Data: 2005-08-17 22:08:16
Temat: Re: Co to kurwa piknik?
Od: "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"jbaskab" w news:67da.00000244.43032323@newsgate.onet.pl...
/.../
Sprawa jest jednak beznadziejna Aśku.
Nie jesteś w stanie myśleć abstrakcyjnie.
Bez przerwy kołtunisz się wokól własnej obsesji - całkowicie
wydumanej na własne życzenie i nie mającej nic, kompletnie nic
wspólnego z tym, co po drugiej stronie ekranu.
> > Wróć proszę pamięcią do Twoich (bądź cudzych - typowych) lat najmłodszych,
> > tych przedszkolnych i wczesnoszkolnych, kiedy to .... rodzice najczęściej
/.../
> Prosiłabym się oddiagnozować ode mnie. Tym bardziej że diagnoza
> jest całkowicie błędna.
Jaka znowu diagnoza - gupia babo!!! :))))
Gdzieżes Ty tu wyczytała własną diagnozę!!? Czy jakąkolwiek inną
przypisaną do konkretu... Chcę traktować Cię poważnie, jak pertnera
w dyskusji, a Ty mi tu z wsobnymi skojarzeniami... weź się zastanów,
co czynisz kobito
:))
Czy nie widzisz, że to jest jak choroba? Nie potrafisz w tych zdaniach
odczytać tego, co jest istotne w przekazie BEZ ANGAŻOWANIA
SIEBIE jako podmiotu rozważań!
Tylko dlatego, że użyłem zwrotu "wróć do Twoich..." - przełączyła Ci się
klapka w głowie i rozgorączkowana wpadłaś we własną koleinę!!
Nie zauważając, że jest to zwrot całkowicie neutralny, bezosobowy,
że rozważania dotyczą nieokreślonego OGÓŁU a nie jakiejś tam jbaskab...
No cóż - nie pierwszy to raz nadzieje obracają się w proch ;||,
Niestety właśnie tak reaguje ogromna większość ludzi, a już kobiet
w szczególności. Kompletna niezdolność do ABSTRAHOWANIA.
> Szpileczkologia....
> Nie bedę tłumaczyć, wybacz.
A co tu jest do tłumaczenia??
Twoja obsesja?
Jeśli uważasz, że Ci to potrzebne - idź pogadaj z psychologiem jakimś ;).
Jeśli uważasz, że wszystko jest w porządku - ok. Żądaj nadal od ludzi
wyjaśnień precyzyjnych i jednoznacznych - bez własnego wysiłku.
> > Piękne pytanie. I całkiem poważne wbrew pozorom.
> > Jednak kwestię "mojego interesu" widzimy tu z pewnością diametralnie
> > różnie. Ty widzisz go (mój interes) jako potrzebę samoobrony, ja
> > natomiast widzę go jako realizację moich motywacji hubrystycznych.
> Nie. "twój interes" postrzegam jako chęć przekazania tego, co mi/tobie
> w duszy gra drugiej osobie, bez zniekształceń. Lub ze zniekształceniami
> nie wypaczjacymi treści.
> Umiejetność przekazywania.
No i robię to najłagodniej jak tylko potrafię - po kawałeczku.
Zapewne idę z motyką na ... K2 ;))).
Jak zwał tak zwał - mówiłem, że odmiennie to postrzegamy.
Poza tym - nie ma tu żadnej "osoby". Gdyby ktoś chciał cokolwiek
przekazywać "osobie", robiłby to prywatnie a nie publicznie.
Rozmowa publiczna jest czym o wiele szerszym, a jakakolwiek
"osoba" odgrywa tu wyłącznie rolę "kinowego ekranu", bądź
"szkolnej tablicy" - czegoś, co jest dostępne wszystkim.
Być może z niezrozumienia tej podstawowej rzeczy (zapominania, że
rozmawiamy publicznie) biorą się takie durnowate skojarzenia
osobiste ?;)
> Aska
Wróć
za
tydzień ;).
All
|