Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!poznan.rmf.pl!news.m
an.poznan.pl!news.task.gda.pl!not-for-mail
From: "Wilczek" <w...@i...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Cholernie długie i cholernie smutne...
Date: Sun, 6 Jan 2002 00:42:57 +0100
Organization: CI TASK http://www.task.gda.pl
Lines: 121
Message-ID: <a1834r$h1h$1@korweta.task.gda.pl>
References: <a16ofq$jlc$1@news.tpi.pl> <a172ih$4qh$1@korweta.task.gda.pl>
<a17duv$300$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: paa77.poznan.sdi.tpnet.pl
X-Trace: korweta.task.gda.pl 1010274268 17457 217.98.220.77 (5 Jan 2002 23:44:28 GMT)
X-Complaints-To: a...@n...task.gda.pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 5 Jan 2002 23:44:28 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:120120
Ukryj nagłówki
> Ale słowa pocieszenia, szukania zawsze rozwiązania, sa dla wielu tylko
> objawem przemędrkowania, świadectwem że człowiek uważa się za kogoś
> lepszego. Sztuką byłoby tak to wyrażać aby nieświadomie słowa spływały
> na człowieka łagodnie.
Mnie to wali.
Co mnie obchodzi, ze ktos nie majacy zielonego pojecia o tym co mowie
wyraza swoje zdanie co do mojego zachowania.
> Pycha ludzka nie zna granic. Ja wciąż uznaję i będę uznawał obecny
> system społeczno-polityczny za niesprawiedliwy.
To samo.
> Raczej większość ludzi zostanie zepchnięta do roli popychadeł.
Na to mam zapozyczony z Orwella neologizm - "prol".
> prymitywny kawałek ludzkości. Trzeba popracować nad innym rozdziałem
> zysków. Bo gdyby tak dać wszystkie firmy wytwarzające dobra małej grupce
> ludzi to co wtedy? Bedą posiadli wszystko? Czy dojdzie do samoczynnego
> wyrównania finansow ludzi czy też do poróżnienia?
Jak wiesz Marks sie pomylil...
Moje poglady spoleczne sa zdecydowanie centro-lewicowe i uwazam, ze
na panstwie ciazy moralny obowiazek wyrownywania szans. Los ma totalnie
w dupie czy urodziles sie w Mozambiku czy w Norwegii, w prolskiej
rodzinie polinteligentow czy jestes synem ministra. To jest dal mnie
objaw cywilizacji - stwarzanie wszystkim rownych mozliwosci startu
tak abym wiedzial, ze _moje_ zaniedbania odpowiadaja za niepowodzenie
a nie przypadek.
[...]
> > Jednak to sie nie sprawdza... tak nie ma... Np. Ty sie wyrwiesz z
> matni,
> > ktora obserwujesz, jestes ponadprzecietnie inteligentny badz umiesz
> > uczyc sie na bledach znacznie szybciej niz inni. Czesc ludzi na zawsze
> > pograza sie jednak w bagnie a zycie staje sie bytem bilogicznym, carpe
> > diem polega na staniu pod budka z piwem albo godzina przed
> telewizorem.
>
> Dokładnie (a mówiłem że podobnie ptrzymy na świat!)
Czasem boli mnie to, ze mimo wielu rzeczy, ktore zmienilbym w swoim
otoczeniu czy w sobie uwazam, ze mam duzo lepiej niz niektorzy.
Ze to co dostalem od losu, chocby jakis potencjal umyslowy pozwalaja
mi inaczej patrzyc na swiat i lepiej sie do niego przystosowac.
> Mam pytanie: czy stać nas na obiektywizm kiedy wszystkie informacje są
> subiektywne? Tak naprawdę zwykła próba porównywania ich jest nieszczęsną
> wypadkową siły tego co podają strony reprezentujące różne zagadnienia.
Nie, czysty obiektywizm nie istnieje, przynajmniej niz w odniesieniu
do istot ludzkich. Nie chcialbym sie jednak wglebiac w ta kwestie bo
to problem stricte filozoficzny, podstawowy o ile dobrze pamietam.
> Nie da się być obiektywnym, zbyt skomplikowany staje się świat aby móc
> rozważyć wszystko. Może jeszcze w drobnych sprawach to się sprawdza, ale
> gdy wyruszamy w badanie świata globalnego? Wtedy stajemy się bardziej i
> bardziej bezradni.
W drobnych sprawach jak najbardziej. Udalo mi sie ostatnio uswiadomic
dobrej znajomej, ze nowa obca osoba moze czuc sie w jakis sposob przez
nia obrazona mimo ze moja sympatia dla "nowej" byla znacznie slabiej
ugruntowana i o mniejszym nasileniu. To pomaga w analizie sytuacji,
pragmatyzm a nie emocjonalnosc sa cnota tych, ktorzy podejmuja strategicznie
wazkie decyzje. Decyzje zyciowe sa najwazniejsze. Obiektywny nie znaczy
najlepszy dla mnie ale pozwala uniknac stosowania nieprawdizwych
heurystyk np. zakotwiczenia.
> > Czyli cele daja sie realizowac!
>
> Otóż nie. On stracił dużą część impetu. Jak patrzysz na gościa to
> widzisz że ten umysł jeszcze jakiś czas temu byl genialny i wielki,
> widzisz to po chwilowych przebłyskch geniuszu. Ale potem t wrażenie
> znika. To zniszczony zmęczony człowiek.
A jak by wygladal bez Twojej pomocy? Poza tym mozna poszukac nowego
celu w zyciu - zabojcza jesr stagnacja w terazniejszosci a nie przeszlosc.
> Cholera ja na studia jak chcę się dostać to muszę znać ten język
> perfekcyjnie.
To wybierz takie, ma ktore nie musisz. Ot, psychologia ;-)
> To jak z tym gościem troche wyżej. Stracił impet w życiu,
> ja straciłem w angliku. Na tym polega problem. Stajesz w rywalizacji z
> dzieciakami które stać było na indywidualne korepetycje, na szkołę
> prywatną. W gruncie rzeczy system wymaga od ciebie bycia lepszym.
Well... znam ludzi ze szkol prawatnych ktorzy gowno umieja i malo
co w zyciu osiagna. Moich rodzicow zawsze byloby stac na prywatne
kursy or sth. ale na nic takiego nie chodzilem. Problemem jest chec
i ewentualnie czas, pieniadze tylko czasami - przynajmniej w panstwach
rozwinietych. Znajdujesz sobie usprawiedliwienia dlaczego zabraklo
ci motywacji - najlatwiej szukac w tym wypadku winy na zewnatrz :-)
[...]
> > > mam średnią 3.0.
> >
> > Co nie ma zandego znaczenia.
>
> Jest świadectwem. Ma zaczenie w ocenie. Już mi się nic robić nei chce,
> wymiotuje tym.
Zrobiono mi swinstwo na maturze z polskiego, dostalem ocene 2 a kilku
znajomych polglowkow 4 i 5... przejalem sie tym az do momentu kiedy
zobaczylem arkusz pod-ocen, na ktorych okazalo sie ze najlpszy jestem
z ortografii a moj zasob slownictwa czy samodzielnosc sadow sa nawet
mniej niz mierne :-))) Kiedy wiesz kim jestes i co potrafisz cudze
oceny mozesz miec gdzies. Akurat przy egzaminach na oceny z LO nikt
nie patrzy...
--
-=Pozdrowionka=-
Wilczek
w...@w...pl <|> http://www.wr.pl
ICQ: 4017758 <|> GG: 75722
|