> Wprawdzie jeszcze nie buduje, ale stoje przed problemem
> zakupu ziemi i się łamie miedzy dziąłka budowlaną
> i ziemia rolną, a w tym drugim przypadku zastanawia mnie
> ile tej ziemi musiałbym kupić.
> Juz słyszałem też zdanie, że te 1,15 ha, to nie jest
> 1,15 fizycznie, tylko 1,15 ha przeliczeniowego.....Dyskusja sie zrobila
baaaardzo goraca. Ciekawe i sluszne sa opinie dave'a on jednak stoi na
stanowisku: kto stanowi prawo, co moze gmina, straszy NSA.
Ja na szczescie odebralem juz prawompocna zgode na budowe - zabudowa
zagrodowa.
Zalatwialem to nieco inaczej - usmiech, sympatyczne podejscie do urzednika,
traktowanie go jako fachowca. Mie sie ta metoda sprawdziala, bo Pani
Architekt przeprowadzila mnie skutecznie przez meandry zgody i wszystko -
od pierwszego kroku zalatwilem w 4 miesiace. Trzeba pamietac, ze
obowiazujace administracyjne terminy to ze trzy miesiace. Bylem w urzedzie
wszystkiego 4 razy.
Obawiam sie, ze gdybym zaczal od NSA, to przez najblizszy rok jeszcze
szlajalbym sie po sadach. A na ch... mi to???
Mikolaju - ja proponuje - pojdz do urzedu i po prostu popytaj - co szkodzi
byc milym ???
wojtek