Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Co to jest anhedonia ?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Co to jest anhedonia ?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 125


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2009-12-18 10:32:24

Temat: Re: Co to jest anhedonia ?
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


adamoxx1 wrote:
> glob pisze:
> > adamoxx1 wrote:
> >> glob pisze:
> >>> Chiron wrote:
> >>>> U?ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa? w wiadomo?ci
> >>>> news:b5dd6bc7-aa0a-40fb-8fc0-4d0322ba5535@l13g2000yq
b.googlegroups.com...
> >>>>
> >>>> Chiron wrote:
> >>>>> U?ytkownik "R e d a r t" <n...@o...pl> napisa? w wiadomo?ci
> >>>>> news:hgd9pj$ki1$1@news.onet.pl...
> >>>>>> Definicja tutaj:
> >>>>>> http://pl.wikipedia.org/wiki/Anhedonia
> >>>>>>
> >>>>>> A pytanie skierowane m.in. (g??wnie ?) do globa i do Sakujami.
> >>>>>> Robi? osobny w?tek, ?eby nie by?o, ?e si? wcinam z pytaniami nie na
> >>>>>> temat.
> >>>>>>
> >>>>>> Pytania powi?zane:
> >>>>>> - co sprawia Wam przyjemno??, w ?yciu codziennym ?
> >>>>>> - jak uwa?acie, w jaki spos?b anhedonia mo?e zaburza? relacje spo?eczne
> >>>>>> ?
> >>>>>> Mo?e macie jakie? w?asne
> >>>>>> do?wiadczenia w tym wzgl?dzie ?
> >>>>> Jeste? dla mnie zagadk?...Cz?owiek oczytany, inteligentny- pracuj?cy ze
> >>>>> swoimi emocjami, uczuciami- a cz?owiekowi (pisz? o globie), kt?ry
> >>>>> kompletnie
> >>>>> nie ma dost?pu do swojej sfery uczu?- wrzuca co? takiego, jak w tym w?tku:
> >>>>>
> >>>>> PILNE. ??ko dla chorego.
> >>>>>
> >>>>> to mo?na mie? pewno??, ?e mamy do czynienia z botem albo z kim?, kto nie
> >>>>> czuje ani rado?ci, ani smutku- zupe?nie niczego, poza b?lem, pragnieniem,
> >>>>> ?aknieniem czy ch?ci? defekacji. Tylko dlaczego chcesz, ?eby on Ci
> >>>>> odpowiedzia? na to pytanie? Przecie? to absurd?
> >>>> To ?e jeste? dzikusem, kt?ry nie potrafi wczu? si? w cierpi?cego
> >>>> ?wiadczy o ozi?b?osci odczuwania, eutanazja wzie?a si? z empatii, a
> >>>> radart to emocji nie ma , bo tatu? zakaza?. Pasujecie do siebie
> >>>> przyg?upy.
> >>>>
> >>>>
> >>>>
> >>>>
> >>>> Prosz? o namiary na twojego programist?. Masz tyle bug?w, ?e w tym momencie
> >>>> w?a?ciwie nale?a?o by ci? od nowa napisa?.
> >>>>
> >>>> --
> >>>> serdecznie pozdrawiam
> >>>>
> >>>> Chiron
> >>>
> >>> Tam masz programiste w kościółku, skrajna depersonalizacja, całkowita
> >>> oziębłość emocjonalna, całkowite zaprzeczenie człowieczeństwa. I z tym
> >>> gównem we łbie chodzisz i dlatego wylądujesz w psychiatryku, bo tak
> >>> się na oderwańcach życie mści.
> >>> Ale przerażające jest to że ten chory tam się skręca i teraz wyjścia
> >>> nie ma , za parę lat już tego zezwierzęcenia katolickiego nie będzie.
> >>>
> >>>
> >>>
> >> glob, po co ty to robisz
> >>
> >> --
> >> "Trzy potęgi rządzą światem: głupota, strach i chciwość."
> >
> > Irytuje mnie debilizm, i nie wolno pozwolić aby debille zrobili
> > zdeformowanie danej osoby. Musisz bronić się przed deformacją, bo
> > stworzą ci taki obraz że się w życiu z tego nie wyplączesz, a im
> > bardziej ktoś jest na niższym szczeblu rozwoju tym twoja gęba bardziej
> > prymitywna.
> >
> >
> >
> >
> no ale.. po co sie przejmowac jakims obrazem?
>
> --
> "Trzy potęgi rządzą światem: głupota, strach i chciwość."

Bo te obrazy stwarzają ciebie i twoje życie, dotykają w
najintymniejszej swerze, człowiek nie wie jaki jest dopóki nie spotka
drugiego człowieka, on tworzy ciebie i twoje emocje, odchodząc od
internetu te obrazy w tobie nadal są, są wstanie pokierować twoim
życiem, możesz np; zaciąć się w pewnym momencie w rzeczywistości, bo
weszło w ciebie stwierdzenie z internetu, do którego wagi nie
przywiązywałeś.
Ja naprzykład ostrze siekierę jak widzę katola w realu, a kiedyś nie
przyglądałem im się tak bacznie.
Prymityw też ma o tobie swoje zdanie i to zdanie chociaż głupie działa
czasem tak, że masz pretensje do siebie, po co w to wlazłeś i
następnie spotykasz , lub jesteś nastawiany pod wływem tego zdania do
osób w realu.
A Cebek ma rację, systemy to demony, robiące z ludzi marionetki i
odrywające od rzeczywistości, to co mówią katole, usłyszysz od każdego
katola nawet jak okoliczności będą inne, on będzie tańcował to samo co
każdy katol, a wszelka rzeczywistość pozasystemowa jest wroga.
To już nie są ludzie........to katole.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2009-12-18 10:53:18

Temat: Re: Co to jest anhedonia ?
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


