Data: 2012-02-22 19:24:04
Temat: Re: Co mają do zaoferowania głosiciele ateizmu?
Od: "Ghost" <g...@e...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <h...@h...hm> napisał w wiadomości
news:ji383s$m5g$1@mx1.internetia.pl...
>> Uzasadniasz sobie jakos te pewnosc, czy raczej jest to cos na zasadzie,
>> przekonania (wiedzy de facto znikad, no wlasciwie to z genow), ze ten po
>> drugiej stronie (np. Ghost), zyje swiadomie jako i Ty, a nie jest
>> kawalkiem drewna?
>
> Na wlasny uzytek nie widze potrzeby zeby to dokladnie
> okreslic - choc wyobrazam sobie czasem rozne interpretacje.
> Najkrocej ujmujac zycie wydaje mi sie czyms w rodzaju nauki
> - ale nie w klimatach reinkarnacji.
> Nauki dobra, zla, niszczenia, tworzenia, doswiadczenie
> milosci i strachu (to z "Rozmowy z Bogiem" bodajze wzielem :) )
> Taki troche inkubator dla czegos 'wyzszego'.
Niedyskretnie zapytam ile masz lat? Pozniej napisze czemu pytam.
> Z drugiej strony wiem, ze moze to byc czesciowo sprawa religijnego
> wychowania w dziecinstwie, wiec generalnie nie mam nic przeciwko
> systematyzowaniu takcih uczuc w jakis sposob spolecznie.
> Jestem nawet za - nie wiem kim bylbym bez religii, choc uwazam
> ze w pewnym momencie system powinien znikac, jak skorupka
> jajka po wyjsciu kurczaka - tzn w pewnym momencie powinno
> sie go wspierac, ale juz wiedziec ze to 'przedszkole'.
>
> Z tymze niekoniecznie system w taki sposob, jaki teraz prezentuje
> kosciol. Tu juz imo potrzebny jest reset.
Ale moze niepotrzebnie kosciol wkladasz do jednego worka, zauwaz, ze
najlepiej widoczni sa rydzykowie i pedofile w dzisiejszym mediokratycznym
(hehehe, mediocrity tez fajnie pasuje) swiecie.
Jesli chodzi o to przechodzenie przez zycie dla nauki, hmmm. Zauwazmy, ze
uczy sie mozg, a z niego nic po smierci nie zostaje.
|