Data: 2002-12-04 15:24:18
Temat: Re: Ciasta bez autorow
Od: "Agnieszka Biernacka" <a...@a...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Magdalena Bassett" wrote
> [...ciach...] niestety nie mam zamiaru wiecej uczestniczyc w grupie,
> ktora nie szanuje praw intelektualnych.
Magdaleno, rozumiem Twoje wzburzenie, jednak wydaje mi sie, ze nie tedy
droga. Tak juz jest, ze nie wszyscy ludzie doceniaja prace czy starania
innych. Wiem, ze jest Ci nieprzyjemnie, ze ktos tak potraktowal Twoja prosbe
jak i caloksztalt wkladu w grupe, jej klimat i poziom. Jednak, to co chcesz
zrobic przypomina troche sytuacje jaka w Polsce ostatniej dekady jest dosyc
czesta, moze to nawet trwa dluzej, od czasow ostatniej wojny. Ludzie
kulturalni, majacy cos do powiedzenia czy przemyslenia, ktorymi mogli by sie
podzielic z innymi wycofuja sie z zycia publicznego, pisania, publikowania
zakrzyczani, obrazani przez tych co potrafia tylko krytykowac. Nie jest to
dobre - splyca zarowno nasza kulture, jak i zmniejsza pule osob, ktorych
warto posluchac czy poczytac. Jesli kazda osoba, ktora robi cos dobrze, z
pasja, zaangazowaniem i artyzmem bedzie przejmowala sie chamstwem czy
prymitywizmem intelektualnym niektorych, to niedlugo nie bede miala juz po
co wlaczac newsow. Bo telewizji nie ogladam juz od dawna, czasem tylko
czytuje felietony paru moich ulubionych autorow. Na newsach jestes jednym z
nich :)
Bylas Magdo, zawsze dla mnie autorytetem w sprawach kulinarnych, ale nie
tylko. Lubie Cie (o ile mozna lubic osobe nieznajoma) za styl pisania,
kulture, jaka reprezentujesz, czy wreszcie szacunek z jakim traktujesz
rozmowcow. Nie chcialabym, zebys odchodzila - straci na tym wiele osob, ale
akurat nie te, ktore powinny... Moze czasami warto jednak nie widziec
niektorych? Bo bez nich swiat jest piekniejszy ;)
> Mam nadzieje, a wrecz jestem pewna, ze tym osobom, ktore mnie
> skrytykowaly za moja, jakze w koncu grzeczna prosbe, ktos w przyszlosci
> skradnie ich prace, dorobek, dzielo, wypracowanie, czy utwor, poda je za
> swoje, przepisze na swoim papierze firmowym, zlozy w uczelni, lub
> opublikuje pod swoim nazwiskiem.
No coz, wierze, ze mowisz to w zlosci. Mam nadzieje, ze nie bedzie musial im
nikt robic krzywdy, aby sami zaczeli inaczej patrzec na wartosc czyjejs
pracy. Ze swojej strony moge powiedziec, ze staralam sie zawsze podawac
autorstwo Twoich przepisow przekazujac je dalej. Ale, no wlasnie, mam takie
odczucie, ze pewna wlasnoscia usenetu jest jego anonimowosc. Dla mnie Twoje
posty sa indywidualne, ale wynika to z tego, ze czytuje ta grupe od wielu
lat, kojarze styl pisania, dopracowanie przepisow z Twoja osoba. Dla kogos,
kto szuka raz na pare miesiecy pod googlem moze to byc trudne. Nie zna
Ciebie, wagi jaka przywiazujesz do autorstwa. I chyba tak musi byc - ja
traktuje usenet troche jak wywieszenie ogloszenia na plocie - trace nad nimi
kontrole, nie wiem, kto i co z nimi zrobi dalej. Wiesz, tak sie sklada, ze
nie jest to jedyna grupa na jaka zdarza mi sie pisac, korzystam z newsow
prawie od samego poczatku powstania polskiego usenetu. I mam absolutna
swiadomosc, ze piszac cos, tak na prawde czynie z tego wlasnosc publiczna.
Jesli Ci to przeszkadza, to moze zostan z nami publikujac swoje
doswiadczenia, przemyslenia czy odkrycia a dokladne przepisy publikuj na
swoich stronach www, gdzie mozesz dokladnie okreslic na jakich zasadach
mozna z tego korzystac. Rozumiem, ze dla Ciebie jest to problem bardziej
etyczny niz prawny, a wystarczy w sumie nie podawac ilosci skladnikow w
poscie, jedynie sposob przygotowania i cala tak mila reszte postu i dolaczyc
informacje, ze dokladny przepis jest dostepny na stronie xxx. Co Ty na to?
> Jesli ktos szuka niezawodnych, wyprobowanych przepisow na dobre
> jedzenie, sprawdzone ciasta, pomyslowe obiady, wykwintne kolacje, prosze
> do mnie napisac prywatnie.
Kiedy to juz nie to samo :) Aczkolwiek, nie mowie, ze jestem przeciwna
prywatnej korespondencji, tylko, to co tutaj pisalas bylo wazne dla wielu
osob. A tak, to ta grupa stanie sie ubozsza i jak dla mnie - mniej
wartosciowa.
Pozdrawiam
Agnieszka Biernacka
|