Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.atman.pl!go
blin2!goblin1!goblin.stu.neva.ru!newsfeed.neostrada.pl!unt-exc-01.news.neostrad
a.pl!unt-spo-a-02.news.neostrada.pl!news.neostrada.pl.POSTED!not-for-mail
Subject: Re: Chętne dziewczyny...?
Newsgroups: pl.sci.psychologia
References: <od4ngi$a0o$1@node1.news.atman.pl>
<58f66c6a$0$640$65785112@news.neostrada.pl>
<od5r3k$ge8$1@node1.news.atman.pl>
<58f67725$0$5141$65785112@news.neostrada.pl>
<od5tl9$d56$1@node2.news.atman.pl>
<58f70793$0$644$65785112@news.neostrada.pl>
<od72gu$nhn$1@node1.news.atman.pl>
<58f70e17$0$15188$65785112@news.neostrada.pl>
<od73u5$p1c$1@node1.news.atman.pl>
<58f747a1$0$5157$65785112@news.neostrada.pl>
<od7imr$97r$1@node1.news.atman.pl>
<58f7751e$0$662$65785112@news.neostrada.pl>
<od85hq$t4h$1@node1.news.atman.pl>
<58f7a745$0$15195$65785112@news.neostrada.pl>
<od8fk9$rn0$1@node2.news.atman.pl>
From: Aiua40 <s...@g...com>
Date: Wed, 19 Apr 2017 23:01:25 +0200
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 6.1; WOW64; rv:45.0) Gecko/20100101
Thunderbird/45.8.0
MIME-Version: 1.0
In-Reply-To: <od8fk9$rn0$1@node2.news.atman.pl>
Content-Type: text/plain; charset=utf-8; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
Lines: 501
Message-ID: <58f7d024$0$5159$65785112@news.neostrada.pl>
Organization: Telekomunikacja Polska
NNTP-Posting-Host: 83.9.27.121
X-Trace: 1492635685 unt-rea-a-01.news.neostrada.pl 5159 83.9.27.121:45257
X-Complaints-To: a...@n...neostrada.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:734105
Ukryj nagłówki
W dniu 2017-04-19 o 21:59, LeoTar Gnostyk pisze:
> Aiua40 pisze:
>> W dniu 2017-04-19 o 19:07, LeoTar Gnostyk pisze:
>>> Aiua40 pisze:
>>>> W dniu 2017-04-19 o 13:46, LeoTar Gnostyk pisze:
>
>>>>> Cała "skomplikowaność" seksualności kobiet sprowadza się do
>>>>> tego, że używają seksu do podporządkowywania sobie partnerów
>>>>> traktując seks jak towar na sprzedaż.
>
>>>> idąc tym tokiem myśli można by zakładać, że seks dla wszystkich
>>>> mężczyzn oznacza (mówiąc potocznie) tylko i wyłącznie mechaniczne
>>>> spuszczenie z krzyża? zgadzasz się z tym, tacy wszyscy
>>>> jesteście?
>
>>> Nie, nie zgadzam się bo to wy, kobiety same traktujecie narzędzia
>>> męskie, a więc i facetów,
>
>> czym więc jest seks dla mężczyzn?
>
> Pragnieniem bezwarunkowego i całkowitego fizycznego i psychicznego
> zjednoczenia się z Kobietą.
jaki twoim zdaniem procent mężczyzn myśli i czuje podobnie?
> A może teraz Ty odpowiesz na to samo
> pytanie, które mnie zadałaś, i na które Ci odpowiedziałem, hmm...
wszystko zależy od tego czy jest to seks wymuszony czy spontaniczny
jeśli to drugie to podzielam twoje odczucie choć dodałabym aspekt duchowy.
>>> No węc jak to jest, czy to mężczyzni traktują kobiety niczym
>>> manekiny do mechanicznego samo-zaspokajania się,
>
>> ty mi odpowiedz, nie jestem facetem
>
> podzieliłaś zdanie tak by je zniekształcić i uniknąć odpowiedzi na
> pytanie, które Ci zadałem. Nie rób tego tak bezczelnie.
a co powiesz o gwałtach?
>>> czy też to wy kobiety traktujecie mężczyzn czysto użytkowo?
