardziej zbliżona do reakcji heteroseksualnych mężczyzn niż
> > heteroseksualnych kobiet - zaobserwowali naukowcy ze Szwecji.
> > Badania, które stanowią kolejny krok do zrozumienia biologicznego
podłoża
> > orientacji seksualnej ludzi, opisuje pismo "Proceedings of the National
> > Academy of Sciences".
> >
> > Feromony są grupą lotnych związków, które u wielu zwierząt (np. gryzoni,
> > owadów) wpływają na zachowania społeczne i seksualne, jak np. wybór
> > partnera.
> >
> Cały problem z feromonami polega na tym, że jeszcze nikt nie udowodnił, że
> działają na ludzi dalej niż kilka centymetrów od ciała. Jak im się pod nos
> podtyka to jedno, ale na ulicy z odległości kilkudziesięciu cm-kilku
metrów
> to wątpię żeby wypaliło.

Dlatego od wieków potańcówki we wszystkich ludzkich kulturach mają swoją
społeczną rolę "zbliżającą" do spełnienia...ruch->pot->zapach=reakcja... ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2006-05-12 22:08:35

Temat: Re: Chemia winną preferencji seksualnych?!
Od: "Sky" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Mr Bean" <m...@h...com> napisał w wiadomości
news:4464917b$0$16035$5a62ac22@per-qv1-newsreader-01
.iinet.net.au...
> Sky wrote:
> > Lesbijki reagują na feromony podobnie jak mężczyźni
> > Reakcja mózgu lesbijek na feromony, związki regulujące zachowania
seksualne,
> > jest bardziej zbliżona do reakcji heteroseksualnych mężczyzn niż
> > heteroseksualnych kobiet - zaobserwowali naukowcy ze Szwecji.
>
>
> Przecież lisbijki nie mają mózgów!
>
> :)

Móżdżek wystarczy ;P

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2006-05-15 15:41:04

Temat: Re: Chemia winną preferencji seksualnych?!
Od: "Justyna N" <c...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:e4256j$g6n$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Justyna N; <4464955b$1@news.home.net.pl> :
>
>> http://pl.wikipedia.org/wiki/Feromony
>> http://www.przyroda.cad.pl/feromony.htm
>
> Bez obrazy, ale nie widzę sprzeczności - nieważna jest forma substancji
> i sposób jej wchłaniania, ale oddziaływanie na organizm "biorcy". OP ile
> pamiętam niektóre substancje trujące [gazy bojowe] są w stanie wchłonąć
> do organizmu poprzez skórę, więc błona śluzowa nosa, to prawdziwa brama
> dla tego rodzaju substancji.
>
> Ogólnie - człowiek jakoś specjalnie nie przypomina owada, więc i forma
> substancji, ich złożoność, sposób wchłaniania i wydzielania mają prawo
> się różnić. Nawet siła oddziaływania ma prawo się różnić - przyrównując
> człowieka do owada, po zastosowaniu owadzich feromonów, otrzymałbym
> jednostkę, która byłaby w totalnym transie i próbowała "pokryć"
> wszystkie napotkane kobiety. A tak nie ma - złożoność ludzkiego
> organizmu i jego funkcji implikuje mniejszą siłę oddziaływania feromonów
> i ich bardziej "lokalny" charakter. Nie ma *jednej* substancji, jak w
> przypadku owadzich feromonów seksualnych, bo nie ma jednego prostego
> zachowania.
>
Nie zaprzeczam. Mówię (piszę) tylko, że badania nad ludzkimi feromonami
opierają się na przytykaniu wacików pod nos. Stąd nie ma dowodów na wpływ
"na odległość". Narazie wiadomo, że działają-oczywiście, ale w jakiej
odległości i z jaką siłą to już nie wiadomo. Chyba zresztą ciężko by to było
udowodnić.

>> Tak m.in. chwilowo nie mam siły, żeby pisać więcej. Jeszcze później
>> uzupełnię.
>
> To pomyśl, czy "ewolucja" nie wyeliminowałaby sama jednostki zbyt silnie
> odbierającej feromony - albo by sam/sama zmarł/a z głodu, albo został/a
> by "zadziobana" przez współplemieńców.
>
Jak takie małe gryzonie (nazwy nie pamiętam) u których samiec jest tak
zajęty kopulacją z samicami, że zapomina o jedzeniu-nie ma czasu. Po dwóch
tygodniach zdycha z głodu i zmęczenia. To zresztą fascynujące jak "ewolucja"
poradziła sobie z kwestią zostawienia jak największej ilości genów i
jednocześnie pozbycia się osobników niepotrzebnych (żyjący samiec byłby
konkurencją dla własnego potomstwa).

