Data: 2006-09-09 18:51:30
Temat: Re: Chorobliwa milosc
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jonek; <edu7ol$1en5$1@news2.ipartners.pl> :
> Jestem w zwiazku z dziewczyna 2,5 roku, jestem jej pierwszym facetem,
> oboje mamy po 22 lat. Jednak od pewnego czasu uczucie z mojej strony
> słabło (myślę że ona to widziała), aż do momentu kiedy powiedziałem jej
> o tym (że nic do niej nie czuje) i skończyłem nasz związek. W tym
> momencie, dziewczyna się załamała, zaczęła mnie szantażować emocjonalnie
> (nie wiem czy umyślnie czy nie, raczej nie), płacze całymi dniami, mówi
> że się potnie, że już nigdy nikogo nie bedzie miała itp. Do mnie
> wydzwania jej matka i namawia mnie żebyśmy byli dalej razem (bo stały
> związek to sinusoida)... Wczoraj ona gdzieś wybiegła w straszną ulewę i
> jej nie było kilka godzin... Ja strasznie się o nią bałem i żeby ją (i
> siebie) uspokoić (jak się znalazła) powiedziałem jej że porozmawiamy
> jeszcze raz w 4 oczy.
>
> Wiem że źle zrobiłem znów to ciągnąc... Wiem że to ona potrzebuje
> psychologa/psychiatry, że strasznie emocjonalnie podchodzi do
> wszystkiego i taki ma po prostu charakter. Ale... co mam jej powiedzieć
> jak się spotkamy żeby znów gdzieś nie pobiegła, żebym nie musiał się bać
> że sobie coś zrobi itp. Co zaproponować... Ja nie widzę szans na dalszy
> związek. Ona widzi tylko mnie.
Zapytam z ciekawości - lubisz gry, zwłaszcza takie, których znasz zasady
i które albo są emocjonujące przez fakt grania, albo przez fakt częstego
wygrywania?
Flyer
--
gg: 9708346
|