Data: 2005-04-26 11:12:11
Temat: Re: Chodzę rozczochrana ;)
Od: Kruszyzna <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 4/25/2005 7:00 PM,Użytkownik Skakanka usiadł wygodnie i napisał:
> Pytanie mam takie do Was: :)
> Jak to się robi, żeby mieć ułożone włosy?
> Jak kobiety, ktore mijam na ulicy to robią, że ich fryzury przypominają...
> fryzury?
> Kiedy_one_to_robią?
>
> Napiszcie, proszę, co robicie rano z włosami.
> Bo ja je z braku czasu po prostu czeszę, i już.
> I potem głupio wyglądam;)
> Czy wstajecie pół godziny wcześniej, żeby ułożyć włosy? Czy może jest jakiś
> szybki sposób, o którym ja nie wiem?
Siostro w gnieździe! :)
Ja należę do typów, które w życiu nie miały lokówki w ręku (poważnie!),
nie umieją się z tym obchodzić, są leniwe i kombinują jak koń pod górę,
co zrobić, żeby jak najpóźniej wstać, a ze wszystkim się wyrobić. Za
żadne skarby nie wstanę pół godziny wcześniej :)
Wiesz co, nie mam pojęcia, jak te babki to robią. To dla mnie
nieosiągalny szczyt umiejętności. Moja obsługa włosia kończy się na
uczesaniu na mokro i pozostawieniu do wyschnięcia. Ale teraz też i za
wiele nie wyczaruję :)
Najgorszy jest wiatr. Mam jakoś opory przed używaniem lakierów (może
kiedyś się skuszę) i kiedy przychodzę do roboty, prezentuję fryz typu
"świnia dopasowała ryj do kontaktu". Całe szczęście jest tam lustro,
więc czym prędzej doprowadzam się do stanu używalności.
Krusz.
--
Kruszyna
GG 3084947
"Primum non stresere..."
|