>
>> niektóre pewnie tak
>
> Można pokazywać na inne, ale na siebie spojrzeć nie łaska. Widzisz
> zdzbło w oku innego człowieka a nie dostrzegasz belki we własnym.
hola hola :-) skąd pewność że mój mąż czuje się uprzedmiotowiony
seksualnie przeze mnie?
>>> I jeszcze w dodatku za to domagacie się sowitej zapłaty, którą te
>>> męskie głąby chętnie uiszczają.
>
>> jakiej zapłaty?
>
> Formy zapłaty bywają bardzo różne: od rajstop po jachty w zależności od
> wymagań kobiety i zasobności portfela frajera. ;-)
a kanapka z mortadelą, podpaski i mleko też ;-)
a co gdy frajer zarabia mniej od żony albo wcale nie zarabia?
>>>>> Stają się prostytutkami małżeńskimi co ujawnia się szczególnie
>>>>> w okresie gdy na świat przychodzi dziecko, owoc pożal się
>>>>> "miłości". Handlują seksem gdyż nie wierzą, nie ufają
>>>>> mężczyznom, a więc dążą za wszelką cenę by ich sobie
>>>>> podporządkować by zmusić ich do współpracy w zabezpieczeniu
>>>>> potomka.
>
>>>> mam wrażenie, że twoje argumenty są oparte o twoje dojmujące
>>>> doświadczenia, ale ponominowawszy... czy to coś złego dbać o
>>>> przyszłość własnego potomstwa? to że macierzyństwo w jakimś
>>>> zakresie oddziela od siebie małżonków nie powinno być dla ciebie
>>>> 60 letniego faceta zaskoczeniem. przecież to kobieta w zasadzie
>>>> zostaje sam na sam z dzieckiem jako posiadająca większe pokłady
>>>> psycho-fizycznego przystosowania do tej roli.
>
>>> Bzdura. Dziecku potrzebni są w procesie wychowawczym oboje
>>> rodzice, gdyż to od nich uczy się ono: obserwując, naśladując i
>>> doświadczając z nimi, relacji jakie powinny panować między kobietą
>>> i mężczyzną.
>
>> chcesz powiedzieć że więź(i zapotrzebowanie) niemowlęcia z ojcem i
>> matką jest taka sama?
>
> Tak, nie tylko że tak mówię, ale wiem, że tak jest.
a wnosisz z...?
>>> I dzieje się to co najmniej od momentu narodzin. Dziecko uczy się
>>> wszystkiego od rodziców, gdyż to oni służą mu za wzorce do których
>>> ma bezwarunkowe zaufanie bo dają jeść i zapewniają bezpieczeństwo.
>>> Jeżeli ci, którzy mają służyć dziecku za wzorce działają przeciwko
>>> sobie nawzajem to dziecko, które jest najdoskonalszym obserwatorem
>>> i psychologiem, uczy się tego, że między kobietą a mężczyzną ma się
>>> toczyć walka. Że jedno ma wykorzystywać drugie, poniżać, lżyć i
>>> traktować jak niewolnika.
>> zgadzam się :-)
> Więc dlaczego wątpisz w to, że dziecko potrzebuje tak samo matki jak i
> ojca?
bo to z matką było związane pępowiną przez 9 mscy i to jej zapach, dotyk
i głos a nawet rytm serca wpływa na nie kojąco.
>>> Kobieta wcale nie jest lepiej przystosowana od mężczyzny do
>>> opiekowania się dzieckiem poza tym, że może je karmić.
>
>> uzasadnij naukowo :-)
>
> Uzasadnij naukowo, że to matka bardziej nadaje się na opiekunkę od ojca.
> Ja twierdzę, że oboje są dziecku bezwzględnie potrzebni
tak
> a Ty twierdzisz,
> że dziecku wystarczy matka. No więc...?
nie twierdzę tak, nie kłamciusiaj :-)
>>> Kobieta sama ustanowiła się tą ważniejszą dla dziecka gdyż na
>>> przestrzeni dziejów, i to w stosunkowo krótkim czasie, doszła do
>>> wniosku, że zajmowanie się dzieckiem jest łatwiejsze aniżeli
>>> polowanie i ryzykowanie własnym życiem.
>
>> i dlatego(przebiegła zmora) wybrała większy fizycznie i psychicznie
>> ciężar rodzicielstwa tj ciążę ze wszystkimi utrudnieniami, połóg,
>> macierzyństwo i wyrwane z życiorysu miesiące czy nawet lata?