--
c...@p...pl
gg 8559715

"Życie nieświadome nie jest warte tego,
by je przeżyć"
Sokrates


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2006-05-15 16:16:22

Temat: Re: Chemia winną preferencji seksualnych?!
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Justyna N; <4468a117$1@news.home.net.pl> :

> Nie zaprzeczam. Mówię (piszę) tylko, że badania nad ludzkimi feromonami
> opierają się na przytykaniu wacików pod nos. Stąd nie ma dowodów na wpływ
> "na odległość". Narazie wiadomo, że działają-oczywiście, ale w jakiej
> odległości i z jaką siłą to już nie wiadomo. Chyba zresztą ciężko by to było
> udowodnić.

Nie chcę, żeby wyszło, że wiem więcej niż piszę - to tylko luźne
dywagacje oparte na wiedzy ogólnej i wątpliwościach.

Po pierwsze - Lotnośc substancji i forma, w jakiej jest w stanie
przedostać się do organizmu. Jeżeli substancja zyskuje większą lotność
dzięki parze wodnej, to należałoby używać raczej inhalatora. Co do formy
- być może łatwiej substancji przedostać się przez błony śluzowe w
formie emulsji/rozpuszczonej, a nie "czystej"

Po drugie - ograniczony sposób działania [patrz na swojego gryzonia
poniżej i co się z nim dzieje, kiedy sposób działania nie jest
ograniczony] - czyli przyswajanie i działanie feromonu jest zależne
również od stanu emocjonalnego i fizjologicznego "biorcy" -
doświadczenie z osobą siedzącą na krześle przed facetem w białym
fartuchu może nie przynieśc żadnych efektów.

Po trzecie - tak sobie po wariacku wymyśliłem na bazie neurotoksyn
przenikających przez skórę - być może większa przyswajalnośc tych
związków wiąże się z kontaktem dotykowym - kontakt zapachowy byłby tylko
"naprowadzaczem" + zastosowanie założenia z pkt. 2.

> Jak takie małe gryzonie (nazwy nie pamiętam) u których samiec jest tak
> zajęty kopulacją z samicami, że zapomina o jedzeniu-nie ma czasu. Po dwóch
> tygodniach zdycha z głodu i zmęczenia. To zresztą fascynujące jak "ewolucja"
> poradziła sobie z kwestią zostawienia jak największej ilości genów i
> jednocześnie pozbycia się osobników niepotrzebnych (żyjący samiec byłby
> konkurencją dla własnego potomstwa).

Jak cholera [fascynujące] - cały jestem pogryziony przez owady. :)

Flyer
--
gg: 9708346

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2006-05-15 16:22:44

Temat: Re: Chemia winną preferencji seksualnych?!
Od: "Justyna N" <c...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:e4a9dt$e1o$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Justyna N; <4468a117$1@news.home.net.pl> :
>
>> Nie zaprzeczam. Mówię (piszę) tylko, że badania nad ludzkimi feromonami
>> opierają się na przytykaniu wacików pod nos. Stąd nie ma dowodów na wpływ
>> "na odległość". Narazie wiadomo, że działają-oczywiście, ale w jakiej
>> odległości i z jaką siłą to już nie wiadomo. Chyba zresztą ciężko by to
>> było
>> udowodnić.
>
> Nie chcę, żeby wyszło, że wiem więcej niż piszę - to tylko luźne
> dywagacje oparte na wiedzy ogólnej i wątpliwościach.
>
> Po pierwsze - Lotnośc substancji i forma, w jakiej jest w stanie
> przedostać się do organizmu. Jeżeli substancja zyskuje większą lotność
> dzięki parze wodnej, to należałoby używać raczej inhalatora. Co do formy
> - być może łatwiej substancji przedostać się przez błony śluzowe w
> formie emulsji/rozpuszczonej, a nie "czystej"
>
Może z lotnością jest wszystko w porządku (w końcu ludzkie feromony dużo sie
w budowie nie różnią od zwierzęcych). Raczej z naszym odbiorem. Np. związany
ze szczątkowym narządem Jacobsona (taka malutka teoria).

> Po drugie - ograniczony sposób działania [patrz na swojego gryzonia
> poniżej i co się z nim dzieje, kiedy sposób działania nie jest
> ograniczony] - czyli przyswajanie i działanie feromonu jest zależne
> również od stanu emocjonalnego i fizjologicznego "biorcy" -
> doświadczenie z osobą siedzącą na krześle przed facetem w białym
> fartuchu może nie przynieśc żadnych efektów.
>
J.w. plus jeszcze może masz rację.