R e d a r t wrote:
> U�ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> news:ee29ae21-1ddd-499d-92d9-2a8eadf59108@c3g2000yqd
.googlegroups.com...
>
> Przepraszam, �e wyc��em ca�y tekst, ale z jakiego� powodu moja
przegl�darka
> nie radzi sobie z Twoimi postami
> - nie cytuje ich ze znaczkiem wci�cia '>', psuje polskie litery itp.
>
> Wiec ja generalnie siďż˝ z Tobďż˝ zgadzam co do idei itp - ale jednoczesnie
> uwa�am, �e robisz bardzo czesto
> niew�a�ciwe obserwacje dotycz�ce innych ludzi i ich emocji. Zaraz podam
> przyk�ad.
> generalnie - odbierasz ludziom podmiotowo��, tak, jakby twoja w��sna
> podmiotowo�c, �wiadomo��
> - by�a czym� absolutnie wyj�tkowym w tym wszech�wiecie. A tak nie jest -
> choďż˝ takie bardzo
> wielu z nas odnosi wra�enie. Wierz mi - bardzo wielu ludzi odbiera Ciebie
> jako bezpodmiotowy
> automat. To jest problem ich odbioru. Ale - pieprzyďż˝ innych ludzi. Niech siďż˝
> przebijajďż˝ przez
> swoje zaciemnienia. Teraz rozmawiam z tob�. I daj� ci przyk�ad:
>
> Napisa�e�:
> "m�wisz o braku odczuwania tej rado�ci konik�w i ludzi na konikach, dla mnie
> jest to projekcja ch�odu emocjonalnego, tak jakby� tam gdzie nie ma
> tre�ci emocjonalnej widzia�by� prawdziwe emocje. Nie, tam ju� nic nie
> ma, to tak jakby� za�o�y� getry i melonik z dziewi�tnastego wieku."
>
> Ot� jest to nieprawda. Nie jest prad�, �e dziecko posadzone na konika,
> czy te� uposledony posadzony na konika - nic nie odczuwa. Jest dok�adnie
> odwrotnie. Jest to kontakt pe�en emocji i wra�e�. Powiem wiecej - wiele
> koni te� odczuwa kontakt z cz�owiekeim jako przyjemny. Wynik hodowli,
> ewolucyjnego treningu - mniejsza o przyczyny. By� mo�e nie s� to
> jeszcze emocje 'wsp�czucia', ale przynajmniej 'przyjemnosci'. Przy
> odpowiednim
> podej�ciu do koni jest to przyjemno�� obop�lna. oczywi�cie mozna
gdyba�, �e
> konie mog�yby mie� jeszcze lepsz�rzeczywisto��, bez czlowieka.
> Ale to jest gdybanie podobne do tego, �e �winki te� mog�yby. Owszem -
> cz�owiek
> nie jest dzi� skazany na konie, a na �winki - jest. Ale post�p idzie
> naprz�d.
> Kiedy� nie m�g� �y� bez konia, w przysz�o�ci mo�e b�dzie m�g�
�y� be�
> �winek.
> O to mi chodzi�o.
>
> Obserwacja dzieci jest o tyle dobra, �e pozwala oddzieli� nieco to, z czym
> si� rodz� od tego, co zosta�o im wdrukowane. I wierz mi - dzieci, na og�
> zajebi�cie si� ciesz� z kontaktu ze wszelkim ciep�em futerkowatym. To jest
> genetyczne, po prostu lubimu dotyk futra (na og�). Do wsp�czucia,
> rozumienia
> podmiotowo�ci zwierz�tk od tych dozna� radosci jeszcze daleko - ale
> wsp�czucia tak naprawd� wszyscy musimy si� uczy�. Natura nam w tym pomaga
> - daj�c z tego przyjemno��. Tylko korzysta� ...

Nie, to tylko jak uczenie dziecka siadania na kibelku, i uczysz go
tego przeżywać, a tak naprawdę pokazujesz mu suche wzorce i tylko
chodzi o to, że musimy zdawać sobie sprawę, że zmieniamy biegi
automatycznie i wmawiamy że suche wzorce są przeżyciem. Widzisz suche
wzorce opadają i pokazują się nowe uczucia, bo gdyby tak nie było, to
uśmiechnięty zakładałbyś getry z 19 wieku i czuł się modnie .
Dlatego czeka nas jeszcze dużo doznań, a ludzie są bardziej
skostniali , lub mnie skostniali, ty jesteś trumną.
A co do podmiotu, jest tylko jeden, który wszystko rozpoznaje jak
przedmiot. To dotyczy każdego człowieka, czyli ikselka może być tylko
ikselką=nikim więcej, czyli podmiotem, ikselka za to nie jest medeą,
bo w niej nie siedzi, medea dla ikselki jest przedmiotem.
I tak ma każdy, dawanie podmiotowości przez ikselkę do medey= to
kolektywizm, teoria nie zgodna z rzeczywistości, bo iks nie wchodzi do
głowy Medey, widzisz swój odryw od rzeczywistości, nie jesteś
Gorbaczowem idioto.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2009-12-18 11:46:07

Temat: Re: Co to jest anhedonia ?
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