>
> Któreś z rodziców musi urodzić co wcale nie daje mu jakichkolwiek
> większych praw do dziecka, gdyż dziecko rodzi się wolne i niezależne.
praw nie, ale predyspozycji instynktownie opiekuńczych owszem
> To
> wychowanie, w którym dominuje zakaz, czyni z dziecka umysłowego
> niewolnika MATKI!!!
jaki zakaz?
> Bo to matka ten zakaz ustanowiła i go pilnuje gdyż
> pozwala on dominować nieufnej kobiecie nad dzieckiem i mężczyzną.
odnoszę wrażenie że ty ciągle jakby boku tej rozmowy, jakbyś nie
potrafił wychylić czubka nosa ponad własne doświadczenia i spróbował
zrozumieć że na świecie istnieją niepatologiczne rodziny a jeśli nawet
w jakimś okresie życia mają kłopoty/nieporozumienia to nie dorabiają do
tego pokręconej demagogii nienawiści.
> Ale po prawdzie to przemoc wywołana przez zakaz jest potrzebna by ludzie
> znależli ROZWIĄZANIE kwestii DLACZEGO panuje niewolnictwo wywodzące się
> z domu rodzinnego i w JAKI sposób się od tego niewolnictwa (i przemocy
> zeń wynikającej) się uwolnić. Tak, że przemoc ma sens ale tylko do
> pewnego momentu. Jeżeli ten moment się przekroczy bez implementacji
> rozwiązania to nasz gatunek zostanie zastąpiony innym, który będzie miał
> swoja szansę na uwolnienie się od patologii zapoczątkowanej w chwili
> S(T)worzenia Świata.
zostanie to zostanie co ciebie główka o to boli. do dziś istnieją
kultury w których funkcjonuje matriarchat i jakoś sobie radzą. zdaje się
ciebie o chleb i opierunek nie proszą ;-)
>>> A przy okazji cierpiąc na brak poczucia własnej wartości
>>> pozostając samą z dzieckiem gdy jej partner polował, mogła
>>> uzależniać dziecko od siebie i przygotowywać je, szczególnie syna,
>>> do roli jej obrońcy w starciu z mężczyzną, którego nienawidziła za
>>> to, że sama, z własnej woli prostytuowała się z nim. Opieka nad
>>> dzieckiem i uzależnienie go od matki to element składowy dążenia
>>> kobiety do totalnej dominacji nad mężczyzną, walki, w której
>>> dziecko stawało się zakładnikiem w rękach matki.
>
>> brak należytej opieki nad dzieckiem(w czasie pierwszych lat) i
>> uniezależnianie go od siebie to element składowy dążenie mężczyzny do
>> totalnej dominacji nad kobietką, walki w której dziecko niczym
>> żołnierz zimnej wojny, staje się zakładnikiem w rękach despotycznego
>> ojca w celu uprzedmiotowienia i zniekształcenia roli kobiety i matki.
>> :-) ja tez tak potrafię
>
> Ale jeżeli już chcesz mnie małpować to nie pisz chociaż bzdur. :-)
miecz ma dwa ostrza dziadziu ;-) nawet jak z jednej strony ciut niej
ostre to jak się dobrze zamachnąć....
> We wszystkich okresach rozwoju ludzkiego stada, we wszystkich kulturach
> dziecko w pierwszym, najważniejszym okresie rozwojowym przebywało wraz z
> kobietami. To one kształtowały jego sposób myślenia oraz stosunek do
> ojca. Tak było z dziewczynkami i tak było z chłopcami, przy czym w
> różnych kulturach uwolnienie chłopców spod kurateli matki i kobiet
> odbywało się w trochę różnym wieku dziecka. Dziewczynki nigdy nie
> wydostawały się spod wpływu matek. I tak to trwało przez tysiąclecia
> historii homo sapiens. Aż nadszedł wiek XX i zburzył uświęcone tradycją
> metody wychowawcze, które podtrzymywały matriarchat. A obecny etap
> rozwoju naszej cywilizacji to eksperymenty, których celem jest
> upodmiotowienie Mężczyzny w relacjach z Kobietą. Ale nie chodzi o to by
> zniewolenie hymenem zastąpić zniewoleniem fallusem, gdyż hymen nie da
> się zniewolić i będzie nadal parał się prostytucją rodzinną, lecz chodzi
> o to by zapanowała emocjonalna równość kobiet i mężczyzn.
