Data: 2007-12-20 13:13:18
Temat: Re: Chrzciny
Od: "Qrczak" <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "hephalump" <b...@t...pl> napisał w wiadomości
news:fkdogm$gjq$1@inews.gazeta.pl...
> siwa pisze:
>> Habeck Colibretto <h...@N...gazeta.pl> napisał(a):
>>
>>> siwa, to jest hipokryzja, bo w trakcie chrztu składa się obietnicę
>>> wychowania dziecka w katolickim duchu na dobrego katolika.
>>
>> Hipokryzja to by była, gdybym głosiła poglady ostro antyklerykalne,
>> ale ochrzciła dziecko, bo teściowa mi dom zapisuje.
>> Jest mi wszystko jedno, moge mieć dziecko ochrzczone, moge nie, a
>> babci bardzo zależy i wiem, że bedzie miała z tym problemy (babcia,
>> nie ja czy dziecko), to nie będę robiła trudnosci.
>> Rozumiem, że rodzina, której zależy bierze na siebie obowiązek
>> wychowania. Nie robie tego dla siebie (mnie powisa kalafiorem), dla
>> Boga (Jemu, jak sądzę, też powisa) tylko dla babci, która nie bedzie
>> mogła spać, bo wnuczek narazony na ogień piekielny.
>> Zmień optykę.
>> Nie zwalczam. Nie jest to obojętne.
>>
> http://www.mateusz.pl/pow/011129.htm
> <cytat> Zgodnie z Kodeksem Prawa Kanonicznego (kan. 1183, paragraf 2), to
> czy zostanie po katolicku pochowane dziecko, które zmarło przed chrztem,
> zależy od postawy wiary jego rodziców. Ten sam wymóg dotyczy udzielenia
> Sakramentu Chrztu Świętego dziecku - jeżeli rodzice nie praktykują swojej
> wiary, czyli nie gwarantują wychowania we wierze katolickiej, to chrzest
> jest odsuwany do momentu, albo nawrócenia rodziców, albo osiągnięcia przez
> dziecko wieku pełnoletności. <koniec cytatu/>
>
> Habeck ma tu całkowitą rację. Wiara rodziców jest tu właściwie jedynym
> wyznacznikiem. Obojętność wobec wiary jest traktowana tak samo jak jej
> brak.
Teoretyczne gawędzenie[1] :-P
W praktyce ksiądz nie docieka głębokości wiary rodziców, chrzestnych i całej
rodziny
Qra, [1] (c) by zona alberta
|