glob wrote:
> R e d a r t wrote:
> > U�ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> > news:ee29ae21-1ddd-499d-92d9-2a8eadf59108@c3g2000yqd
.googlegroups.com...
> >
> > Przepraszam, �e wyc��em ca�y tekst, ale z jakiego� powodu moja
przegl�darka
> > nie radzi sobie z Twoimi postami
> > - nie cytuje ich ze znaczkiem wci�cia '>', psuje polskie litery itp.
> >
> > Wiec ja generalnie siďż˝ z Tobďż˝ zgadzam co do idei itp - ale jednoczesnie
> > uwa�am, �e robisz bardzo czesto
> > niew�a�ciwe obserwacje dotycz�ce innych ludzi i ich emocji. Zaraz podam
> > przyk�ad.
> > generalnie - odbierasz ludziom podmiotowo��, tak, jakby twoja w��sna
> > podmiotowo�c, �wiadomo��
> > - by�a czym� absolutnie wyj�tkowym w tym wszech�wiecie. A tak nie jest -
> > choďż˝ takie bardzo
> > wielu z nas odnosi wra�enie. Wierz mi - bardzo wielu ludzi odbiera Ciebie
> > jako bezpodmiotowy
> > automat. To jest problem ich odbioru. Ale - pieprzyďż˝ innych ludzi. Niech siďż˝
> > przebijajďż˝ przez
> > swoje zaciemnienia. Teraz rozmawiam z tob�. I daj� ci przyk�ad:
> >
> > Napisa�e�:
> > "m�wisz o braku odczuwania tej rado�ci konik�w i ludzi na konikach, dla
mnie
> > jest to projekcja ch�odu emocjonalnego, tak jakby� tam gdzie nie ma
> > tre�ci emocjonalnej widzia�by� prawdziwe emocje. Nie, tam ju� nic nie
> > ma, to tak jakby� za�o�y� getry i melonik z dziewi�tnastego wieku."
> >
> > Ot� jest to nieprawda. Nie jest prad�, �e dziecko posadzone na konika,
> > czy te� uposledony posadzony na konika - nic nie odczuwa. Jest dok�adnie
> > odwrotnie. Jest to kontakt pe�en emocji i wra�e�. Powiem wiecej - wiele
> > koni te� odczuwa kontakt z cz�owiekeim jako przyjemny. Wynik hodowli,
> > ewolucyjnego treningu - mniejsza o przyczyny. By� mo�e nie s� to
> > jeszcze emocje 'wsp�czucia', ale przynajmniej 'przyjemnosci'. Przy
> > odpowiednim
> > podej�ciu do koni jest to przyjemno�� obop�lna. oczywi�cie mozna
gdyba�, �e
> > konie mog�yby mie� jeszcze lepsz�rzeczywisto��, bez czlowieka.
> > Ale to jest gdybanie podobne do tego, �e �winki te� mog�yby. Owszem -
> > cz�owiek
> > nie jest dzi� skazany na konie, a na �winki - jest. Ale post�p idzie
> > naprz�d.
> > Kiedy� nie m�g� �y� bez konia, w przysz�o�ci mo�e b�dzie
m�g� �y� be�
> > �winek.
> > O to mi chodzi�o.
> >
> > Obserwacja dzieci jest o tyle dobra, �e pozwala oddzieli� nieco to, z czym
> > si� rodz� od tego, co zosta�o im wdrukowane. I wierz mi - dzieci, na og�
> > zajebi�cie si� ciesz� z kontaktu ze wszelkim ciep�em futerkowatym. To
jest
> > genetyczne, po prostu lubimu dotyk futra (na og�). Do wsp�czucia,
> > rozumienia
> > podmiotowo�ci zwierz�tk od tych dozna� radosci jeszcze daleko - ale
> > wsp�czucia tak naprawd� wszyscy musimy si� uczy�. Natura nam w tym pomaga
> > - daj�c z tego przyjemno��. Tylko korzysta� ...
>
> Nie, to tylko jak uczenie dziecka siadania na kibelku, i uczysz go
> tego przeżywać, a tak naprawdę pokazujesz mu suche wzorce i tylko
> chodzi o to, że musimy zdawać sobie sprawę, że zmieniamy biegi
> automatycznie i wmawiamy że suche wzorce są przeżyciem. Widzisz suche
> wzorce opadają i pokazują się nowe uczucia, bo gdyby tak nie było, to
> uśmiechnięty zakładałbyś getry z 19 wieku i czuł się modnie .
> Dlatego czeka nas jeszcze dużo doznań, a ludzie są bardziej
> skostniali , lub mnie skostniali, ty jesteś trumną.
> A co do podmiotu, jest tylko jeden, który wszystko rozpoznaje jak
> przedmiot. To dotyczy każdego człowieka, czyli ikselka może być tylko
> ikselką=nikim więcej, czyli podmiotem, ikselka za to nie jest medeą,
> bo w niej nie siedzi, medea dla ikselki jest przedmiotem.
> I tak ma każdy, dawanie podmiotowości przez ikselkę do medey= to
> kolektywizm, teoria nie zgodna z rzeczywistości, bo iks nie wchodzi do
> głowy Medey, widzisz swój odryw od rzeczywistości, nie jesteś
> Gorbaczowem idioto.

Ale zauważ że ty cały czas nabierasz się na formy bez teści, pamiętasz
jak Ikselka wyła na dzieci in witro, uznałeś że jest wrażliwa. A tak
naprawdę chodziło jej o dogmaty powtarzane od średniowiecza= człowiek
nich nie ingeruje,= babcia ikselki tak samo wyła, że nie należy
ludziom dawać środków znieczulających, ale wiadomo kk zawsze wył=
wszysto w rękach Boga, tych ludzi nie interesuje człowiek i co
przeżywa, tylko ślepa wiara w dogmat i ty te czyste formy ciągle
mylisz z jakoś wrażliwością. To samo Chiron, on nie wie co to jest
człowiek, bo jest katolem i wyje na eutanazje, bo dogmat mu każe wyć,=
Bóg daje i odbiera= Ludzi skręca z bólu tak, że robią wszystko aby to
skrócić, a katol śpiewa jak ostania kurwa dogmaciki.