> By relacje
> nierówności, czyli niewolnictwa zastąpić relacjami partnerskimi. A do
> tego potrzebne jest przywrócenie obydwu płciom poczucia własnej
> wartości, gdyż to brak poczucia własnej wartości prowadzi do walki o
> dominację nad tym drugim, w której to walce wszystkie chwyty są dozwolone.
j/w ciekawi mnie to w jaki praktyczny sposób widzisz rozwiązania tych
nierówności? może obrzezanie łechtaczek?
>>>> oczywiście nie popieram zupełnego odstawienia faceta na boczny
>>>> tor, ale da się zauważyć pewne konkurowanie ojca z dzieckiem o
>>>> czułość i uwagę kobiety a wówczas żadna siła we wszechświecie
>>>> nie jest w stanie oddzielić zdrowo działającej(psychicznie) matki
>>>> od swojego dziecka.
>
>>> A któraż to matka jest zdrowa psychicznie? Pokaż mi taką. Wszystkie
>>> uzależniacie dzieci od siebie po to by w razie otwartego starcia z
>>> mężczyzną służyły wam za argumenty przeciwko ojcu dzieci. Powiem ci
>>> w tajemnicy, że moja eks- posunęła się do tego, że czując, że już
>>> dłużej nie uda się jej odsuwać mnie na bok od dzieci i manipulować
>>> mną chciała doprowadzić do stosunków kazirodczych między mną a
>>> naszą córką, a świadkiem tych stosunków miał być nasz młodszy syn.
>
>> słyszałam o takich przypadkach gdzie matka przemilczała poczynania
>> kazirodcze tatusia, ale jak ten tu argument(w tajemnicy) ma się to
>> tego, że sam propagujesz dydaktykę kazirodczą jako remedium na
>> nieprawidłowości rodzinne? czyżby ex tym czynem zaszczepiła w tobie
>> pedofilskie skłonności? myślisz że tu a także w jej perfidnym i
>> manipulatorskim postępowaniu z twoja seksualnością tkwi zarzewie
>> tego, że podniecają cię dzieci?
>
> A gdzie Ty wyczytałaś, że podniecają mnie dzieci? Ani nigdzie i nigdy
> tak nie napisałem ani też nigdy nawet tak nie pomyślałem nie mówiąc już
> o czynach. Starasz się narzucić mi sposób myślenia kobiety, która
> uprawia pedofilię od samego zarania życia dziecka. Bo emocjonalne
> uzależnianie dziecka od siebie by uczynić je sobie uległym i od siebie
> uzależnionym to jest właśnie emocjonalna pedofilia i kazirodztwo.
być może mentalna ale nie fizyczna. póki co prawo egzekwuje jedynie te
drugie przestępstwa więc na nic ta nadwrażliwość.
> A
> specjalistkami od tego dzieła są WSZYSTKIE kobiety, które wychowują
> dzieci. Tak więc projektujesz na mnie swoje aktywności. Ale jak już
> wcześniej napisałem jest to element nieuświadamianego nacisku, który
> kobieta wywiera na mężczyznę by ten ROZWIĄZAŁ zagadkę przemocy i uwolnił
> ją od parszywej rodzinnej prostytucji. Bo nie posądzam kobiet o to, że
> nie pragną szczęścia i miłości lecz nie potrafią tego zdefiniować.
projekcja. równie dobrze mogłabym zarzucić to tobie.
> Bo
> przecież ten syf zaczął si e tak dawno temu, że nie sposób kobiecie
> samodzielnie rozwikłać całej sieci kłamstwa, którym się oplątała
> starając się w nim ukryć po to by przetrwała ona i gatunek, który
> reprezentuje.
>
>
>>> Tak, wasza perfidia i strach przed zaufaniem mężczyznie nie znają
>>> granic.
>
>> bez uogólnień proszę :-)
>
> Mam dowody... :-)
na piśmie czy w wyobraźni? :-)
>>> A dzieci, jeszcze raz powtórzę, służą wam kobietom za oręż w walce
>>> z mężczyzną. W walce o złudną władzę do której żeście się - przez
>>> całą historię Życia - przyspawały i od której trudno jest was
>>> oderwać. A zakaz inicjacji seksualnej dziecka w trójkącie
>>> rodzice-dziecko pozwala wam utrzymywać ten stan rzeczy. Dlatego
>>> taki chimeryczny wrzask podniósł się, gdy zaproponowałem
>>> wprowadzenie do wychowania w rodzinie powszechnej edukacji
>>> seksualnej wraz z inicjacją seksualną uświadomionego dziecka w
>>> gronie rodziców, ale na życzenie uświadomionego dziecka.
