Data: 2003-01-03 18:05:08
Temat: Re: Co mam robić?:(
Od: "jacek" <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Aga" <a...@w...pl> wrote in message
news:av4g2h$t45$1@SunSITE.icm.edu.pl...
> Moj Maz jak przeczytal moja rade - stwierdzil, ze jest ksiazkowa i
> niezyciowa.
> A ja wiem, ze takie mocne posuniecia wszystko burza i jednoczesnie
> naprawiaja. Po prostu wie sie na czym sie stoi.
> Ja osobiscie dlugo nie potrafiłabym tak oszukiwac. Zawsze tak wewnetrzenie
> daze do rownowagi.
> Takie mamienie sie - ten jest lepszy dzisiaj. a ten drugi okazuje sie
> najlepszy jutro - a moze wlasnie ten ktory pojmie Jej odwage - doceni i
> zostanie.
> Kasia pisze, ze czuje sie nieszczesliwa. Wcale sie nie dziwie... To Jej
> wybor i od Niej zalezy co bedzie dalej.
> Zawsze mowie, ze najlepiej byc zdrowym, szczesliwym, pieknym no i troche
> bogatym.
Ja natomiast po ponownym przemyśleniu jestem bardziej za rozwiązaniem które
zaproponowałaś.
Według mnie Kasia nie poradzi sobie inaczej ze swoimi rozterkami.
Nawet jeśli teraz wybierze jednego z nich a nie powie mu wyrzytu sumienia
pozostaną,
co to będzie za związek, w którym juz na początku jest taka wielka
tajemnica.
Niestety najprowdopodobniej straci ich obu, ludzie mają bzika na punkcie
tak zwanej wyłączności,
nawet wtedy gdy nic jeszcze sobie nie przyrzekali.
Jacek
|