Dnia Mon, 12 Sep 2011 14:05:36 +0200, Paulinka napisał(a):

>> Ale za to wieczorem upiekę amoniaczki, mniam!
>
>
> A co to za wynalazek?

Pyszne ciasteczka do chrupania. Niedawno wreszcie rozszyfrowałam ciastka,
które jadłam kilka razy w mojej ulubionek kieleckiej kafejce, gdzie babka
podawała domowe ciasta i ciastka własnoręcznie pieczone - no i własnie te
ciasteczka, które mi najbardziej tam smakowały, okazały się...
amoniaczkami!
http://www.kafeteria.pl/bonappetit/przepisy/obiekt_i
nt.php?id_p=16068
i inne.
Amoniaku nie trzeba się bać - wietrzeje cały podczas pieczenia i trochę
wtedy się go czuje, w ciastkach go już wcale nie ma.
Nie wiem, dlaczego, ale amoniaczki smakują o niebo lepiej, niż zwykłe
kruche ciasteczka.

PS. Jakbyś się skusiła na upieczenie, to dobra rada: po wykrojeniu każde
ciasteczko trzeba popędzlować roztrzepanym lekko spienionym białkiem i
kłaść tą mokrą stroną na rozsypanej cienkiej warstwie cukru, wcale
niekoniecznie grubego - po upieczeniu będą miały apetyczną skorupkę.
Oczywiście pieczemy cukrową warstwą do góry.
--
XL