Data: 2010-09-09 08:08:27
Temat: Re: Coby nie przeoczyć
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 9 Sep 2010 10:02:50 +0200, Chiron napisał(a):
> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:4c887bcf$0$20988$6...@n...neostrad
a.pl...
>
>> Tak czytam sobie ten wątek i cieszę się, że w tę stronę poszedł. Podziwiam
>> Cię za to, że potrafiłaś dać takie wsparcie swojej córce. Taka matka to
>> prawdziwy skarb! :) Wielu rodziców, będąc w podobnej sytuacji, jeszcze
>> bardziej pogrążyłoby dziecko, a najważniejsze jest przecież wsparcie
>> psychiczne i wiara we własne dziecko.
>> Inna sprawa, że córka, oprócz Twojej niekwestionowanej pomocy, mogła
>> zwyczajnie dojrzeć emocjonalnie do pewnych szkolnych spraw. Pamiętam
>> takich kolegów ze szkoły, którzy ni stąd ni zowąd ze złych uczniów stawali
>> się orłami.
> Nie ma tak: "ni stąd, ni zowąd". Wszystko_ma_swoją_przyczynę.
>
>>No ale może i nad nimi czuwały takie matki jak Ty.
> Też tak uważam:-)
Znam prostą, wiejską kobietę, która pilnowała odrabiania lekcji całej
czwórki swoich dzieci mających trudności w nauce, czytała im książki oraz z
nimi książki, wspólnie rozwiazywała zadania matematyczne. Sama
niewykształcona - wcześniej czytała podręczniki dzieci, aby im pomagać.
Dzieciaki wszystkie mają dzis wyższe wykształcenie, pracują na wysokich
stanowiskach w przemyśle i nauce. Matka - niepełne podstawowe.
|