Więc nabierasz się na pozory, bo jesteś podobny.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2009-12-18 12:03:35

Temat: Re: Co to jest anhedonia ?
Od: "Chiron" <e...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "R e d a r t" <n...@o...pl> napisał w wiadomości
news:hgfc1t$m51$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Chiron" <e...@p...com> napisał w wiadomości
> news:hgdsre$q74$1@node2.news.atman.pl...
>
>> swoimi emocjami, uczuciami- a człowiekowi (piszę o globie), który
>> kompletnie nie ma dostępu do swojej sfery uczuć- wrzuca coś takiego, jak
>> w tym wątku:
> Na tę kwestię glob Ci odpowiedział dość wyraziście:
>
> "To że jesteś dzikusem, który nie potrafi wczuć się w cierpiącego
> świadczy o oziębłosci odczuwania, eutanazja wzieła się z empatii, a
> radart to emocji nie ma , bo tatuś zakazał. Pasujecie do siebie
> przygłupy."
>
> Pomijając kwestię 'tatusia' - zauważ, że glob cierpi. Sam siebie określa
> jako cierpiącego.
> Moje pytania krążą wokół tego cierpienia.
> Są może i toporne czasem, ale cóż ... Glob zdecydował się pisać
> u na grupie, ja zdecydowałem się utrzymywać kontakt. Ciągle jestem
> na etapie poszukiwania możłiwie twórczej płaszczyzny wymiany informacji.
> Trudno to nazywać płaszczyzną porozumienia, ale cóż ... Ograniczenia
> są silne, z obu stron ...
Tak, tak- glob mi coś "odszczeknął", adamoxx1 wyraził mu poparcie, Ty
szukasz dróg porozumienia- kanałów informacyjnych. A za tym, wszystkim nie
stoją literki na ekranie- tylko chory psychicznie socjopata. Czy naprawdę
trudno Ci zrozumieć, że to nie science- ficton, a wcale nie należy wątpić w
to, że glob może mieć misję- i podobnie jak przed laty psychicznie chory we
Wrocławiu może np zabić dziecko- żeby się tak nie musiało męczyć, jak on?!
Uważasz, że skąd się tacy ludzie biorą? Naprawdę - choćby wyłącznie na
podstawie tego wątku o łóżku dla potrzebującego- wątpisz w to?! Czy przyszło
Ci do głowy, że on uważa, że Ty też go popierasz- i może np zacząć mordować
ludzi chorych- bo te bandyckie katole utrzymują ich w cierpieniach?!
Naprawdę w to nie wierzysz?!

>> to można mieć pewność, że mamy do czynienia z botem albo z kimś, kto nie
>> czuje ani radości, ani smutku- zupełnie niczego, poza bólem, pragnieniem,
>> łaknieniem czy chęcią defekacji. Tylko dlaczego chcesz, żeby on Ci
>> odpowiedział na to pytanie? Przecież to absurd?
>
> Nie jestem wcale pewien, że nie czuje radości ani smutku. I o to pytam
> właśnie.
> Jakąś motywację ma, by tu pisać na grupie. Znajduje w tym jakąś radość.
> Radość jakiegoś współuczestnictwa w ludzkiej zbiorowości. Radość z tego,
> że
> ktoś okazuje mu zainteresowanie. Cierpi, jeśli zauważa, że okazane
> zainteresowanie
> nie dotyczy dokładnie treści, które przedstawia, a bardziej podmiotu
> (czyli globa
> samego w sobie), który je przedstawia.
> I jest tu niewątpliwy paradoks, jeśli wczytać się w treść postów globa. W
> końcu
> ewidentnie wychodzi z nich, że podmiot cierpi na brak uwagi, czuje się
> zdeprecjowany,
> otoczony przez sztywne, 'niewidzące' struktury.

Tak, tak, poklepuj go poklepuj. Lituj się, i zamilczaj. Będziesz miałza to
tunel informacyjny.
--
serdecznie pozdrawiam

Chiron


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2009-12-18 12:15:27

Temat: Re: Co to jest anhedonia ?
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Chiron wrote:
> U?ytkownik "R e d a r t" <n...@o...pl> napisa? w wiadomo?ci
> news:hgfc1t$m51$1@news.onet.pl...
> >
> > U?ytkownik "Chiron" <e...@p...com> napisa? w wiadomo?ci
> > news:hgdsre$q74$1@node2.news.atman.pl...
> >
> >> swoimi emocjami, uczuciami- a cz?owiekowi (pisz? o globie), kt?ry
> >> kompletnie nie ma dost?pu do swojej sfery uczu?- wrzuca co? takiego, jak
> >> w tym w?tku:
> > Na t? kwesti? glob Ci odpowiedzia? do?? wyrazi?cie:
> >
> > "To ?e jeste? dzikusem, kt?ry nie potrafi wczu? si? w cierpi?cego
> > ?wiadczy o ozi?b?osci odczuwania, eutanazja wzie?a si? z empatii, a
> > radart to emocji nie ma , bo tatu? zakaza?. Pasujecie do siebie
> > przyg?upy."
> >
> > Pomijaj?c kwesti? 'tatusia' - zauwa?, ?e glob cierpi. Sam siebie okre?la
> > jako cierpi?cego.
> > Moje pytania kr??? wok? tego cierpienia.
> > S? mo?e i toporne czasem, ale c? ... Glob zdecydowa? si? pisa?
> > u na grupie, ja zdecydowa?em si? utrzymywa? kontakt. Ci?gle jestem
> > na etapie poszukiwania mo??iwie tw?rczej p?aszczyzny wymiany informacji.
> > Trudno to nazywa? p?aszczyzn? porozumienia, ale c? ... Ograniczenia
> > s? silne, z obu stron ...
> Tak, tak- glob mi co? "odszczekn??", adamoxx1 wyrazi? mu poparcie, Ty
> szukasz dr?g porozumienia- kana??w informacyjnych. A za tym, wszystkim nie
> stoj? literki na ekranie- tylko chory psychicznie socjopata. Czy naprawd?
> trudno Ci zrozumie?, ?e to nie science- ficton, a wcale nie nale?y w?tpi? w
> to, ?e glob mo?e mie? misj?- i podobnie jak przed laty psychicznie chory we
> Wroc?awiu mo?e np zabi? dziecko- ?eby si? tak nie musia?o m?czy?, jak on?!
> Uwa?asz, ?e sk?d si? tacy ludzie bior?? Naprawd? - cho?by wy??cznie na
> podstawie tego w?tku o ??ku dla potrzebuj?cego- w?tpisz w to?! Czy przysz?o
> Ci do g?owy, ?e on uwa?a, ?e Ty te? go popierasz- i mo?e np zacz?? mordowa?
> ludzi chorych- bo te bandyckie katole utrzymuj? ich w cierpieniach?!
> Naprawd? w to nie wierzysz?!
>
> >> to mo?na mie? pewno??, ?e mamy do czynienia z botem albo z kim?, kto nie
> >> czuje ani rado?ci, ani smutku- zupe?nie niczego, poza b?lem, pragnieniem,
> >> ?aknieniem czy ch?ci? defekacji. Tylko dlaczego chcesz, ?eby on Ci
> >> odpowiedzia? na to pytanie? Przecie? to absurd?
> >
> > Nie jestem wcale pewien, ?e nie czuje rado?ci ani smutku. I o to pytam
> > w?a?nie.
> > Jak?? motywacj? ma, by tu pisa? na grupie. Znajduje w tym jak?? rado??.
> > Rado?? jakiego? wsp?uczestnictwa w ludzkiej zbiorowo?ci. Rado?? z tego,
> > ?e
> > kto? okazuje mu zainteresowanie. Cierpi, je?li zauwa?a, ?e okazane
> > zainteresowanie
> > nie dotyczy dok?adnie tre?ci, kt?re przedstawia, a bardziej podmiotu
> > (czyli globa
> > samego w sobie), kt?ry je przedstawia.
> > I jest tu niew?tpliwy paradoks, je?li wczyta? si? w tre?? post?w globa. W
> > ko?cu
> > ewidentnie wychodzi z nich, ?e podmiot cierpi na brak uwagi, czuje si?
> > zdeprecjowany,
> > otoczony przez sztywne, 'niewidz?ce' struktury.
>
> Tak, tak, poklepuj go poklepuj. Lituj si?, i zamilczaj. B?dziesz mia?za to
> tunel informacyjny.
> --
> serdecznie pozdrawiam
>
> Chiron

