Data: 2005-08-16 20:44:14
Temat: Re: Co to kurwa piknik?
Od: "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Lea w news:14f6.0000060e.4300abd8@newsgate.onet.pl...
/.../
> To chyba po prostu jest tak, że tacy jacy są rodzice (jeden z
> rodziców?), takie będzie ich dziecko. Chcąc dobrze wychować
> dziecko, raczej trzeba myśleć o rozwoju, wychowaniu samego siebie.
> Nie mogę dać komuś więcej niż sama posiadam.
Zapewne tak. No to teraz skonfrontujmy to z typowymi sytuacjami
młodych matek czy rodzin. Jakże często sytuacja wygląda na beznadziejną,
i jakże często słychać "gdybym wtedy wiedziała to co dzisiaj, postąpiłabym
zupełnie inaczej".... [to z jakiegoś filmu ;))]...
> >"Ludzie mają tendencję do dobierania się zgodnie z poziomem emocjonalnego
> >rozwoju w wielu sytuacjach, nie tylko w małżeństwie, ponieważ ludzie
> >funkcjonujący na różnych poziomach, praktycznie rzecz biorąc, mówią różnymi
> >językami." - Stanley I. Greenspan
> No właśnie. Najdalszy punkt do którego mogę dojść razem z
> dzieckiem, nigdy nie będzie leżał dalej niż punkt do którego
> doszłam sama.
.... co więcej - wiem, że moje dziecko powinno dojść dalej i zrobię
wszystko co w mojej mocy by tak się stało ...:))).
Bardzo trafne. W którym jednak momencie można powiedzieć, że to już
koniec, że teraz to dziecko ma prawo szukać dalej samo, że od tego
momentu mogę być dla niego hamulcem..? Jak działać by zapomnieć o sobie
a być stale dla dziecka inspiracją, wsparciem? Zapewne zdarzają się
takie matki. Ojcowie pewnie też...
> >W końcowej jednak fazie, tolerancja może tu
> > objawić się przyzwoleniem na terror psychiczny - na granicy prawa.
> Dużo się na tym zastanawiałam, czy czasem moja tolerancja nie
> zamienia się w obojętność.
Ktoś kiedyś powiedział (i odnotowali to kronikarze), że aby świat stał się
zły, wystaczy aby dobrzy ludzie stali się obojętni. Niestety - nie powiedział
przy tym, co to jest zło, i jak znaleźć tych "dobrych ludzi"..;))
Inaczej mówiąć - powiedział niezłą bzdurę - fantazję.
Marzenie o jasnym podziale na dobro i zło, w połączeniu z przekonaniem,
że to właśnie my mamy monopol na określanie tego, co dobre dla innych,
jest nieodmiennie jedną z przyczyn cierpienia ludzi.
> > Nie Lea. To nie jest "dobra lub zła wola". To jest coś o wiele bardziej
> > fundamentalnego. Mam wrażenie, że ten błąd myślenia jest w dużym stopniu
> > związany z pojawieniem się na ziemi chrześcijaństwa, i w związku z tym
> > ukorzeniony niemiłosiernie - ale o tym ewentualnie w następnych postach.
> Jaki błąd myślenia? I co ma do tego chrześcijaństwo? Bardzo
> jestem ciekawa :)
Poczekasz jeszcze jakiś czas? Muszę przemyśleć tę odpowiedź :).
> > Optymistka... :).
> Podobno tak jest zdrowiej :)
>
> Lea
powodzenia :)
All
|