Data: 2005-11-09 22:34:12
Temat: Re: Co to moze byc
Od: Monika <m...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 09-11-2005 o 23:01:55 Magdalena Bassett <m...@o...net> napisał:
>
> Ryszard odlozyl kartke papieru na stolik obok fotela. Zdjal okulary i
> scisnal palcami nos. "Milko, przyjdz no i posluchaj, jakie wymowki
> usiluje mi tym razem wcisnac. Mlodzi ludzie mysla, ze starzy sa glupi i
> nie widza ewidentnego klamstwa." Ryszard zmienil pozycje w fotelu, i
> siegnal po kieliszek z koniakiem. "Dosyc mam tego oszukiwania. Jak nie
> potrafi zalozyc kanalizacji, to niech sie przyzna po prostu, a nie
> jakies kroliki, kotki, zlodziej! no, z tym zlodziejem to juz naprawde
> przesadzil." Ryszard wstal i wyszedl na taras...
Borys opadł bezwładnie na podłogę. Przez chwilę wydawało mu się, że widzi
anioły z wielkimi, białymi skrzydłami. Jeden zdawał się coś do niego
mówić, jednak był to głos odległy i jakby obcy. Nagle poczuł dotyk czyjejś
dłoni. Zdziwiony otworzył oczy i zobaczył swego wiernego przyjaciela.
"Dosyć mam tego oszukiwania. Króliki, kotki, złodzieje i jeszcze ta dziwna
sytuacja z kanalizacją. Wszystko wymyka się spod kontroli. Było już
dobrze... "
Borys wpatrywał się w te niebieskie oczy i nie rozumiał, a "przyjaciel"
mówił dalej:
"Było już tak dobrze, że jutro miałeś wyjść... Dlaczego nie jesteś w
stanie współpracować z nami... z policją?! Wystarczyło milczeć."
Rozmówca wyszedł, trzaskając białymi drzwiami.
W głowie Borysa wciąż brzmiały słowa: "... wystarczyło milczeć". Strach
sparaliżował go całkiem, gdy zaczął przypominać sobie sytuację, gdzie
milczenie mogłoby być zbawienne. Jego ciało zaczęło drgać a po czole
spływały krople potu.
Po co opowiedział im historię, w którą sam ledwie co wierzył?!? Dlaczego
tak łatwo przyszło mu mówienie o kosmitach i tajemniczych dziurach w
ziemi...
Podniósł się i poszedł do łóżka. Poruszanie się ograniczał mu kaftan
bezpieczeństwa...
:D
--
Pozdrawiam
- Monika
|