Eutanazja to wybór śmierci, a nie zabójstwo, tylko wam katolą robią
sieczkę ze łba w kościłeku tak jak przestało na system ucisku. Brak
jakiejkowiek reakcji na cierpienie, bo najważniejszy jest dogmat. Ty
bydlaku, nie tak dawno zakazywał kk środków znieczulających, więc
dlaczego katole je używają, czyli tak jak zwykle dane pokolenie
zapłaci kwią za dogmaciki, a następnie kościółek nabierze wody w usta
i następnie znowy jakieś pokolenie zapłaci krwią i tak samo, więc
trzeba przerwać ten cyrk, i albo się leczycie, albo napewno dojdzie z
wami do tragedii gnoje, zaborcy tego kraju.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2009-12-18 12:29:19

Temat: Re: Co to jest anhedonia ?
Od: "Chiron" <e...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:b52b7e21-c8b2-44d6-ad4e-5132357fec41@k19g2000yq
c.googlegroups.com...

Chiron wrote:
> U?ytkownik "R e d a r t" <n...@o...pl> napisa? w wiadomo?ci
> news:hgfc1t$m51$1@news.onet.pl...
> >
> > U?ytkownik "Chiron" <e...@p...com> napisa? w wiadomo?ci
> > news:hgdsre$q74$1@node2.news.atman.pl...
> >
> >> swoimi emocjami, uczuciami- a cz?owiekowi (pisz? o globie), kt?ry
> >> kompletnie nie ma dost?pu do swojej sfery uczu?- wrzuca co? takiego,
> >> jak
> >> w tym w?tku:
> > Na t? kwesti? glob Ci odpowiedzia? do?? wyrazi?cie:
> >
> > "To ?e jeste? dzikusem, kt?ry nie potrafi wczu? si? w cierpi?cego
> > ?wiadczy o ozi?b?osci odczuwania, eutanazja wzie?a si? z empatii, a
> > radart to emocji nie ma , bo tatu? zakaza?. Pasujecie do siebie
> > przyg?upy."
> >
> > Pomijaj?c kwesti? 'tatusia' - zauwa?, ?e glob cierpi. Sam siebie okre?la
> > jako cierpi?cego.
> > Moje pytania kr??? wok? tego cierpienia.
> > S? mo?e i toporne czasem, ale c? ... Glob zdecydowa? si? pisa?
> > u na grupie, ja zdecydowa?em si? utrzymywa? kontakt. Ci?gle jestem
> > na etapie poszukiwania mo??iwie tw?rczej p?aszczyzny wymiany informacji.
> > Trudno to nazywa? p?aszczyzn? porozumienia, ale c? ... Ograniczenia
> > s? silne, z obu stron ...
> Tak, tak- glob mi co? "odszczekn??", adamoxx1 wyrazi? mu poparcie, Ty
> szukasz dr?g porozumienia- kana??w informacyjnych. A za tym, wszystkim nie
> stoj? literki na ekranie- tylko chory psychicznie socjopata. Czy naprawd?
> trudno Ci zrozumie?, ?e to nie science- ficton, a wcale nie nale?y w?tpi?
> w
> to, ?e glob mo?e mie? misj?- i podobnie jak przed laty psychicznie chory
> we
> Wroc?awiu mo?e np zabi? dziecko- ?eby si? tak nie musia?o m?czy?, jak on?!
> Uwa?asz, ?e sk?d si? tacy ludzie bior?? Naprawd? - cho?by wy??cznie na
> podstawie tego w?tku o ??ku dla potrzebuj?cego- w?tpisz w to?! Czy
> przysz?o
> Ci do g?owy, ?e on uwa?a, ?e Ty te? go popierasz- i mo?e np zacz??
> mordowa?
> ludzi chorych- bo te bandyckie katole utrzymuj? ich w cierpieniach?!
> Naprawd? w to nie wierzysz?!
>
> >> to mo?na mie? pewno??, ?e mamy do czynienia z botem albo z kim?, kto
> >> nie
> >> czuje ani rado?ci, ani smutku- zupe?nie niczego, poza b?lem,
> >> pragnieniem,
> >> ?aknieniem czy ch?ci? defekacji. Tylko dlaczego chcesz, ?eby on Ci
> >> odpowiedzia? na to pytanie? Przecie? to absurd?
> >
> > Nie jestem wcale pewien, ?e nie czuje rado?ci ani smutku. I o to pytam
> > w?a?nie.
> > Jak?? motywacj? ma, by tu pisa? na grupie. Znajduje w tym jak?? rado??.
> > Rado?? jakiego? wsp?uczestnictwa w ludzkiej zbiorowo?ci. Rado?? z tego,
> > ?e
> > kto? okazuje mu zainteresowanie. Cierpi, je?li zauwa?a, ?e okazane
> > zainteresowanie
> > nie dotyczy dok?adnie tre?ci, kt?re przedstawia, a bardziej podmiotu
> > (czyli globa
> > samego w sobie), kt?ry je przedstawia.
> > I jest tu niew?tpliwy paradoks, je?li wczyta? si? w tre?? post?w globa.
> > W
> > ko?cu
> > ewidentnie wychodzi z nich, ?e podmiot cierpi na brak uwagi, czuje si?
> > zdeprecjowany,
> > otoczony przez sztywne, 'niewidz?ce' struktury.
>
> Tak, tak, poklepuj go poklepuj. Lituj si?, i zamilczaj. B?dziesz mia?za to
> tunel informacyjny.
> --
> serdecznie pozdrawiam
>
> Chiron