> Po trzecie - tak sobie po wariacku wymyśliłem na bazie neurotoksyn
> przenikających przez skórę - być może większa przyswajalnośc tych
> związków wiąże się z kontaktem dotykowym - kontakt zapachowy byłby tylko
> "naprowadzaczem" + zastosowanie założenia z pkt. 2.
>
Co pasowałoby do gorszego odbioru z mojej teorii. Czym bliżej tym lepszy
odbiór.
>> Jak takie małe gryzonie (nazwy nie pamiętam) u których samiec jest tak
>> zajęty kopulacją z samicami, że zapomina o jedzeniu-nie ma czasu. Po
>> dwóch
>> tygodniach zdycha z głodu i zmęczenia. To zresztą fascynujące jak
>> "ewolucja"
>> poradziła sobie z kwestią zostawienia jak największej ilości genów i
>> jednocześnie pozbycia się osobników niepotrzebnych (żyjący samiec byłby
>> konkurencją dla własnego potomstwa).
>
> Jak cholera [fascynujące] - cały jestem pogryziony przez owady. :)
>
Bardzo. Mnie tam nic nie gryzie. Podobno złego...;p

--
c...@p...pl
gg 8559715

"Życie nieświadome nie jest warte tego,
by je przeżyć"
Sokrates


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2006-05-15 16:35:07

Temat: Re: Chemia winną preferencji seksualnych?!
Od: "Justyna N" <c...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:e4aadb$l8m$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Justyna N; <4...@n...home.net.pl> :
>
>> Bardzo. Mnie tam nic nie gryzie. Podobno złego...;p
>
> Możesz spróbować niewyjeżdżając z miasta - mam tu obok las z bagienkami,
> przedłużenie Puszczy Kampinoskiej, ale w granicach miasta. Nie byłem tam
> chyba od grudnia, więc nie powiem, jak wygląda sytuacja owadzia, ale
> myślę, że "zachęcająco". :))
>
Byłam w Puszczy w sobotę (bodajże) na rowerze. Nic mnie nie ruszyło. Owady
latają a jakże i gryzą, ale nie wszytskich ;p

--
c...@p...pl
gg 8559715

"Życie nieświadome nie jest warte tego,
by je przeżyć"
Sokrates


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2006-05-15 16:35:15

Temat: Re: Chemia winną preferencji seksualnych?!
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Justyna N; <4...@n...home.net.pl> :

> Bardzo. Mnie tam nic nie gryzie. Podobno złego...;p

Możesz spróbować niewyjeżdżając z miasta - mam tu obok las z bagienkami,
przedłużenie Puszczy Kampinoskiej, ale w granicach miasta. Nie byłem tam
chyba od grudnia, więc nie powiem, jak wygląda sytuacja owadzia, ale
myślę, że "zachęcająco". :))

Flyer
--
gg: 9708346

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2006-05-15 16:50:53

Temat: Re: Chemia winną preferencji seksualnych?!
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Justyna N; <4...@n...home.net.pl> :

> Może z lotnością jest wszystko w porządku (w końcu ludzkie feromony dużo sie
> w budowie nie różnią od zwierzęcych). Raczej z naszym odbiorem. Np. związany
> ze szczątkowym narządem Jacobsona (taka malutka teoria).

Za wikipedią:

"Narząd Jacobsona to występujący u gadów dodatkowy specyficzny narząd
zmysłu węchu. Nie ma połączenia z jamą nosową, która jest umiejscowiona
powyżej. Składa się z 2 kieszonek, których kanały otwierają się na
podniebieniu przedniej części jamy gębowej niezależnie od siebie.
Kieszonki te stale wypełnia ciecz produkowana w gruczołach przyocznych.
Koniec języka przenosi substancje zapachowe z powietrza lub przedmiotów
do wnętrza tego narządu a tam za pośrednictwem płynu docierają do
nabłonka węchowego na ściankach kieszonek. Gdy zwierzę wciągnie język do
pyska jego rozdwojone końce przylegają do ujść narządu Jacobsona."

I teraz, korzystając wyłącznie z tego opisu powiedz, co takiego wyróżnia
wspomniany narząd. Płyn, w którym rozpuszczają się "feromony"?
;))

Flyer

--
gg: 9708346

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

psychoanaliza - sny - analiza snow
[OT] Gdzie studiować psychologię
[sen polifazowy]
Agresja a choroba psychiczna

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3

zobacz wszyskie »