>
>> tutaj to poleciałeś jak jakiś Tomasz z Akwinu :-D
>
> Nie rozumiem... Możesz mi wyjaśnić swoje skojarzenia mnie z Akwinatą?
durny fanatyk był ot i całe wszystko ;-)
>>>> rywalizacja ze strony ojców jest raczej godna politowania
>>>> ponieważ dowodzi ich płytkość przystosowawczą do zaadoptowania
>>>> się w tej trudnej i absorbującej roli opiekuna.
>
>>> Ja nigdy nie narzekałem na zbytnie zaabsorbowanie rolą opiekuna
>>> pomimo tego, że dopóki moja eks- nie wyrzuciła mnie z domu to ja
>>> zajmowałem się dziećmi od narodzin poczynając, bo moja eks-
>>> zaliczyła trzy cesarki i była niedolna do zajmowania się dziećmi
>>> wtedy, gdy wymagały największej troski. Więc przestań mi baje
>>> wciskać o tym, że to takie wielkie wyrzeczenie zajmować się
>>> dzieckiem. Dla mnie to była wielka przyjemność i radość z
>>> obcowania z moim potomkiem wtedy, gdy był najbardziej bezbronny i
>>> rzeczywiście potrzebował opieki. Ale nie wypominam tego mojej
>>> byłej - było jak było i się tego nie zmieni.
>
>> w takim razie muszę cię pochwalić, ładnie w twojej strony
>
> Spełniałem tylko obowiązek za przyjemność TWORZENIA.
kokietujesz!
>>>>> A seks jest najprostszym z narzędzi, którym kobieta dysponuje
>>>>> więc i go najchętniej używa.
>
>>>> hm...seks trzeba lubić wtedy się go nie używa a UŻYWA. tak to już
>>>> jest że kobieta może nawet jeśli nie może, dlatego...
>
>>> ...właśnie jest w stanie wykorzystywać seks do manipulowania
>>> facetem, któremu brakuje poczucia własnej wartości z powodu
>>> nierozwiązanego kompleksu Edypa, i podporządkowania go sobie.
>
>> biedny ty
>
> Daruj sobie; wyrosłem już tego dzięki Wiedzy, którą tutaj za darmo rozdaję.
o dzięki ci panie za twą chojność... :-D
>>> I mimo iż sama również cierpi z powodu braku poczucia własnej
>>> wartości wynikłego z nierozwiązanego kompleksu Elektry to jednak
>>> finalnie to ona staje się stroną dominującą dzięki temu, że "może
>>> nawet wtedy jeśli ne może". To Twoje słowa. ;-)
>
>> w takich przysadkach bardziej ofiarą.
>
> Walka o wolność toczy się na różnych frontach; raz więc jest się
> agresorem innym zaś razem ofiarą. Nie dziw się, siły są prawie, że
> wyrównane z globalnym wskazaniem na większą siłę kobiet.
musiałbyś być kobietą i mieć kobiece organy i wrażliwość emocjonalną
żeby to zrozumieć.
>> miałeś kiedyś kolonoskopię? to zabieg ten w małym przybliżeniu można
>> porównać do seksu kiedy nie ma się ochoty albo gdy partner z jakichś
>> innych przyczyn staje się odpychający fiz i psychicznie. męska
>> przewaga w tym to taka, że was nie da się zmusić kiedy nie chcecie,
>> albo nie możecie.
>
> A co ma piernik do wiatraka? Możesz rozwinąć?
j/w
>>> W sytuacji gdy obydwoje partnerzy cierpią na brak wzajemnego
>>> zaufania z powodu braku poczucia własnej wartości to jednak
>>> kobieta staje się tą, której przypada władza nad zniewolonym
>>> seksualnie mężczyzną. Czy sądzisz, że para, w której obowiązuje
>>> relacja pan-niewolnik może być parą trwałą?