Eutanazja to wybór śmierci, a nie zabójstwo, tylko wam katolą robią
sieczkę ze łba w kościłeku tak jak przestało na system ucisku. Brak
jakiejkowiek reakcji na cierpienie, bo najważniejszy jest dogmat. Ty
bydlaku, nie tak dawno zakazywał kk środków znieczulających, więc
dlaczego katole je używają, czyli tak jak zwykle dane pokolenie
zapłaci kwią za dogmaciki, a następnie kościółek nabierze wody w usta
i następnie znowy jakieś pokolenie zapłaci krwią i tak samo, więc
trzeba przerwać ten cyrk, i albo się leczycie, albo napewno dojdzie z
wami do tragedii gnoje, zaborcy tego kraju.
----------------------------------------------------
------------------------------------------
No cóż Ci mogę odpisać? Może samozgwałć się, wypij ze 2 buteleczki kropli
walerianowych- może to Cię trochę uspokoi? Nie wiem, co mógłbym Ci więcej
poradzić na Twoje zaburzenia emocjonalne?

--
serdecznie pozdrawiam

Chiron


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2009-12-18 12:48:50

Temat: Re: Co to jest anhedonia ?
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Chiron wrote:
> U?ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa? w wiadomo?ci
> news:b52b7e21-c8b2-44d6-ad4e-5132357fec41@k19g2000yq
c.googlegroups.com...
>
> Chiron wrote:
> > U?ytkownik "R e d a r t" <n...@o...pl> napisa? w wiadomo?ci
> > news:hgfc1t$m51$1@news.onet.pl...
> > >
> > > U?ytkownik "Chiron" <e...@p...com> napisa? w wiadomo?ci
> > > news:hgdsre$q74$1@node2.news.atman.pl...
> > >
> > >> swoimi emocjami, uczuciami- a cz?owiekowi (pisz? o globie), kt?ry
> > >> kompletnie nie ma dost?pu do swojej sfery uczu?- wrzuca co? takiego,
> > >> jak
> > >> w tym w?tku:
> > > Na t? kwesti? glob Ci odpowiedzia? do?? wyrazi?cie:
> > >
> > > "To ?e jeste? dzikusem, kt?ry nie potrafi wczu? si? w cierpi?cego
> > > ?wiadczy o ozi?b?osci odczuwania, eutanazja wzie?a si? z empatii, a
> > > radart to emocji nie ma , bo tatu? zakaza?. Pasujecie do siebie
> > > przyg?upy."
> > >
> > > Pomijaj?c kwesti? 'tatusia' - zauwa?, ?e glob cierpi. Sam siebie okre?la
> > > jako cierpi?cego.
> > > Moje pytania kr??? wok? tego cierpienia.
> > > S? mo?e i toporne czasem, ale c? ... Glob zdecydowa? si? pisa?
> > > u na grupie, ja zdecydowa?em si? utrzymywa? kontakt. Ci?gle jestem
> > > na etapie poszukiwania mo??iwie tw?rczej p?aszczyzny wymiany informacji.
> > > Trudno to nazywa? p?aszczyzn? porozumienia, ale c? ... Ograniczenia
> > > s? silne, z obu stron ...
> > Tak, tak- glob mi co? "odszczekn??", adamoxx1 wyrazi? mu poparcie, Ty
> > szukasz dr?g porozumienia- kana??w informacyjnych. A za tym, wszystkim nie
> > stoj? literki na ekranie- tylko chory psychicznie socjopata. Czy naprawd?
> > trudno Ci zrozumie?, ?e to nie science- ficton, a wcale nie nale?y w?tpi?
> > w
> > to, ?e glob mo?e mie? misj?- i podobnie jak przed laty psychicznie chory
> > we
> > Wroc?awiu mo?e np zabi? dziecko- ?eby si? tak nie musia?o m?czy?, jak on?!
> > Uwa?asz, ?e sk?d si? tacy ludzie bior?? Naprawd? - cho?by wy??cznie na
> > podstawie tego w?tku o ??ku dla potrzebuj?cego- w?tpisz w to?! Czy
> > przysz?o
> > Ci do g?owy, ?e on uwa?a, ?e Ty te? go popierasz- i mo?e np zacz??
> > mordowa?
> > ludzi chorych- bo te bandyckie katole utrzymuj? ich w cierpieniach?!
> > Naprawd? w to nie wierzysz?!
> >
> > >> to mo?na mie? pewno??, ?e mamy do czynienia z botem albo z kim?, kto
> > >> nie
> > >> czuje ani rado?ci, ani smutku- zupe?nie niczego, poza b?lem,
> > >> pragnieniem,
> > >> ?aknieniem czy ch?ci? defekacji. Tylko dlaczego chcesz, ?eby on Ci
> > >> odpowiedzia? na to pytanie? Przecie? to absurd?
> > >
> > > Nie jestem wcale pewien, ?e nie czuje rado?ci ani smutku. I o to pytam
> > > w?a?nie.
> > > Jak?? motywacj? ma, by tu pisa? na grupie. Znajduje w tym jak?? rado??.
> > > Rado?? jakiego? wsp?uczestnictwa w ludzkiej zbiorowo?ci. Rado?? z tego,
> > > ?e
> > > kto? okazuje mu zainteresowanie. Cierpi, je?li zauwa?a, ?e okazane
> > > zainteresowanie
> > > nie dotyczy dok?adnie tre?ci, kt?re przedstawia, a bardziej podmiotu
> > > (czyli globa
> > > samego w sobie), kt?ry je przedstawia.
> > > I jest tu niew?tpliwy paradoks, je?li wczyta? si? w tre?? post?w globa.
> > > W
> > > ko?cu
> > > ewidentnie wychodzi z nich, ?e podmiot cierpi na brak uwagi, czuje si?
> > > zdeprecjowany,
> > > otoczony przez sztywne, 'niewidz?ce' struktury.
> >
> > Tak, tak, poklepuj go poklepuj. Lituj si?, i zamilczaj. B?dziesz mia?za to
> > tunel informacyjny.
> > --
> > serdecznie pozdrawiam
> >
> > Chiron
>
> Eutanazja to wyb?r ?mierci, a nie zab?jstwo, tylko wam katol? robi?
> sieczk? ze ?ba w ko?ci?eku tak jak przesta?o na system ucisku. Brak
> jakiejkowiek reakcji na cierpienie, bo najwa?niejszy jest dogmat. Ty
> bydlaku, nie tak dawno zakazywa? kk ?rodk?w znieczulaj?cych, wi?c
> dlaczego katole je u?ywaj?, czyli tak jak zwykle dane pokolenie
> zap?aci kwi? za dogmaciki, a nast?pnie ko?ci?ek nabierze wody w usta
> i nast?pnie znowy jakie? pokolenie zap?aci krwi? i tak samo, wi?c
> trzeba przerwa? ten cyrk, i albo si? leczycie, albo napewno dojdzie z
> wami do tragedii gnoje, zaborcy tego kraju.
> ----------------------------------------------------
------------------------------------------
> No c? Ci mog? odpisa?? Mo?e samozgwa?? si?, wypij ze 2 buteleczki kropli
> walerianowych- mo?e to Ci? troch? uspokoi? Nie wiem, co m?g?bym Ci wi?cej
> poradzi? na Twoje zaburzenia emocjonalne?
>
> --
> serdecznie pozdrawiam
>
> Chiron

