Data: 2007-07-28 12:46:08
Temat: Re: Choroba Scheuermanna a stawy biodrowe
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@a...spam.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "..::Dangerous Dan::.." <d...@W...pl> napisał w
wiadomości news:f8f8nq$osr$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Krystyna*Opty* napisał(a):
>
>> No ale musisz przyznać, że swoich problemów nabawiłeś się na diecie
>> - NIE-optymalnej... czy tak?
>
> Tak - jak kazdy.
No i tam jest przyczyna.
> Chyba, ze stosujesz diete optymalna od urodzenia, bo wtedy zaczynaja sie
> problemy ze zdrowiem ;-)
Na jakiej podstawie tak twierdzisz? Znasz kogoś opty od urodzenia,
kto jest chory?
> Moje obene problemy ze zdrowiem prawdopodobnie zaczely sie jak mialem
> okolo 10 lat, a moze i mniej. A w takim wieku samodzielnie nie decyduje
> sie o wlasnej diecie.
Oczywiście. Ale się za to potem całe życie płaci (lub odcina kupony)
w jakimś tam stopniu, mniejszym lub większym.
>> I mimo to nadal się jej trzymasz, zgadza się? 8)
>> Baaardzo logiczne... ;)
>
> Skoro nie rozumiesz, to napisze jeszcze raz. Zanim zaczalem
> eksperymentowac z dieta optymalna mialem jeden problem - bol w stawach
> biodrowych. Po ograniczeniu weglowodanow kosztem tluszczow moje problemy
> ze stawami w ogole sie nie zmniejszyly. Pojawily sie za to dodatkowo bole
> brzucha, ktore trwaly az do momentu, kiedy wrocilem do normalnej diety.
> Tak wiec z dwojga zlego wybralem mniejsze zlo.
A czy na czas tak radykalnej zmiany metabolicznej całego organizmu dałeś
organizmowi odpocząć od ostrych treningów? Chyba jednak nie. Chciałeś
szybko
sprawdzić efekty, prawda?
"Nie zmienia się koni w biegu"... Organizm w trakcie przebudowy
metabolicznej potrzebuje przynajmniej oszczędniejszej eksploatacji,
tak jak w czasie remontu w domu nie urządzasz jednocześnie imprezy.
Gdybyś dobrze poznał dietę optymalną to byś to wiedział i uniknął błędów
(i błędnych wniosków).
> Z reszta odkad pamietam bolal mnie brzuch jak sie najadlem za duzo
> tlustego...
Wątroba BARDZO NIE LUBI MIESZANIA węglowodanów z tłuszczami, tzn.
nie lubi gdy raz się najadasz węglowodanami a następnym razem tłuszczami,
czy mieszaniem obu składników w duzych ilosciach w kazdym posiłku.
Wtedy reaguje mdłościami, bólami, niestrawnością itp.
>> Moim zdaniem Twoje intensywnie eksploatowane stawy mają problem z
>> odnawianiem chrząstki (kolagen) http://kolagen.gu.ma/
>
> Badania, ktore mialem robione, nie wykazaly zadnych zmian w chrzastce
> stawowej.
Badania wykażą zmiany dopiero jak one będą duże. Twój organizm jest czulszy
i daje Ci wyraźny sygnał bólem, że nie jest OK.
>> a w Twojej ulubionej
>> diecie kolagenu nie ma - zgadza się?
>
> Nie zgadza sie. Od jesieni zeszlego roku jadlem tyle galaret, nozek
> wieprzowych, itd. ile normalny czlowiek zjada pewnie w ciagu kilkunastu
> lat. Oprocz tego bralem jeszcze kolagen w tabletkach. I nic to nie dalo.
> Ale skoro chrzastki stawowe sa ok, to nic dziwnego...
Coś mi się wydaje, że brakuje Ci cierpliwości i oczekujesz poprawy
w krótkim czasie i stąd ta przesada w zjadanych ilościach tegoż kolagenu.
Zjadanie dużych ilości kolagenu mija się z celem, organizm ich w całości
nie wchłonie. Zasadą jest jeść porcje nieduże ale _systematycznie_.
Proces destrukcji trwa nawet całymi latami, i proces regeneracji również
wymaga czasu, a tempa tego procesu nie da się przyspieszyć.
Komórki mają swoje własne tempo życia i niestety, mają "w nosie" Twoją
rowerową pasję ;)
Tym niemniej powinieneś szanować ich potrzeby dla własnego dobra.
Krystyna
--
Każde cierpienie bierze początek z niewiedzy. IV Dalaj Lama
|