Data: 2003-10-02 17:55:20
Temat: Re: Co na dolek zrobic sobie?
Od: "adal" <a...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> bo tych ziemniorow nie gotuje sie w zupie tylko osobno, jak do drugiego
> dania i takie sie kladzie na talerz i zalewa rosolem - tak jak makaron.
>
>
Jezu! Kobitki dajcie juz spokoj z tymi ziemniakami w rosole!
Od takich herezji to pejsy sie moga rozprostowac!
Cale zycie rosol gotowalo sie na "kurkach grzebiacych" (takich co to luzem
chodza po ogrodzie) - moze na kogutkach i czyms jeszcze? (to babcine
tajemnice), ale jak sie gotowalo rosol to od rana robiony byl makaron,
ktory suszyl sie do obiadu na stole w jadalni. W wazie Musi byc mocno
goracy, sklarowany rosol + wlasnorecznie robiony makaron (bedac
dziecieciem sam wielokrotnie go kroilem, to wiem ;-) + swieza natka
pietruszki i...koniec!
Howgh! (jak mawiali starzy indianie).
Matko Bosko, pyry w rosole!
....chyba sprobuje...
pozdr.,
Adal
|