Normalność i człowieczeństwo jest dla ciebie zaburzeniem, gnoju tacy
jak ty każą rodzić dziewięciolatką nie licząc się z tym że poród to
śmierć dla dziecka, bo dogmat najważnieszy. Teraz katolicka kreaturo
ludzie z zimna zamarzają i mówi się o 80 procentach bezdomnych z domu
dziecka, ale przecież dogmat najważniejszy.
W tej chwili, tak, teraz jakaś kobieta wiesza się z bólu w szpitalu na
klamce , a ty ubierasz choinkę na święta,bo dogmat najważniejszy.
Reasumując; te krzywdy dopomną się sprawiedliwość. Chociaż życie samo
z siebie, już wam robi na złość, chodzące trupy, bo jesteście z nim
wbrew.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2009-12-18 12:52:33

Temat: Re: Co to jest anhedonia ?
Od: "R e d a r t" <n...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:71a430fa-8e40-4b53-bcce-4d039c64a01d@d20g2000yq
h.googlegroups.com...

Tego tekstu o Gorbaczowie to nie kumam - po co ...
Ale trudno.

Moim zdaniem rozdział na podmiot i przedmiot, wynikajacy z naszych
naturalnych
ograniczeń, nie jest aż tak sztywny, a idea współczucia, np. matki do
swojego dziecka
czy na bazie obserwacji zażyłości miedzy oddanymi małżonkami są dobrym polem
do badania tego rozmycia. Czy też badanie ludzi z uszkodzeniami mózgu.

Nasze poczucie podmiotowości, nasza świadomość opiera się o komunikację w
ramach
układu nerwowego. Nasze ja, w najprostszym ujęciu kończy się tam, gdzie
kończy
się nasz układ nerwowy. Tam, gdzie układ nerwowy komunikuje się najszybciej,
jest najbardziej
zagęszczony - tam najsilniej lokuje się nasze 'twarde ja'. Stąd wynika to, o
czym mówisz
- że XL nie jest w stanie spojrzeć 'od wewnątrz' na medęę, nie może się ona
stać
częścią jej świadomości.

Ale słowem-kluczem jest tu nie 'układ nerwowy', a 'komunikacja', 'wymiana
informacji'.
Zapewne vonBraun mógłby tu temat nieźle rozwinąć.
W każdym bądź razie sposób, w jaki nasz mózg kształtuje poczucie naszego ja
i naszej świadomości - a w efekcie poczucie kontroli, odpowiedzialności -
jest
w dużym stopniu umowny. Jednocześnie mózg, np. na zasadzie znanego zjawiska
kompensacji ma skłonność do uproszczeń i czasami się myli.
Przykłady powyższego można czerpać np. z obserwacji ludzi z zaburzoną lub
całkowicie wyeliminowaną komunikacją(nerwową) między półkulami.