>
>> wiesz, zależy co w co kto lubi bawić się w łóżku ;-)
>
> Życie to nie tylko łóżko. W łóżku wyłażą wszystkie patologie tylko, że
> zaślepieni przez własne matki niedojrzali mężczyzni tego nie dostrzegają
> albo boją się mówić gdyż kobitki całkowicie panują nad ich
> podświadomością i straszą porzuceniem (czyt. odstawieniem od i tak
> wątpliwych łóżkowych uciech.
zakładasz może że czasem bywa na odwrót? co w takim układzie, cała
twoja teoria bierze w łeb?
>>> Przecież niewolnik prędzej czy pózniej zorientuje się, że jest
>>> wykorzystywany i będzie się starał od tej niewolniczej zależności
>>> uwolnić. A ponieważ nie rozumie a tylko wyczuwa więc się buntuje:
>>> najpierw słownie a pózniej fizycznie gdy partnerka nie chce
>>> ustąpić, na przykład pozwalając sobie skoczyć na lewiznę.
>
>> myślę sobie, że twój problem polega na tym że jesteś
>> przeintelektualizowany a to uwiera cię w tę twoją męską godność.
>> tylko widzisz z perspektywy kobiety to naprawdę wygląda inaczej.
>
> No to może napiszesz coś o tym jak to wygląda ze strony kobiety. Bardzom
> ciekaw i spragniony nowej wiedzy praktycznej o kobietach skoro zarzucasz
> mi przeintelektualizowanie spojrzenia na nie.
to proste. życie razem to sztuka kompromisu. gdyby każdy miał na
względzie +przede wszystkim+ dobro partnera, nikt nie musiałby o nic
żebrać bo wszystko dałoby się uzgodnić. a że im dłuższy staż tym
człowiek zacina się przy swoim to jest jak wiadomo ;-)
>> a inaczej to nie znaczy gorzej. zdaje się, że chcesz
>> zrewolucjonizować coś w relacjach damsko- męskich ale nie wydaje mi
>> się, żeby to wypaliło. przyroda zawsze się obroni w sobie słuszny
>> sposób.
>
> Przyroda to my. Jest oczywiste, że Stwórca sam sie wybroni likwidując
> gatunek, który nie rokuje nadziei na uwolnienie Stwórcy (Świadomości) od
> patologii. Bo Jemu patologie, kogokolwiek by nie dotyczyły, na pewno
> przyjemnością nie są.
że ty wierzysz w Boga... to mnie zdumiewa :-)
>>>> współczuję że miałeś ladacznicę zamiast żony ale nie projektuj
>>>> jej zachowań na całą populację żeńską, bo to krzywdzące
>>>> uogólnienie. :-)
>
>>> Moja była jest wierzchołkiem góry lodowej, który udało i się
>>> ujawnić dzięki podpowiedziom moich dzieci i mojemu oddaniu dla
>>> dziecięcej wolności. Ale byś nie odbierała moich wynurzeń jako
>>> niechęci do kobiet i jako obciążania was za całe zło na tej ziemi
>>> powiem ci tylko tyle, że gdyby nie kobiety mężczyzna (np. Adam z
>>> raju) nie poradziłby sobie z odpowiedzią na pytanie skąd pochodzi
>>> i kim jest.
>
>> ciekawe :-)
>
> Może dodałabyś coś od siebie a nie tylko powielała moje interpretacje...
wczytuj się w niuanse, nie jestem gadatliwa ;-)
>>> A bez ludzkiego doświadczenia i sam Stwórca nie poznał by samego
>>> siebie, swoich korzeni oraz swego przeznaczenia.
>
>> prooooojekcjeeee wymykają ci się poza wymiary ;-)
>
> Dlaczego? Stwórca i Człowiek to jedno i to samo. Zagłąb się w siebie a
> usłyszysz Jego głos. Medytuj to poznasz siebie a wraz z poznaniem siebie
> poznasz Jego.
ja tam wolę nie słyszeć głosów ;-)
>>> To dzięki kobiecie z jej pazernym i okrutnym seksem, uwolniła się
>>> przemoc, bez której nie nastąpił by rozwój Świadomości
>>> Stwórcy/Człowieka i nie odkryłby On błędu, który MUSIAŁ popełnić
>>> będąc Pierwszym i całkowicie nieświadomym.
