Data: 2003-02-22 10:48:11
Temat: Re: Co jest ze mna nie tak?
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Aga2" w news:b35q87$ifk$1@absinth.dialog.net.pl napisał(a):
>
> a co jesli czlowiek bardzo chce z kims porozmawiac
> a czuje ze sie narzuca?
Fakt... to troche bardziej skomplikowane. Mnie pomoglo uzmyslowienie
sobie, ze przeciez nie zamykam nikogo w celi. Taka osoba w kazdej chwili
moze sie wycofac. Mozna cos takiego pocwiczyc najpierw w sieci bo tutaj
wyraznie widac o co chodzi. Tutaj moze to nawet dzialac w dwoch
kierunkach. Przykladowo w mailu adresowanym do mnie nie raz moglem
przeczytac mniej wiecej cos w tym stylu "przepraszam, ze przeszkadzam",
"nie chce sie narzucac i cie meczyc". Wtedy pisze takiej osobie, ze gdyby
jej wiadomosci mnie meczyly to po prostu bym na nie nie odpowiadal. A
nawet jesli faktycznie bylyby meczace, a mimo to odpowiadalbym na nie...
to juz bylby wylacznie moj problem (skoro chce sie tak katowac).
> jesli to wrazenie/uczucie jest tak wielkie ze powoduje ze
> sie wycofuje co raz bardziej i bardziej?
Te wrazenia... czasem trudno rozroznic, czy one maja potwierdzenie w
rzeczywistosci czy tej jest to wylacznie wlasna wyobraznia.
> znajomi mowia ze to nie prawda ale nie maja czasu
> ani ochoty chyba zeby choc chwilka porozmawiac?
Tego nie zrozumialem. Chodzi o to, ze oni twierdza, iz chetnie
porozmawiaja, ale akurat nie maja czasu? Jesli tak to faktycznie nie ma co
sie narzucac (bo to juz by bylo narzucanie sie). Bez wzgledu na
zmiekczenie odmowy poprzez "chetnie" nadal jest to odmowa. Cos jak w tej
reklamie - "wiesz, ze dalabym ci wszystko, ale nie moje...".
Na szczescie sa tacy, ktorzy maja czas :-)
pozdrawiam
--
Greg
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.
|