Czy wg. Ciebie taki człowiek stanowi jeden podmiot, czy dwa podmioty ?
A jak połączysz półkule, to podmiot znów będzie jeden ? A gdyby Tobie
na chwilę sparaliżować komunikację między półkulami, to stałbyś
się na chwilę dwoma globami, czy jeden byłby prawdziwszy od drugiego ?
Można sobie gdybać - ale zjawisko jest realne, obserwowalne
i z obserwacji wcale nie wynika jednoznacznie, że jest jeden albo, że
są dwa. Granica się rozmywa. A skoro bywa, że 'jeden' to aż się prosi,
żeby wprowadzić w tym miejscu metafizykę, nie ? Odwołać się do
konieczności istnienia jakichś 'magicznych połączeń'. A może wcale
nic takiego nie musi istnieć ?

Nie ma wyraźnej granicy między podmiotami, świadomosciami. Taki
człowiek czasem zachowuje się jak dwóch, a czasem jak jeden. Ale to jest
mniej istotne. Dużo istotniejsze jest to, co on/oni o sobie sądzą, jak widzą
swoją podmiotowość. I obserwacje są bardzo ciekawe.
Na przykład: jedna półkula wydaje jakieś polecenie ręce, ręka
to wykonuje, a druga półkula czuje się za ten ruch w pełni odpowiedzialna
i pytana o powód, dla którego wykonała ten ruch (choć go nie wykonała,
bo nie ma możliwości sterowania tą ręką) ma racjonalne i logiczne
wyjaśnienie ("bo bałem się, że mucha na niej usiądzie"). Wyjaśnienia są
zupełnie "nietrafione" - ale pytany jest co do tego silnie przekonany.
Jest przekonany, że _wykonał ten ruch świadomie_.
A tymczasem był on wynikiem polecenia, które dali naukowcy drugiej
półkuli. Po prostu powiedzieli "przesuń teraz rękę w prawo" do drugiej
połówki.

Mówiąc inaczej: nasze przekonanie o działaniu świadomym i o naszych
granicach jest bardzo ulotne, iluzoryczne. Można równie dobrze
powiedzieć, że cały czas żyje w nas wiele niezaleznych podmiotów, które
niezaleznie podejmują decyzje i się intensywnie przy tym komunikują
- a czego sobie nie dokomunikują, to sobie kompensują - tak jak
w podanym wyżej przykładzie - maja własne wytłumaczenia motywów
działania 'całości'. Sumarycznie mózg tworzy bardzo silne poczucie
jedności i spójności. Silne - ale jednak iluzoryczne.

Działa to także w drugą stronę. Mechanizm rozszerzania poczucia ja
działa także w komunikacji interpersonalnej. Tu także działają mechanizmy
komunikacji i kompensacji. Nie muszę mieć z żoną wspólnego układu
nerwowego, by jednak mieć bardzo silne poczucie, że jest ona w dużym
stopniu mną. By współdzielić jej troski, by martwić się razem z nią o te
same sprawy, by cieszyć się z tych samych dzieci. Iluzja 'ja' powstaje
samoczynnie wszedzie tam, gdzie istnieje sprawna komunikacja,
obowiązki, wyraziste poczucie własności. A mózg konsekwentnie
łata wszelkie braki w pełnym obrazie na zasadzie kompensacji,
czyli uzupełniania najbardziej prawdopodobną, znaną wersją. Bo
tak jest dużo efektywniej. Dużo lepiej jest miec obraz całości,
nawet jeśli 'połatany', niż mieć ciągle obraz w rozsypce. Mózg
nie jest perfekcjonistą - kawałki nie musządo siebie idealnie
pasować.

W jakiejś, być może niedalekiej całkiem, przyszłości czekają nas
eksperymenty naukowe, w których układy nerwowe różnych ludzi
będzie można łączyć, sprzęgać na bardzo elementarnym poziomie.
Wspólna kora czołowa itp itd ... Wspólne ośrodki podejmowania
decyzji i świadomości...
Zapewne wielu z nas się wydaje, że będzie to dla każdego
doświadczenie niesamowite - stać się nagle drugim człowiekiem
i spojrzeć na wszystko z jego perspektywy.
Mi się zaś wydaje, że w bardzo wielu wypadkach konkluzja będzie
zupełnie inna, czyli: "hmmm ... właściwie to ... dużo się nie zmieniło ...
co nie kochanie ? a, fakt, tego nie zauważyłem, ale tak ogólnie to...
wszystko już było od dawna ..."

:)
pozdrówka ...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2009-12-18 12:56:32

Temat: Re: Co to jest anhedonia ?
Od: "R e d a r t" <n...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Chiron" <e...@p...com> napisał w wiadomości
news:hgfqr0$2nu$1@node2.news.atman.pl...

> Wrocławiu może np zabić dziecko- żeby się tak nie musiało męczyć, jak on?!
Czyli co mam robić ?
Prawdę mówiąc, jak już coś zaproponujesz, nie radzący sobie ze swoimi lękami
socjopato - to idź przodem, najpierw zajmiemy się Tobą.
Glob jest niegroźny.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2009-12-18 13:10:43

Temat: Re: Co to jest anhedonia ?
Od: "Chiron" <e...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "R e d a r t" <n...@o...pl> napisał w wiadomości
news:hgfu60$8hi$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Chiron" <e...@p...com> napisał w wiadomości
> news:hgfqr0$2nu$1@node2.news.atman.pl...
>
>> Wrocławiu może np zabić dziecko- żeby się tak nie musiało męczyć, jak
>> on?!
> Czyli co mam robić ?
> Prawdę mówiąc, jak już coś zaproponujesz, nie radzący sobie ze swoimi
> lękami
> socjopato - to idź przodem, najpierw zajmiemy się Tobą.
> Glob jest niegroźny.


Jak stwierdziłeś, że jest niegroźny? W czym się moja socjopatia objawia? W
jaki sposób chcesz się zająć mną (czy kimkolwiek innym z grupy)?

--
serdecznie pozdrawiam

Chiron
szczerze zaciekawiony


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 13


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

TUSKOCUDY
Spróbóję tylko raz! hehehe
SAMI - RANIENY
PILNE. Łóżko dla chorego.
Moja teoria

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »