Data: 2007-12-20 12:51:31
Temat: Re: Chrzciny
Od: hephalump <b...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
siwa pisze:
> Habeck Colibretto <h...@N...gazeta.pl> napisał(a):
>
>> siwa, to jest hipokryzja, bo w trakcie chrztu składa się obietnicę
>> wychowania dziecka w katolickim duchu na dobrego katolika.
>
> Hipokryzja to by była, gdybym głosiła poglady ostro antyklerykalne,
> ale ochrzciła dziecko, bo teściowa mi dom zapisuje.
> Jest mi wszystko jedno, moge mieć dziecko ochrzczone, moge nie, a
> babci bardzo zależy i wiem, że bedzie miała z tym problemy (babcia,
> nie ja czy dziecko), to nie będę robiła trudnosci.
> Rozumiem, że rodzina, której zależy bierze na siebie obowiązek
> wychowania. Nie robie tego dla siebie (mnie powisa kalafiorem), dla
> Boga (Jemu, jak sądzę, też powisa) tylko dla babci, która nie bedzie
> mogła spać, bo wnuczek narazony na ogień piekielny.
> Zmień optykę.
> Nie zwalczam. Nie jest to obojętne.
>
http://www.mateusz.pl/pow/011129.htm
<cytat> Zgodnie z Kodeksem Prawa Kanonicznego (kan. 1183, paragraf 2),
to czy zostanie po katolicku pochowane dziecko, które zmarło przed
chrztem, zależy od postawy wiary jego rodziców. Ten sam wymóg dotyczy
udzielenia Sakramentu Chrztu Świętego dziecku - jeżeli rodzice nie
praktykują swojej wiary, czyli nie gwarantują wychowania we wierze
katolickiej, to chrzest jest odsuwany do momentu, albo nawrócenia
rodziców, albo osiągnięcia przez dziecko wieku pełnoletności. <koniec
cytatu/>
Habeck ma tu całkowitą rację. Wiara rodziców jest tu właściwie jedynym
wyznacznikiem. Obojętność wobec wiary jest traktowana tak samo jak jej brak.
--
to powiedział *hephalump*
"Wesoło w czubie i w piętach,/A najweselej na skrętach!"(Tuwim)
|