>
>> bzdura
>
> Dlaczego się oburzasz? Nie masz się czego wstydzić. Kobieta odegrała
> role nie do pogardzenia w samopoznaniu S(T)wórcy.
powiedział pantofelek o canis majoris święcie przekonany o inteligencji
swojego bezmózgu ;-)
>>> Zabrał sie do tworzenia tak samo jak nieświadomi rodzice zabrali
>>> się do wychowywania dzieci. Zresztą przyjrzyj się boskiemu
>>> zakazowi w raju. Czyż zakazując nie poniżył swoich dzieci? A czy
>>> my wychowując nasze dzieci w atmosferze tajemnicy i zakazu nie
>>> postępujemy podobnie do niego?
>
>
>>>>> Ot i cała skomplikowaność kobiecej seksualności.
>
>>>> takie wnioski przemawiają tylko na to, że jesteś jak prawiczek,
>>>> seksualności kobiety uczący się z wąchania rajstop mamy i babci,
>>>> które porzucili mężowie. to taka metafora, nie powinieneś mieć
>>>> z nią problemów ;-)
>
>>> Mylisz się i ... nie mylisz. Z niejednego pieca chleb jadłem i
>>> sporo doświadczyłem z kobietami w życiu. I każda z moich partnerek
>>> próbując mnie poniżyć lub oszukać dokładała jakąś cegiełkę do
>>> rozwiązania moich problemów. A najcenniejszym z moich dokonań jest
>>> dotarcie do tego co jest przyczyną przemocy między ludzmi, ze
>>> szczególnym podkreśleniem przemocy między kobietą i mężczyzną, i w
>>> jaki sposób uwolnić ludzi od tej patologii, która jest zalążkiem
>>> chorób psychicznych, somatycznych, genetycznych i wszystkich
>>> innych oraz patologii społecznych z których największą jest
>>> wzajemne zabijanie się dumnego homo sapiens, że o niewolnictwie
>>> pod wszelkimi postaciami nie wspomnę. Inne pomniejsze przypadłości
>>> takie jak złodziejstwo, oszustwo, etc. wszystko ma swój początek
>>> w nierozwiązanym zjawisku traumy wczesno-dzięcięcej jako
>>> konsekwencji ZAKAZu. A o który zakaz chodzi chyba juz nie moszę tak
>>> bystrej osóbce podpowiadać. :-)
>
>> beza zakazu nie ma wolności
>
> A czym jest zakaz jak nie niewolą uniemożliwiającą poznanie i poniżeniem
> dziecka przez Rodziców (Rodzice=Stwórca).
wrócimy do tego wątku jak zaczniesz chodzić po ulicach nago i sikać pod
drzewkiem. ok?
>>>>> Tajemnicza bo ukrywa się za nią cała perfidia postępowania
>>>>> kobiety. Ale nie przejmujcie się obywatelko. Ja tak piszę, by
>>>>> wyczyścić wszystkie pozostałości po kłamstwach i oszustwach,
>>>>> które miały miejsce w przeszłości mojej rodziny. W gruncie
>>>>> rzeczy jestem wdzięczny kobiecie za... przemoc, którą mnie
>>>>> uraczyła, gdyż broniąc się przed tą przemoc, a wiec dzięki tej
>>>>> przemocy, musiałem zrozumieć o co chodzi i stała się dla mnie
>>>>> owa przemoc czynnikiem mojego osobistego rozwoju duchowego,
>>>>> który doprowadził mnie do ujawnienia przyczyny oraz
>>>>> wyjaśnienia celu działania przemocy. Dzięki tej przemocy stałem
>>>>> się świadomym ojcem, świadomym oraz wolnym człowiekiem. Każdy
>>>>> kij ma dwa końce a Ty dostrzegasz na razie tylko jeden. :-)
>
>>>> póki co dostrzegam że przez kobietę masz kuku na muniu i
>>>> wszystkie podstawiasz pod jedna kreskę. :-)
>
>>> Mylisz się. Kiedyś istotnie tak było ale od dłuższego już czasu się
>>> zmieniło i mam problem z nadmiarem. A ja sobie wymarzyłem tę jedną,
>>> jedyną i nadal czekam na nią.
>
>> próbowałeś z mężczyznami, może stad potok frustracji
>
> Nigdy nie miałem zapotrzebowania na seks z mężczyznami; jakoś jest o
> poza moja zdolnością do akceptacji. Zresztą jestem bardzo konserwatywnym
> mężczyzną.
ten twój konserwatyzm jest dość...relatywny
|